Heidi i jej oznaki agresji...

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez olgajk » 2009-07-07, 23:35

Dzięki Aniu za wiarę we mnie. Już dzisiaj jest znacznie lepiej i tak staram się organizować dzień by większość dnia spędzać w ogrodzie razem z dziećmi i psami.
pozdrawiam
Olga z Heidusią
Avatar użytkownika
olgajk
 
Posty: 26
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-15, 12:58
psy: Heidi

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez olgajk » 2009-07-07, 23:45

O widzę, że postów przybyło. bardzo dziękuję Wszystkim i z pewnością skontakyuję się z jednym ze specjalistów poleconych powyżej. Postaram się zajakiś czas odezwać.
Pozdrawiam jeszcze raz,
olga i heidi
Avatar użytkownika
olgajk
 
Posty: 26
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-15, 12:58
psy: Heidi

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez MagdaMR » 2009-07-08, 08:47

maat napisał(a):no tak, jasne, zależy też od tego jakie się ma doświadczenie ...
ale jednak stanowczo uważam że lepiej dla szczeniaka i dzieci i dorosłych, gdy gdy ich niemowlęctwo nie przypada w tym samym czasie
często na pytanie jakiego psa można wziąć dla dziecka poniżej 5 lat, mówię - pluszowego ;-)
A tak jak najbardziej serio, to ( jest to opinia także kilku doskonałych szkoleniowców) nigdy nie zostawiać najbardziej nawet łagodnego psa sam na sam z dziećmi!
Zawsze jestem w ogrodzie, czy w domu w pobliżu moich wnuków i moich psów .

Widzę, że wszystkie Magdy mają podobne zdanie! ;-)
A ja jeszcze chciałabym nieśmiało przypomnieć o rozpoczętym konflikcie pomiędzy sukami Olgi. Przy braku czasu i doświadczenia właściciela w panowaniu nad stadem, to także może być bardzo poważny problem. :-(
Moje dwie suki początkowo żyły w idealnej zgodzie. Kiedy Era skończyła trzy lata, zaczęły się jej ataki na 12-letnią Belgę. Powody z ludzkiego punktu widzenia były bardzo błahe - wystarczyło, że Belga podeszła do mnie jednocześnie z Erą, lub zanadto zbliżyła się do jej legowiska. Niestety nie było to żadne straszenie, tylko gryzienie do krwi i mimo, że zawsze natychmiast wkraczałam z interwencją, odciągając Erę, to dwukrotnie potrzebna była wizyta u weta. :oops: Radziłam się behawiorystów, doświadczonych hodowców posiadających w domu kilka suk, przeczytałam mnóstwo książek i dowiedziałam się, że kiedy suki popadną w konflikt, czasami jedynym wyjściem jest ich trwałe rozdzielenie. Obecnie mam dom przedzielony na dwie części za pomocą bramki kupionej w sklepie dla dzieci (na szczęście umożliwia to wąski korytarz). Szczęśliwie moje suki od początku chodzą razem na spacery i na nich (odpukać!) nigdy się nie kłócą. Natomiast nawet na moment nie mogą spotkać się w wąskim korytarzu, więc przy wypuszczaniu ich i wpuszczaniu do domu muszę zawsze kierować ruchem.
Czy Olga ma dostateczną wiedzę i czas na to, aby już teraz zapobiegać narastaniu konfliktu, a nie zaostrzać go nie świadomie popełniając błędy ?
Czy jeśli konflikt suk Olgi się nasili, będzie ona miała możliwość je rozdzielić i cały czas pilnować, żeby nie doszło do kontaktu między nimi...?
Nie chcę straszyć, ale na prawdę znam konkretne przypadki w moim otoczeniu, gdzie sucza nienawiść zakończyła się śmiercią jednej z rywalek. :cry:
Co radzicie Oldze w tej kwestii? :roll:
Avatar użytkownika
MagdaMR
 
Posty: 420
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 16:26
Lokalizacja: Izabelin k. Warszawy
psy: hovawarty Alfred[*] i Era, OB Belga, mix Gawrosz

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez olgajk » 2009-07-08, 10:47

U mnie nie ma tak poważnego konfliktu jak u MagdyMR. SUnie , gdy się widzą to machają ogonami i zaczyna się szaleństwo radości. Kiedy są zmęczone i spragnione to pomimo, że zawsze są dwie miski z wodą, sunie biegną do jednej i razem piją wodę z jednej miski, z jedzeniem sprawa wygląda nieco inaczej. Nie pozwalam by sobie wyjadały. Póki co nie widzę potrzeby, by je rozdzielać. Wiem, że to Heidi jest zawzięta i jeśli będzie dochodzić do jakichkolwiek konfliktów to tylko z jej powodu. Frida to labradorka, bardzo uległa, ustępliwa i niesamowicie przyjażnie nastawiona do wszystkigo co chodzi, fruwa lub pływa i szkoda mi jej strasznie, że z powodu chęci dominacji młodszej Heidusi, musiała się parę razy trochę nacierpieć. Na spacery też chodzimy zawsze razem i nigdy do niczego nie dochodzi. Sunie cały czas szaleją i widać ich radość ze wspólnej zabawy. Niemniej jednak do ataków agresywnego zachowania doszło i to ze strony Heidi. Muszę się skonsultować z jednym ze specjalistów. Będę Heidi bacznie obserwować.
A tak z ciekawości, kto wie , kiedy ten trudny okres dojrzewania się kończy?
pozdrawiamy,
olga, heidi i frida
Avatar użytkownika
olgajk
 
Posty: 26
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-15, 12:58
psy: Heidi

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez Aga-2 » 2009-07-08, 11:14

W wieku ok. roku do 1,5 każdy pies w stadzie musi znaleźć swoje miejsce jako dorosły już osobnik. Skoro Twoja Labka jest spolegliwa, to najprawdopodobniej ustąpi miejsca Heidi i wszelkie nieporozumienia między sukami się zakończą. Ja miałam kilka takich nieprzyjemnychy sytuacji między moimi sukami, ale ja oprócz Asty, berneńczyka mam rottweilerkę i nie miałam pewności, która z nich ustąpi. Na szczęście skończyło się tylko na kilku starciach i to tylko w obecności człowieka, na tle zazdrości o nasze względy. Teraz utrzymuje się równowaga między nimi i tylko w bardzo nielicznych sytuacjach, kiedy to rottka zapomni o swojej niższej pozycji, suki ustawiają się w pozycjach ostrzegawczych, ale na tym poprzestają i bardzo szybko dochodzą do porozumienia. Nie myślałam, że berneńczyk będzie górował nad rottweilerem, ale tak u nas jest. Na pewno niemałe znaczenie odgrywa tu fakt, że rottka jest wysterylizowana i ma już swoje lata (kończy w tym roku 12) ;-)
Ja czytałam takie opinie, że nie należy ingerować w ustalony między psami układ, ale w momencie jego kształtowania nie wyobrażam sobie, żeby właściciel mógł pozwolić na toczenie regularnych walk. Dlatego ja zawsze ostro wkraczałam między suki i pokazywałam, że nie godzę się absolutnie na żadne akty agresji między nimi. Nie wiem czy z punktu widzenia specjalistów moje zachowanie było poprawne, ale w naszym przypadku odniosło ono pożądany skutek. Życzę powodzenia.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez MagdaMR » 2009-07-08, 12:19

olgajk napisał(a):SUnie , gdy się widzą to machają ogonami i zaczyna się szaleństwo radości. Kiedy są zmęczone i spragnione to pomimo, że zawsze są dwie miski z wodą, sunie biegną do jednej i razem piją wodę z jednej miski, z jedzeniem sprawa wygląda nieco inaczej. Nie pozwalam by sobie wyjadały. Póki co nie widzę potrzeby, by je rozdzielać. Wiem, że to Heidi jest zawzięta i jeśli będzie dochodzić do jakichkolwiek konfliktów to tylko z jej powodu. Frida to labradorka, bardzo uległa, ustępliwa i niesamowicie przyjażnie nastawiona do wszystkigo co chodzi, fruwa lub pływa i szkoda mi jej strasznie, że z powodu chęci dominacji młodszej Heidusi, musiała się parę razy trochę nacierpieć. Na spacery też chodzimy zawsze razem i nigdy do niczego nie dochodzi. Sunie cały czas szaleją i widać ich radość ze wspólnej zabawy. Niemniej jednak do ataków agresywnego zachowania doszło i to ze strony Heidi.

Ależ u mnie wygląda to identycznie... Belga nigdy w swoim życiu, w żadnej sytuacji nie użyła zębów - to njałagodniejszy pies pod słońcem! Zupełnie nie umie się też bronić. Zaatakowana próbuje uciekać, a jeśli to nie niemożliwe, to bezradnie się kuli. W starciu z Erą nie ma żadnych szans i nie wiem, co by się stało, gdybym Ery nie odciągała (chociaż także wiem, że to ryzykowne) ... Miałam potworne wyrzuty sumienia, że dając dom Erze skrzywdziłam swoja starą sukę, chociaż przez pierwszy rok ich wspólnego życia nic na to nie wskazywało. :oops: Po każdej takiej "akcji" naprawdę żałowałam swojej decyzji, ale cóż - dla mnie decyzja o wzięciu psa jest niedowołalna, nigdy nie przyszło mi do głowy, że mogłabym takiego psa oddać. :shock: Wiedziałam, że teraz po prostu nie mam wyjścia - MUSZĘ sobie jakoś poradzić. Dlatego wymyśliłam tę bramkę, ktora co prawda nie jest rozwiązaniem zbyt komfortowym, ale skutecznie chroni Belgę przed kolejnym pogryzieniem i daje jej poczucie bezpieczeństwa przynajmniej w wydzielonej części domu - a to dla mnie najważniejsze!
Olgo, szczerze Ci życzę, żeby ten konflikt Twoich suk nie narastał, ale to w znacznej mierze zależy od Ciebie. Uważam, że KONIECZNIE musisz w tej sprawie skonsultować się z fachowcem, który udzieli Ci wskazówek czego masz unikać i jak reagować, kiedy jednak dojdzie do konfliktu (reagować trzeba zawsze błyskawicznie - nigdy po chwili - więc nie ma czasu do namysłu). TO BARDZO WAŻNE! To zbicie Heidi smyczą było błędem i dowodem Twojej bezradności (jak każde bicie, czy to dziecka, czy psa), a takich błędów musisz unikać!
Jesli jedna suka, mając świadomość przewagi (a więc bezkarnie) gryzie drugą, to jest to tzw. zachowanie samonagradzające (przynoszące korzyść), które niestety bardzo szybko się utrwala. U mnie działo się to najpierw sporadycznie - raz na parę miesięcy, a potem już co kilka dni. Ponieważ zawsze miało to miejsce w domu, kazano mi za karę za każdym razem natychmiast wyrzucać Erę na dwór i pozostawiać ją tam dłuższy czas (parę godzin).
Z czasem jednak, jak widać, ta kara przestała działać...:-(
Avatar użytkownika
MagdaMR
 
Posty: 420
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 16:26
Lokalizacja: Izabelin k. Warszawy
psy: hovawarty Alfred[*] i Era, OB Belga, mix Gawrosz

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez MagdaMR » 2009-07-08, 12:26

Aga-2 napisał(a):W wieku ok. roku do 1,5 każdy pies w stadzie musi znaleźć swoje miejsce jako dorosły już osobnik. Skoro Twoja Labka jest spolegliwa, to najprawdopodobniej ustąpi miejsca Heidi i wszelkie nieporozumienia między sukami się zakończą.

Ja też tak myslałam... ;-) :-( Przez to, że Belga jest spolegliwa, Era zrobiła sobie z niej "worek treningowy".
Ja czytałam takie opinie, że nie należy ingerować w ustalony między psami układ, ale w momencie jego kształtowania nie wyobrażam sobie, żeby właściciel mógł pozwolić na toczenie regularnych walk. Dlatego ja zawsze ostro wkraczałam między suki i pokazywałam, że nie godzę się absolutnie na żadne akty agresji między nimi. Nie wiem czy z punktu widzenia specjalistów moje zachowanie było poprawne, ale w naszym przypadku odniosło ono pożądany skutek.

Nie sposób nie ingerować, kiedy jest tak znaczna różnica sił, że jeden pies nie ma z drugim żadnych szans. :-/
Avatar użytkownika
MagdaMR
 
Posty: 420
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 16:26
Lokalizacja: Izabelin k. Warszawy
psy: hovawarty Alfred[*] i Era, OB Belga, mix Gawrosz

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez AniaRe » 2009-07-08, 12:31

maat napisał(a):nawiązałaś kontakt z Jackiem Gałuszką, Andrzejem Kłosińskim albo Eweliną Włodarczyk jak radziła Asia?
A może Ania RE znalazła by dla Ciebie czas?
.


W tej sytuacji to nie kwestia mojego czasu, ale całą sytaucję powinien obejrzeć specjalista i dlatego pisałam o Jacku, Andrzeju czy Ewelinie - do nich jest blisko.
Ja sie nie podejmę doradzać przez internet- to nie jest dobre rozwiązanie.
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez maat » 2009-07-08, 17:52

MagdaMR napisał(a):Widzę, że wszystkie Magdy mają podobne zdanie! ;-)

Nie tylko podobne zdanie ale też podobne doświadczenia i z tego, zapewne, ta zgodność wynika.
U mnie były to dwa samce, w tym jeden duuużo mniejszy i dużo zacieklejszy i na dodatek już staruszek.
Błędy jakie wówczas popełniłam skłoniły mnie do całej przygody z szkoleniem i studiowaniem psich zachowań. Tak że myślę, że Olga wkrótce stanie się ekspertem od psiej agresji. Tylko nie życzę Ci Olgo żebyś to okupiła tak srodze jak ja
Dlatego potrzeba Ci pomocy na miejscu i rozwiązywania obu problemów - konfliktu suczek i relacji dzieci-ludzie-psy. Bo mniemam, że to się wszystko razem zazębia.
Avatar użytkownika
maat
 
Posty: 1974
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-02, 23:46
Lokalizacja: Kraków
psy: Souri
Hodowla: Hała-Bała

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez kalinka » 2009-07-14, 22:44

Heidi jest psem bojaźliwym stąd jej agresja. Niestety nic się nie da zrobić.
Hodowca powinien przeprowadzać testy szczeniąt i odpowiednio do wyników dobierać rodziny.
Do małych dzieci taki pies nigdy nie powinien trafić. Dlatego( dla bezpieczenstwa dzieci ) powinno sie znaleźć Heidi
nowy dom i właścicieli z doswiadczeniem z bojazliwym psem.
Jak najszybciej.
kalinka
 
Posty: 4
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-10, 20:10

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez kerovynn » 2009-07-14, 23:08

na pewno? Moja Eśka tez specjalnie odważna nie jest a agresji w niej ani śladu....
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez AT » 2009-07-14, 23:11

,,na pewno" to w tej sprawie może się wypowiedzieć specjalista i to dopiero po obserwacji psa ;-)
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez iwona_k1 » 2009-07-14, 23:24

Heidi rzeczywiście jest nieco lękliwa widziałam ją co prawda tylko raz przez niedługą chwilę ;potrzebuje nieco czasu,żeby oswoić się z nową sytuacją kiedy się w niej znajdzie. :-/
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez Maryś_i_Pako » 2009-07-14, 23:53

nie chce być niemiła...ale niestety muszę ;/ Heidi ma 11 miesięcy więc jeszcze by się przyzwyczaiła do nowego domku,ja jak miałam problemy z moim psiakiem to panikowałam,ale nigdy nie pomyślałam by go oddać ;/ jeśli już drugi raz myślisz o oddaniu dlatego,że jest problem to przykro mi bardzo ale coś jest nie tak...To jest żywe zwierzę nie zabawka czy robot,któremu rozkazujesz to czy to,tak samo jak dziecko bywa problematyczny,nieznośny czy trudny.Uważam,że jesteś nieodpowiedzialna i masz złe podejście do posiadania psa-traktujesz go rzeczowo-pt ładny pies,fajnie biore go tylko,żeby był bezproblemowy i żadnych oznak,że żyje najlepiej ;/

biorąc psa trzeba być świadomym i zobowiązanym do pełnienia obowiązków tych wygodnych i tych niewygodnych do końca jego psiego życia i pamiętać,że to żywe zwierze a nie zabawka,którą można rzucić w kąt :|

pies zawsze wyczuje czy darzysz go sympatią czy nie,więc może nawet Ci na złość będzie za to robić - i dobrze ;/


pies,którego nie chcesz będzie się czuł niechciany i będzie mu źle :(


proponuję kupić sobie pluszowego berna...


