Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez alan123 » 2014-05-13, 14:51

Trochę teraz czytałem o lęku separacyjnym w ujęciu psychologii psa. I powiem tak - to chyba jest przyczyna. Wiele reakcji, to jak się zachowuje itp. znajduję w zachowaniu Alana. Przez ponad rok, od 8 tygodnia był 24h na dobę z żoną i to do niej jest najbardziej przywiązany . Z posłuszeństwem przy żonie bywa różnie ale widać, że traktuje Ją jak matkę. Teraz od roku przez kilka godz. / ok 6-7 , 3-4 dni w tygodniu/ często zostaje sam. Faktem jest, że od początku był takim niejadkiem ale teraz to już prawdziwy dramat.
Avatar użytkownika
alan123
 
Posty: 25
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-02, 08:20
psy: berneńskie psy pasterskie

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez alan123 » 2014-05-13, 14:54

A czy nadmierna potrzeba lizania domowników ale i gości może być też objawem tych lęków ? /mój poprzedni post tego dotyczył - nadmiernego lizania/
Avatar użytkownika
alan123
 
Posty: 25
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-02, 08:20
psy: berneńskie psy pasterskie

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez marieanne » 2014-05-13, 15:26

Barbapapa napisał(a):A macie może jakąś jednostkę zaprzyjaźnioną, chętną na pewien eksperyment? Czy możecie oddać psa na dwa tygodnie komuś znajomemu, w zupełnie nowe miejsce? Może w wyniku takiej zmiany wyniknie rozwiązanie problemu?

I serio sądzisz, ze jak oddzadzą komuś psa na 2 tygodnie, to pies zacznie jeść? Skąd takie wnioski? Ewentualnie: skąd przypuszczenia, że mogłoby to pomoc? (żeby nie było: to nie złośliwość, moze po prostu wiesz na ten temat cos więcej niż ja ;-) )
baksak napisał(a):No to w takim razie możliwe, że to niejedzenie było by objawem lęku separacyjnego <mysli>

Też bym raczej w tę stronę celowała - i w takim wypadku pomysł z "podrzuceniem" komuś psa jest jak dla mnie nietrafiony.
alan123 napisał(a):A czy nadmierna potrzeba lizania domowników ale i gości może być też objawem tych lęków ? /mój poprzedni post tego dotyczył - nadmiernego lizania/

Ogólnie oblizywanie się psa to sygnał uspokajający... myśle, ze można to byłoby ze sobą powiązać.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez baksak » 2014-05-13, 15:58

marieanne napisał(a):(...)
alan123 napisał(a):A czy nadmierna potrzeba lizania domowników ale i gości może być też objawem tych lęków ? /mój poprzedni post tego dotyczył - nadmiernego lizania/

Ogólnie oblizywanie się psa to sygnał uspokajający... myśle, ze można to byłoby ze sobą powiązać.

Tylko nie wiadomo czy z akurat lękiem separacyjnym. Lizanie lizaniu nie równe. Wiele zależy od tego jak pies przy tym lizaniu wygląda i jak się zachowuje - trywializując: uszy po sobie czy merdanie ogonem.
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez Milla » 2014-05-13, 16:48

A próbowaliście porozmawiać z jakimś szkoleniowcem? behawiorystą? kimś znającym sie na psiej psychice, kto jednocześnie jest w Waszym pobliżu?
Bo na razie to jak wróżenie z fusów...
Lizanie to moze być objaw:
-uspokajania Was
-uspokajania samego siebie
-nawyk (kilkukrotnie nagrodziony)
-wiele, wiele innych

Bez zobaczenia tego psa na żywo i zobaczenia Waszych reakcji (które przez Was mogą być inaczej odbierane niż przez psa) to na prawdę niewiele da.

A po kolejnych postach widać, ze problem moze być większy.
Avatar użytkownika
Milla
Moderator
 
Posty: 1383
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-24, 12:21
Lokalizacja: Podkowa Leśna
psy: Maja[*], Bonita oraz klan A&B&D

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez Poker » 2014-05-13, 17:00

marieanne napisał(a):
Barbapapa napisał(a):A macie może jakąś jednostkę zaprzyjaźnioną, chętną na pewien eksperyment? Czy możecie oddać psa na dwa tygodnie komuś znajomemu, w zupełnie nowe miejsce? Może w wyniku takiej zmiany wyniknie rozwiązanie problemu?

I serio sądzisz, ze jak oddzadzą komuś psa na 2 tygodnie, to pies zacznie jeść? Skąd takie wnioski? Ewentualnie: skąd przypuszczenia, że mogłoby to pomoc? (żeby nie było: to nie złośliwość, moze po prostu wiesz na ten temat cos więcej niż ja ;-) )

Marieanne trafiłaś w 10. Jola może wiedzieć <tak> . Ona ma ogromną wiedzę behawiorystyczną i szkoleniową, ino się zakochała w podatkach i postanowiła zarabiać na życie jako księgowa, i nie ujawnia się jako behawiorysta. Ale wiedzę ma, wiem bo korzystałam z jej porad, a i Freud po wczasach u niej wrócił do domu zupełnie odmieniony nie do poznania, co Karolina może potwierdzić. Joli psy są bardzo dobrze wychowane, a sama Jola przewodzi całkiem pokaźnemu stadu kocio-psiemu. Goraco Ja polecam.
Spoiler:
Poker
 
Posty: 2223
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 14:22
Lokalizacja: nad Świdrem
psy: Poker (*)Hugo(*)O MójTySmutku, Porto CzarująceOczy

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez marieanne » 2014-05-13, 17:10

baksak napisał(a):
marieanne napisał(a):(...)
alan123 napisał(a):A czy nadmierna potrzeba lizania domowników ale i gości może być też objawem tych lęków ? /mój poprzedni post tego dotyczył - nadmiernego lizania/

Ogólnie oblizywanie się psa to sygnał uspokajający... myśle, ze można to byłoby ze sobą powiązać.

Tylko nie wiadomo czy z akurat lękiem separacyjnym. Lizanie lizaniu nie równe. Wiele zależy od tego jak pies przy tym lizaniu wygląda i jak się zachowuje - trywializując: uszy po sobie czy merdanie ogonem.

No tego nie wiemy (przynajmniej ja nie wiem) - tak głośno myslę ;-)
Oczywiście to lizanie może znaczyć mnóstwo innych rzeczy - nie będę po Milli powtarzać <okok>
Poker napisał(a):Marieanne trafiłaś w 10. Jola może wiedzieć <tak> . Ona ma ogromną wiedzę behawiorystyczną i szkoleniową, ino się zakochała w podatkach i postanowiła zarabiać na życie jako księgowa, i nie ujawnia się jako behawiorysta. Ale wiedzę ma, wiem bo korzystałam z jej porad, a i Freud po wczasach u niej wrócił do domu zupełnie odmieniony nie do poznania, co Karolina może potwierdzić. Joli psy są bardzo dobrze wychowane, a sama Jola przewodzi całkiem pokaźnemu stadu kocio-psiemu. Goraco Ja polecam.
Spoiler:

No i właśnie dlatego pytam - chętnie się czegoś nowego dowiem <tak>
Aczkolwiek nie jestem zwolenniczką takich "wczasów" - chyba, ze sytuacja jest naprawdę podbramkowa.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez baksak » 2014-05-13, 17:23

Ano właśnie. Milla ma rację, jak zwykle zresztą. Ale wróżenie z fusów i "głośne myślenie" też może naprowadzić na dobry trop.
Tylko żeby nie trafili do jakiegoś szmaciarza...
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez Milla » 2014-05-13, 18:11

Marieanne, Baksak, może naprowadzić o ile ma się wyczucie, a z postów Alana wynika, że w ogóle nie wiedzą w którą stronę ruszyć. Wiele z napisanych tutaj postów jest o.k. o ile zastosuje się je z głową, obserwując psa, ludzi i nie wszystkie na raz ;-)
To co napisała Barbapapa ma sens (przynajmniej dla mnie, choć niekoniecznie o taki Barbapapie chodziło), by zobaczyć jak zachowuje się pies w innych warunkach, przy innym traktowaniu ze strony domowników, etc.
To sposób na odpowiedzenie na pytanie czy problem jest po stronie psa czy np. jest warunkowany przez zachowanie (obecne lub wcześniej wyuczone) domowników.
Nie jestem tylko pewna czy poza odpowiedzą na to pytanie przyniosłoby to oczekiwany efekt, chyba byłby to zbyt krótki okres.
Taki "tymczasowy opiekun" mógłby nakierować na właściwe zachowanie obecnych opiekunów, pokazać co, jak, gdzie. pod warunkiem, że miałby właściwą "psią" wiedzę, oczywiście

Co do znalezienia dobrego psiego behawiorysty czy szkoleniowca, wartoby popytać, bo może na forum są użytkownicy z okolicy.
Avatar użytkownika
Milla
Moderator
 
Posty: 1383
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-24, 12:21
Lokalizacja: Podkowa Leśna
psy: Maja[*], Bonita oraz klan A&B&D

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez marieanne » 2014-05-13, 19:05

Milla napisał(a):To co napisała Barbapapa ma sens (przynajmniej dla mnie, choć niekoniecznie o taki Barbapapie chodziło), by zobaczyć jak zachowuje się pies w innych warunkach, przy innym traktowaniu ze strony domowników, etc.
To sposób na odpowiedzenie na pytanie czy problem jest po stronie psa czy np. jest warunkowany przez zachowanie (obecne lub wcześniej wyuczone) domowników.
Nie jestem tylko pewna czy poza odpowiedzą na to pytanie przyniosłoby to oczekiwany efekt, chyba byłby to zbyt krótki okres.
Taki "tymczasowy opiekun" mógłby nakierować na właściwe zachowanie obecnych opiekunów, pokazać co, jak, gdzie. pod warunkiem, że miałby właściwą "psią" wiedzę, oczywiście

Co do znalezienia dobrego psiego behawiorysty czy szkoleniowca, wartoby popytać, bo może na forum są użytkownicy z okolicy.

Z jednej strony- tak. Z drugiej - nie sądzisz, ze jeśli problemem psa jest lęk separacyjny, to takie rozwiązanie nie załatwi sprawy, tylko pogorszy raczej sytuację?
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez baksak » 2014-05-13, 19:34

Ale konkluzja jak dla mnie jest mniej więcej taka: to może być lęk separacyjny, trzeba poszukać dobrego behawiorysty, który się zapozna z sytuacją na miejscu i zadziała, bo sami raczej sobie nie poradzą (co nie znaczy, że to nie może być co innego - także jakieś niezdiagnozowane zdrowotne sprawy).
Swoją drogą dochodzenie co poeta miał na myśli też ma swój urok ( ;) ), bo ja pomyślałem, że Barbapapie chodzi o psi "drugi dom" (wiele psów ma takie, gdzie czuje się komfortowo - na coś jak "u babci"). I właśnie zmiana warunków była by wskazówką o co kaman.
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez Barbel » 2014-05-13, 21:05

marieanne napisał(a):
Milla napisał(a):To co napisała Barbapapa ma sens (przynajmniej dla mnie, choć niekoniecznie o taki Barbapapie chodziło), by zobaczyć jak zachowuje się pies w innych warunkach, przy innym traktowaniu ze strony domowników, etc.
To sposób na odpowiedzenie na pytanie czy problem jest po stronie psa czy np. jest warunkowany przez zachowanie (obecne lub wcześniej wyuczone) domowników.
Nie jestem tylko pewna czy poza odpowiedzą na to pytanie przyniosłoby to oczekiwany efekt, chyba byłby to zbyt krótki okres.
Taki "tymczasowy opiekun" mógłby nakierować na właściwe zachowanie obecnych opiekunów, pokazać co, jak, gdzie. pod warunkiem, że miałby właściwą "psią" wiedzę, oczywiście

Co do znalezienia dobrego psiego behawiorysty czy szkoleniowca, wartoby popytać, bo może na forum są użytkownicy z okolicy.

Z jednej strony- tak. Z drugiej - nie sądzisz, ze jeśli problemem psa jest lęk separacyjny, to takie rozwiązanie nie załatwi sprawy, tylko pogorszy raczej sytuację?

Ania - nie znałaś lęku separacyjnego Freuda heheheheh
To dopiero był model, klękajcie narody hehehehhehe
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez Cefreud » 2014-05-14, 08:13

cha, jako że o moim psie mowa, to powiem tak. Ci, którzy byli z nami na starym forum widzieli co lęk separacyjny Freuda może zdziałać. Zdemolowane mieszkanie, połamana kennel klatka itp. Nie pomagało nic. Wizyty sąsiadów co 2 h, długie spacery, włączone radio, konga,pożyczony pies sąsiadów. Próbowałam wszystkiego, co radzili behaviorysci bo i do nich się zwróciłam o pomoc. Freud kochał nas w komplecie i koniec. Wczasy u Joli, odmieniły psa. Jola pracuje w domu, do tego dom pełen jest zwierzaków, które mimo, że bardzo kochane, znają swoje miejsce( znaczy jeśli dany fotel jest nie dla zwierząt, to tak właśnie jest). Zwierzaki mają od początku jasno wyznaczone granice.
Freud nauczył się zostawać w domu i porzucił swój zapał architekta i dekoratora wnętrz :-)
Co ciekawe, gdy kilka lat po pobycie u Joli przyjechałam do niej w odwiedziny na działkę ( na której Freud był przez kilka dni) Freud dokładnie pamiętał, ze psy chodzą po ścieżkach a nie po grządkach :-)
Więc jak widać, terapia szokowa może przy lęku separacyjnym pomóc :-)
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez alan123 » 2014-05-14, 08:40

Fajnie się to czyta z wykonaniem będzie gorzej . Wątpię żebym znalazł odpowiednią osobę która właściwie i metodycznie będzie umiała mi pomóc. Wczoraj szukałem trochę w ogłoszeniach ale oprócz tradycyjnych metod szkolenia psów / komendy itp./ nic nie znalazłem. Alan umie być i jest posłuszny w 90%. Problemem jest ekscytacja gdy ktoś wchodzi do domu. Ciężko go wyrwać z tego stany. Jakby nie słyszał głosu komendy, a nawet bodźce typu nagły dotyk palcami w okolicy łopatki rzadko wróci go do rzeczywistości. Ogólnie nie ma z nim problemów wychowawczych tj. nie niszczy nic , nie wyje , nie jest agresywny. Jedyne problemy to właśnie jedzenie , a raczej jego brak gdy wszyscy są w domu ale nie tylko wtedy. Impulsywność gdy któreś z nas chce wyjść z domu, lizanie, a raczej mega lizanie wszędzie i wszystkich non stop oraz ta ekscytacja gdy ktoś wchodzi. Będę próbował coś z tym robić chociaż nie wiem czy podołam, szczególnie, że wiadomo nie wszyscy domownicy podejdą do tego z taką samą determinacją. Moja żona jest szczególnie związana z Alanem i często przeważa u Niej myślenie, że jeżeli np. w danym momencie zabraniam Alanowi wchodzić do określonych miejsc /np. pokój gdy są goście/ to robię mu tym krzywdę itp. Mieszkamy w woj. lubelskim powiat Biała Podlaska miasto Terespol. Jeżeli ktoś wie o kimś z tego regionu kto może nam pomóc z Alanem to będę bardzo wdzięczny.
Avatar użytkownika
alan123
 
Posty: 25
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-02, 08:20
psy: berneńskie psy pasterskie

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez mamagu » 2014-05-14, 09:51

Witam,
Czytając Pański ostatni wpis zwróciłam uwagę na zdanie o lizaniu - wszędzie, wszystkiego, ciągle itd. Sama mam, a raczej miałam, w domu taką „lizawkę”. Pies miał napady lizania i okazał się, że to prawdopodobnie - refleks. Zaczęliśmy podawać leki na zgagę i wszystko się uspokoiło.
Może Alan ma problemy z przewodem pokarmowym? Może trzeba by zastanowić się nad tą kwestią?
Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
mamagu
 
Posty: 282
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-07-20, 12:52
Lokalizacja: Zielona Góra
psy: DSPP BINGO (FRODO) 25.08.2012
Hodowla: CZANDORIA

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez alan123 » 2014-05-14, 10:07

Przy refluksie głównym objawem z reguły są wymioty z tego co wyczytałem. Alan nie wymiotował w domu nigdy. Czasem na spacerze widzę, że zjada żdżbła trawy i wtedy faktycznie jakby powodował tym wymioty. Ale podobno psy tak od czasu do czasu robią i jest to naturalne.
Avatar użytkownika
alan123
 
Posty: 25
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-02, 08:20
psy: berneńskie psy pasterskie

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez mamagu » 2014-05-14, 10:15

Frodo nigdy nie wymiotował! Jedyne co to, burczało mu w brzuchu, przelewało się. Nigdy nie było wymiotów ani biegunki, a jednak coś było nie tak. Poza tym weterynarz kazała mi znaleść karmę ze skałdnikami, których pies nie jadł do tej pory. Więc z karmy kurczak z ryżem, przeszliśmy na jagnięcine z ziemniakami.
Avatar użytkownika
mamagu
 
Posty: 282
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-07-20, 12:52
Lokalizacja: Zielona Góra
psy: DSPP BINGO (FRODO) 25.08.2012
Hodowla: CZANDORIA

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez alan123 » 2014-05-14, 10:23

A to ciekawa informacja bo Alanowi często burczy w brzuchu i tak jakby przelewa się. Będę musiał z nim pójść do weta żeby i to sprawdzić. Chociaż najbardziej, patrząc na zachowania i objawy opisywane w odpowiedzi na mój post, przemawia do mnie wskazany lęk separacyjny jako główna przyczyna. Ale sprawdzić trzeba i to.
Avatar użytkownika
alan123
 
Posty: 25
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-02, 08:20
psy: berneńskie psy pasterskie

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez mamagu » 2014-05-14, 10:52

Bardzo często problemy z przewodem pokarmowym są związane ze stanem psychicznym psów.
Myślę, że trzeba sprawdzić, czy Alan nie ma jakiś dolegliwości somatycznych, które wywołują takie zachowanie. Wprawdzie Frodo nigdy nie miał takich problemów z jedzeniem (czasem zdarzał się „foch” przy misce), ale również jest psem, który bardzo łatwo wpada w ekscytację, który chodzi za mną krok w krok, który „beczy” jak schodzę do piwnicy, dobija mi się do toalety, a jednocześnie bez problemu zostaje gdy wychodzę z domu.
I jeszcze jedna sugestia – spróbujcie dać Alanowi karmę w KONG’u. U nas ta sama karma co w misce, załadowana do KONG’a nagle nabiera duuuużżżżoooo na atrakcyjności <haha>
Życzę powodzenia w rozwiązaniu problemu.
Avatar użytkownika
mamagu
 
Posty: 282
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-07-20, 12:52
Lokalizacja: Zielona Góra
psy: DSPP BINGO (FRODO) 25.08.2012
Hodowla: CZANDORIA

Re: Pies nie je jak wszyscy domownicy są w domu.

Postprzez alan123 » 2014-05-14, 12:29

Pracujemy nad Alanem ale i dużo czytam o lęku separacyjnym i nad jednym się zastanawiam? Wszędzie podaje się, że psy u których lęk taki występuje niszczą, bałaganią, załatwiają swoje potrzeby w domu itp. U Alana nic takiego nie występuje. Jak jest sam to jest grzeczny. Nigdy nic nie zrobił. Na ten moment z powodu braku kamerki próbujemy obserwacji przez okno po lub w trakcie gdy pies jest sam. Różnie wracamy do domu bez stałych godzin więc można to robić o różnych porach. I z reguły leży grzecznie w hollu lub pokoju dziennym.
Nie ma u niego opisywanych niszczycielskich reakcji nawet w minimalnej formie. I siłą rzeczy zadaję sobie pytanie czy to jest to czy nie????
Avatar użytkownika
alan123
 
Posty: 25
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-02, 08:20
psy: berneńskie psy pasterskie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron