Moderator: MartaD
Barb napisał(a):Nasz kochany Hectorek sikał w domu tylko 2 dni. Gdy go przywieźliśmy zaraz wysikał się w pokoju córki, a w naszym zrobił kupkę My także mieszkamy w bloku, ale na parterze.
Tylko po dwóch nockach musiałam sprzątać kuchnię, bo było nasikane. Jak tylko się budził to wynosiliśmy go na dwór, a gdy zrobił siku czy kupke chwaliliśmy go. gdy się zesikał w domu powtarzałam stanowczo "nie". Hectorek jest z nami już tydzien a od wtorku już nie załatwia się w domu. Ale do tego trzeba być bardzo uważnym i cierpliwym, no i szybkim
Pamiętam jak przerwałam mu sikanie krzyknęłam "nie" i zaraz go podniosłam z ziemi aby wyjść. Pochwaliłam gdy zrobił na trawkę. Gdy rano piszczał (około 3:00 lub 4:30) brałam go zaraz na ręce i czekałam aż mąż się ubierze. teraz wystarczy, że go głaszczę i zapinam smycz, on już wie, że wyjdzie tylko pan się ubierze
Bernusie są bardzo mądre, tylko my musimy się nauczyć odpowiedniego postępowania z nimi. Bernusie są jak plastelinka
Życzymy powodzenia
katarina1 napisał(a):Fusiu, ja też mieszkam w bloku. mój Golis szybko zakończył etap siusiania w domu, zapominał sie jedynie podczas zabawy, udało mi się go złapać i wynieść na trwkę podczas próby siknięcia...i o tej pory wytrzymuje do spacerku.
nad ranem zawsze mnie budzi i komunikuje ,że chce wyjść, potem idziemy spać dalej....chyba ,ze 6 na zegarku, wtedy Goliat zaczyna swe zabawy
asia78 napisał(a):Przez jakiś czas nawet udawała że sika bo już nie miała czym, ale nagrodę chciała dostać
Nesiunia napisał(a):
Najgorsze jest to, że pies przychodzi prosić (choć nie zawsze) a ja zanim zorganizuję jej spacer bywa za późno.
Ale spróbuję z tym pastowaniem- czymś intensywnie pachnącym i porządnym wymyciem podłogi. Mam nadzieje ze pomoże.
Powrót do Problemy wychowawcze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości