iwona_k1 napisał(a):Może Wam udałoby się za przyzwoleniem właścicieli wystawiać pieska...?
One są cudne!Nie potrafiłabym się z nimi rozstać....

Iwonko, wierz mi, że myślę podobnie w obydwu kwestiach
Nie łatwo się z nimi rozstawać. Jednak nie wszystkie przecież nas opuszczają i to jest pocieszające. Astarte definitywnie zostaje z nami
Jeśli chodzi o Amicusa, to na chwilę obecną ma jechać do Norwegii. Ludzie zobowiązali się do wystaw. Zobaczymy jeszcze tylko czy uda nam się przeskoczyć procedury z jego przewozem, bo Norwegia jest dość trudna pod tym względem. Avantura, a raczej już teraz ALMA jest już w nowym domu, blisko Krakowa, więc nie stracę jej całkiem z oczu.
Przegląd miotu wypadł bardzo pomyślnie. Miot odbierała pani Chlebek, która ostatnio sędziowała szczenięta Berneńczyków w Zabrzu. Oprócz Astarte bardzo jej do gustu przypadła Anima. Dla niej też będziemy szukać wystawców. Adehade, która metrykowo będzie ostatecznie nosiła imię Adventure, ma lżejszą budowę niż reszta rodzeństwa, ale wzrostem innym nie ustępuje. Jest też najbardziej przymilna z całego miotu i bardzo bohaterska

Otóż podczas tatuowania,kiedy słyszała piski swojego rodzeństwa, to podniosła takie larum i tak szczekała na Wysoką Komisję, że byłam naprawdę pełna podziwu dla jej heroizmu
