Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Pluszaki cuuudne... mimo, że już całkiem spore cały czas takie w sam raz do schrupania

i Zoya, która zrobiła furorę w Rowach

Wielkim sentymentem darzę tą miejscowość. Latami jeździliśmy do Rowów z Bertą. Stołowaliśmy się w Złotej Rybce gdzie na Bertę zawsze czekały łby z wędzarni, które wprost uwielbiała, a właściciele smażalni/wędzarni uwielbiali Bertę...

Wczoraj byliśmy z wizytą u Zeuska. Przefajny z niego gostek, miał akurat nowe bateryjki załadowane i ciężko było jakieś zdjęcie mu zrobić. Dopiero jak się nacieszył spotkaniem z mamcią można go było ufocić

Obrazek został zmniejszony.
Mały zaliczył przedszkole, a wkrótce wybiera się na kolejne szkolenie

Obrazek został zmniejszony.
Jego brat Zulus Lux wczoraj debiutował na wystawie w Miastku. Chłopak się popisał i otrzymał Best Baby dumni jesteśmy bardzo.

Weekend był bardzo intensywnie wykorzystany, m.in. odwiedzili nas Zafira i Zulus
Zafira próba ustawienia niuni z załadowaną świeżo bateryjką

Obrazek został zmniejszony.
i Zulusik - wielki psiur, prawie dorasta do mamy

Obrazek został zmniejszony.

Ojej
Jakie mamy śliczne rodzeństwo szkoda tylko że my mamy do babci tak daleko
Ale kiedyś na pewno się uda. Już to obiecaliśmy Zenitkowi

Trzymam Was za słowo

O rany, jak one pięknie porosły

Ile teraz Zulus wazy, bo wydaje się że jest bardzo duży.

Zulus jest bardzo duży. Wzrostem prawie dorównuje matce (Sawa ma 60 cm w kłębie), waga 27 kg.
Musi nieco rzadziej zaglądać do miski zalecenia dietetyczne od babci dostał. Ma mocny kościec, ale i tak moim zdaniem powinien ważyć mniej, żeby stawy mogły się prawidłowo rozwinąć.

Zorro w niedziele ważył 24,5 i mierzy około 52-54 cm. Ale patrząc na zdjęcia to Zulus jest większy.

Ważne żeby żeberka były wyraźnie wyczuwalne, zresztą sami to wiecie

Zdaje się że żeberka są, jutro jak nie zapomnę to zrobię zdjęcia i tu umieszczę.
Powiem tylko że z Zorro to ogrodnik pełna gębą. Z 7 drzew owocowych 5 samodzielnie przyciął, w tym w dwóch przypadkach stwierdził że niewłaściwie posadzone i do budy zaniósł !! Generalnie to buda mu służy do chowania rzeczy które podwędził. Gdy pada tak ja dzisiaj to siedzi na deszczu, dopiero jak państwo wróci to koniecznie trzeba się o nich wytrzeć :).
Czy jego rodzeństwo też lubi drzewka ?

Hmmm, Zafira wysadza właśnie świeżo posadzony ogródek, Zulus rządzi wśród balkonowych roślinek, a Zeus kocha ścinać kwiatki dla pańci Powinna się tutaj wypowiedzieć Ala Spartkowa, ale z tego co pamiętam właśnie Spartuś (Mars Gorzowska Panorama) czyli Sawci ojciec miał podobne preferencje Kazik opowiadał jak posadził drzewka owocowe i poszedł po coś. Wraca patrzy osłupiały gdzie sadzonki , a drzewka przycięte równiusieńko przy ziemi i opodal Spartuś merdający ogonkiem i pilnujący tego co pozostało. Sawa jest całkiem grzeczna, ścięła nam tylko w ramach błędów młodości ogromną różę pnącą, wcale się przy tym nie kalecząc. Do dziś nie wiem jak to zrobiła. Róża odbiła i rośnie do dziś. Może poczekajcie i za rok uzupełnijcie ogródek.

Dopóki młody nie stwierdzi że nie potrzebujemy jego pomocy to nie będziemy sadzić nowych zasadzeń. Liczymy że część starych jakoś przetrwa ten okres...

Kochany urrrwis

Pomysłowe maleństwa i jakie pracowite a rosną jak na drożdżach

A Zenitek do ogrodników nie należy ale górnik z niego wyborowy Kopie z prędkością światła ale tylko naprzeciw bramy gdzie mamy piaseczek bielutki i sypki jak na plaży bo mieszkamy 150 m od jeziora i w tym miejscu żadna trawa nie chciała się przyjąć. Ale nie tylko Zenitek ukochał sobie to miejsce do kopania wszystkie dzieci pojawiające się u nas na posesji kopią tam jak w piaskownicy więc codzienne zakopywanie dołów aby móc wjechać na posesję nie robi na nas wrażenia. Na szczęście jak nas nie ma w domu to teściowie skrupulatnie tuszują psoty Zenitka przed naszym powrotem.
Ciekawe tylko czemu pies nigdy jeszcze nie zabrał się za kopanie kiedy ja jestem na horyzoncie Czyżby wiedział że mu na to niepozwolę

No cóż mam powiedzieć "cfana kochana bestyja"

Zorro trochę kopie, ale tylko trochę, folia pod korą go zniechęca. Chociaż ostatnio to znalazł miejsce gdzie łączą się folie i zrobił mały kipisz. Ale jak to mówią to wszystko z nudów wysoki sądzie.
Za to ostatnio jakiś roznosiciel gazetek wsadził takową w płot zamiast ładnie do skrzynki jak by wypadało.
Efekt - strzępy gazety na podwórku, najgorsze że część zjadł.

U nas gazetki czytuje namiętnie Junka

Obiecane zdjęcia.

Obrazek został zmniejszony.


Obrazek został zmniejszony.
I troszkę starsze

Obrazek został zmniejszony.