Strona 3 z 3

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-19, 10:06
przez kerovynn
Na naszej ulicy jest bokser, który oszczeka zajadle Eśkę stojąc w otwartej bramie ale za granicę posesji ani pazura nie wysunie. Ja Eski tego nie uczę. Po spacerach widzę, że ona ma dość silny instynkt łowiecki, a zawsze w okolicy może się pojawić jakiś kotek, czy nawet mysz. W takich sytuacjach Esia traci słuch i rozum - liczy się tylko głos natury. Nie upinam też jej przy otwieraniu bramy bo nie tak dawno bez problemu zerwała skórzaną smycz - jak stare sznurowadło. Mam teraz mocną, z taśmy, ale nie wiem jak mocny jest karabinek :roll: , nie chcę ryzykować i potem płakać - wolę psa zamknąć w domu na czas otwierania bramy.

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-19, 12:59
przez Busola
u nas również - otwarta brama = pies w domu

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-19, 13:20
przez EwaM
U nas też każdy,kto planuje wjechać czy wyjechać,najpierw lokalizuje psice i zamyka w domu :-) Na wieczór mamy juz nawet ustalony sygnał dla powracających do domu-jak jest zapalone dodatkowo określone światło na domu,to znaczy,że teren jest "zapsiony" :mrgreen: i należy poczekać aż ktoś zgarnie towarzystwo do domu :mrgreen:

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-19, 13:49
przez Agama
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: My przedzieliśmy teren na ten przed i za domem i jak ktoś ma przyjechać psy są w części za :mrgreen: Moja Fiona do dzisiaj jest mistrzynią zwodu i przy zamykającej sie bramie dostaje małpiego rozumu :mrgreen: ,a wiatr we wlosach .....i w uszach :lol: :evil:

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-19, 20:01
przez AT
MagdaMR napisał(a):
beta68 napisał(a):Jak otworzy się brama Lucky wybiega na podwórko sąsiadki i biegnie do swoich ulubionych krzaczków.

A czy nie można jej po prostu na chwilę przytrzymać albo gdzieś zamknąć, kiedy otwieracie bramę?
Sami jakoś nie potraficie pomyśleć i wyciągnąć wniosków, a oczekujecie tego od psa... :-/

Dokładnie - już to pisałam wczesniej. Najbezpieczniej i najpewniej jest gdy na moment wjazdu i wyjazdu przywiążemy gdzieś psa lub zamkniemy w domu. Zdarzają się przypadki, że właściciel wjeżdżając na posesję samochodem potrącił swojego psa - po co narażac się choćby na takie nieprzyjemności? :roll:

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-19, 23:07
przez beta68
Dzięki. myślalam, że opatentowaliście jakiś pomysl na wyuczenie psa. Wilczur mojego sąsiada mimo otwartej bramy nie wychodzi.

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-20, 09:26
przez AniaRe
beta68 napisał(a):Dzięki. myślalam, że opatentowaliście jakiś pomysl na wyuczenie psa. Wilczur mojego sąsiada mimo otwartej bramy nie wychodzi.


Tak, owszem, wyuczylismy. Moja sucz ma waruj -zostań tak zrobione, ze mogłabym otwierać przy niej brame. MOGŁABYM.

I to nie uczone miotłą...

A mimo to jak otwieram bramę, sucz jest zamknięta albo ją trzymam. To tylko pies...

Problem wydaje mi się abstrakcyjny. Podobnie jak dośc czesto zgłaszane przez właścicieli problemy: "jak nauczyć, zeby pies nie wyjadał karmy z otwartego worka". Zamknąc karmę w pudle...albo innym pokoju...
I podobnie jest z bramą.

A przy okazji -jesteście na najlepszej dordze, zeby Wasza suczka niszczyła Wam drzwi i piszczała.

I nauczyłabym Waszą suczkę przywołania...bieganie za nią z miotłą nie słuzy temu.

A ze owczarek zostaje- psy sa różne, maja rożne motywacje, rożne temperamenty. Ale ja sie powtórzę: nie ryzykowałabym.

A jak chcecie, żeby się słuchała: wracała, czy zostawała, nauczcie ją tego. To wymaga pracy.

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-20, 09:51
przez MagdaMR
Agama napisał(a)::mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: My przedzieliśmy teren na ten przed i za domem i jak ktoś ma przyjechać psy są w części za

Mam tak samo - bardzo praktyczne, polecam! :-)

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-20, 09:58
przez MagdaMR
AniaRe napisał(a):Tak, owszem, wyuczylismy. Moja sucz ma waruj -zostań tak zrobione, ze mogłabym otwierać przy niej brame. MOGŁABYM.
A mimo to jak otwieram bramę, sucz jest zamknięta albo ją trzymam. To tylko pies...

Otóż to! Nigdy nie można zapominać, że pies to zwierzę, którego zachowaniem w znacznej mierze rządzą popędy.
Ów przytoczony tu ON-ek może nie wychodzić 1000 razy, a 1001 wyskoczy. Do tragedii czasem wystarczy ten jeden raz. :-(

P.S. Mój sąsiad przejechał własną BERNARDYNKĘ.

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-20, 10:02
przez anula
MagdaMR napisał(a):
Agama napisał(a)::mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: My przedzieliśmy teren na ten przed i za domem i jak ktoś ma przyjechać psy są w części za

Mam tak samo - bardzo praktyczne, polecam! :-)

My też i bardzo sobie chwalimy ten układ.

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-20, 16:35
przez Apcik
u nas też jest jest wydzielony ogród dla psów i sa one ta zamknięte gdy są goście którzy niekoniecznie chcieliby mieć łeb mojego psa na kolanach lub jest ich większa ilość wtedy pies po prostu wariuje gdy biega przy okazji 7 rozwrzeszczanych dzieci i prowadzi burzliwa dyskusje 20 innych osób :mrgreen: (nie ma to jak mieć wielka rodzinke :-> :lol: )

hmm a z brama... na szczęście nie mieszkam przy głównej drodze, mam do niej dojazd(własny) ok 300 m gdy przyjeżdżamy pies jest tak szczęśliwy, że ktoś przyjechał to ani w głowie mu wychodzenie za brame ;-) a z wyjazdami.... ogród mam dosyć duży, wyjazd z domu też.. Cezary był uczony od malutkiego. Zostań przy wyjściu z domu, potem u nas jest 10 schodków wzdłuż domu i dopiero wejście do wiaty z samochodami, potem wyjazd po łuku. psisko w miarę naszego oddalania schodzi po schodkach w dół gdy zamknie się brama kładzie się na wyjeżdzie.

nauka była tego długa... KAŻDY kto wyjeżdżał dawał psu komendę zostań, schodził po schodach, wracał się zza rogu i ta sama komenda, gdy pies szedł za kimś to wracało się z psem pod wyjście z domu, i tak parę razy, gdy siedział ładnie głaskanko i znowu komenda i można było wyjeżdżać ;-)

jednak na takie coś nie pozwoliłabym sobie mieszkając zaraz przy głownej drodze, a bramę mając w odległości samochodu od budynku, za duże ryzyko...

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-20, 22:04
przez AT
beta68 napisał(a):Dzięki. myślalam, że opatentowaliście jakiś pomysl na wyuczenie psa. Wilczur mojego sąsiada mimo otwartej bramy nie wychodzi.

Ja podobnie jak AniaRe mam psa nauczonego zostawania na komendę ale i tak jak otwieram bramę sucz przywiązuję na ten moment lub zamykam w domu. Moja znajoma też ma owczarka, który nigdy nie wychodził za bramę aż raz coś go skusiło i wyskoczył prosto pod jadący samochód (a ich ulicą przejeżdżają jakieś 4 samochody dziennie) całe szczęście nic się nie stało... pies to tylko pies zawsze może coś nam ,,wywinąć" ;-) więc ... lepiej zapobiegać niż potem żałować

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-23, 18:38
przez matka
Moje ON-ki dostaja komendę siad jak otwieramy bramę i czekają dopoki nie zostanie zamknieta . NIGDY nie zostawiamy bramki otwartej - po to jest ,zeby się ją zamykało.

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-26, 19:03
przez beta68
No i dzięki Wam- wprowadzone zostały kategoryczne zakazy otwierania bramy (pilotem) wjezdzajac do domu, gdy Lucki jest na podwórku. Gdy wyjeżdżamy jest zamykana lub ktoś jest przy niej. Zresztą gdy jest sie z nią na ogródku i mówi zostań to słucha i brama może sie otwierać a ona grzecznie patrzy(kiedyś przekupywalam ją smaczkami i nauczyła sie). Skoro nie mam liczyc na jej wyuczenie to my jak to zwieloma rzeczami bywa dostosujemy sie niestety do jej rozumku. (I nie objeżdzajcie mnie znów za te słowa, bo to mój pierwszy pies i na prawde ciagle wierzyłam, że psia jest w stanie pojać, że nie wolno jej wychodzić). Niestety bład nasz byl popełniony w jej dzieciństwie jak sobie jeździła smaochodem. Otwierało sie bramę i drzwi do samochodu i tak hrabianka wjeżdżała do garażu.Mój dom jest w slepej uliczce i 4 od konca-stąd brak ruchu.

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-27, 10:40
przez MagdaMR
beta68 napisał(a):No i dzięki Wam- wprowadzone zostały kategoryczne zakazy otwierania bramy (pilotem) wjezdzajac do domu, gdy Lucki jest na podwórku. Gdy wyjeżdżamy jest zamykana lub ktoś jest przy niej.

No i super! :-D Ja tak robię juz 12 lat - da sie żyć. ;-) Może mniej wygodnie, ale z pewnoscią bezpiecznie!

Re: Problem otwartej bramy !!!

PostNapisane: 2009-10-27, 11:09
przez kerovynn
Bardzo mądra decyzja :lol: u nas to funkcjonuje od 8 lat i też da się żyć. Teraz to już taka rutyna, ze każdy automatycznie sprawdza podwórko i zamyka środkową bramę przed wjazdem na posesję.