pozdrawiam serdecznie
Avatar użytkownika
Maryś_i_Pako
 
Posty: 209
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-10-05, 22:03
psy: Pako :)

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez maat » 2009-07-15, 11:22

Maryś_i_Pako napisał(a):nie chce być niemiła...ale niestety muszę

nie musisz wcale :roll:
Avatar użytkownika
maat
 
Posty: 1974
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-02, 23:46
Lokalizacja: Kraków
psy: Souri
Hodowla: Hała-Bała

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez Busola » 2009-07-15, 12:48

Marysiu - chyba jestes zbyt surowa
Opiekunka Heidi bardzo sie stara i tylko dzieki jej szczerości wiemy że boryka sie z takimi dylematami w chwili załamania
Gdybys dpkładnie poczytała wątek wiedziałabys ze jest jej ciezko
ja tam rodzince mocno kibicuję i wierze w pomyślne rozwiazanie problemów :-)
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez Alicja i Spartki » 2009-07-15, 13:03

Ja to samo co Alicja też trzymam kciuki pomyslne rozwiazanie psio ludzkich problemów.
Avatar użytkownika
Alicja i Spartki
 
Posty: 4037
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:13
psy: spartki w ilosci 10 szt
Hodowla: spartanska Osada

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez MagdaMR » 2009-07-15, 13:13

Busola napisał(a):Marysiu - chyba jestes zbyt surowa
Opiekunka Heidi bardzo sie stara i tylko dzieki jej szczerości wiemy że boryka sie z takimi dylematami w chwili załamania
Gdybys dpkładnie poczytała wątek wiedziałabys ze jest jej ciezko
ja tam rodzince mocno kibicuję i wierze w pomyślne rozwiazanie problemów :-)

Niechaj żyją optymiści! ;-)
Ja zupełnie nie wierzę... :-(
O jakich właściwie "bardzo staraniach" piszesz? :roll: Chyba, że masz jakieś wieści z poza forum...
Avatar użytkownika
MagdaMR
 
Posty: 420
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 16:26
Lokalizacja: Izabelin k. Warszawy
psy: hovawarty Alfred[*] i Era, OB Belga, mix Gawrosz

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez kerovynn » 2009-07-15, 13:20

Maryś_i_Pako napisał(a):nie chce być niemiła...


To nie bądź. Przeczytaj najpierw cały wątek dokładnie a potem przemyśl dobrze co chcesz napisać. Problem został wyjaśniony, a Twoje bardzo negatywne komentarze są w tej konkretnej sytuacji bezpodstawne i bardzo nieuprzejme.
Każdy ma prawo do błędów, ty też. A stara zasada mówi, że nie kopie się leżącego. To nieeleganckie.
Masz prawo mieć swoje zdanie.
Chyba miło by było, gdyby w Twoim kolejnym poście pojawiło się takie malutkie "przepraszam" pod adresem właścicielki Haidi, której bardzo dokopałaś.
Ale to oczywiście tylko moje zdanie.


Swoja drogą to czasem ogarnia mnie mocne zdziwienie, że dla psów jesteśmy tacy ludzcy (pozytywne szkolenie, brak kar, same nagrody), a dla ludzi .... homo homini lupus est?
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Heidi i jej oznaki agresji...

Postprzez Maryś_i_Pako » 2009-07-15, 18:11

No,ale czy lepiej słodko mówić i pocieszać a pies ma się męczyć?
Przepraszam Heidi,że Cie uraziłam jeśli tak było,ale jeśli ktoś jest nieodpowiedzialny to trzeba to postawić jasno i aż tak ostra nie byłam
Avatar użytkownika
Maryś_i_Pako
 
Posty: 209
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-10-05, 22:03
psy: Pako :)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości