Strona 2 z 4

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-13, 23:12
przez tomas
do weta jak poszedłem powiedział mi że szwajcary są bardzo bojażliwe jednak ja jego nie wystraszyłem a nie wiem co było w przeszłości jak go przywiozłem przez tydzień spał oddalony od domu wiec myslicie że to normalne pierwszy raz mam doczynieniez tą rasą miałem sobie kupić mastifa angielskiego lecz żona bała się jego potężności wybrałem szwajcara i muszę powiedzieć że jest doskonały w pilnowaniu ostatnio uchronił mnie przed kradzieżą jest bardzo nieufny do obcych nawet nie zje jedzenia od obcego , nad jego strachliwością będę sie starał popracować , jeszcze jedno woli bardziej kobiety niż męższczyzn

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-13, 23:49
przez Barbel
Dżyzas, tomas, ten twój wet to jakis wszystkowiedzący! A ile od szwajcarów w zyciu widział? bo może sie mu mylą z apkami i entlikami o bernach nie wspominając. Ty go lepiej spytaj jaki rodzaj szkolenia preferuje - czy klikerowe, czy o zmiennej motywacji, czy "policyjne" czy Ortege, czy Milana, czy jeszcze cóś. Jak taki spec, to zna te pojęcia, a może podpowie behawiorystę ( a jak spyta , kto to taki to odwróć sie na pięcie..)
Poza tym - troche nabałaganiło sie w tym wątku - tytuł jest o kozie a juz i wóz ruszony i dyszle, nie mówiąc o całym stadzie baranów.
Dosć narzekania.
Tomas - jak poprzegladasz Forum to znajdziesz mnóstwo interesujacych wątków i moze odpowiedzi na dręczace cie pytania
proszę
viewforum.php?f=17
viewforum.php?f=93
viewforum.php?f=18

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-14, 08:51
przez tomas
to fakt troche zeszliśmy z tematu a co chodzi o szwajcary to podejrzewam że więcej widział od ciebie ,nie bądż taki mądry bo głupich zabraknie , ta klinika jest najlepsza w Lublinie.

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-14, 09:42
przez Barbel
tomas napisał(a):to fakt troche zeszliśmy z tematu a co chodzi o szwajcary to podejrzewam że więcej widział od ciebie ,nie bądż taki mądry bo głupich zabraknie , ta klinika jest najlepsza w Lublinie.

:shock:
Słuchaj, nie wymądrzam się tylko dobrze radzę. I sobie wypraszam impertynencje. Jezeli chcesz sie opierac wyłącznie na opini jednego weta, to dlaczego tutaj piszesz? Nie mam monopolu na wiedzę, nikt nie ma. Pisze to, co podejrzewam. Jezeli wymieniam kolejne metody szkoleń, to po to, zebys mógl o nie spytać, wyrobić własne zdanie, zorientowac sie w tym, co o metodach szkolenia na obecnym etapie wiedzy kynologicznej wiadomo. Jezeli pan wet wie - to ja, jako laik chyba mam mniejszą wiedze, wiec takie pytanie jest dlań dziecinnie łatwe.
Jeszcze jedno - twój pies mieszka na dworze czy z Wami w domu?

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-14, 15:51
przez tomas
na dworze po to kupiłem psa zeby pilnował

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-14, 16:34
przez elwira
:kulka: :sciana: masakra.....dzięki zejściu z podstawowego tematu dowiedzieliśmy się co tak naprawdę spowodowało ,że Dino uciekł usłyszawszy petardy :mlotek:
Tomas postaw się na jego miejscu.....od momętu jak go przywiozłeś.....

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-14, 18:10
przez Barbel
Reasumując
- pies od poczatku pobytu w domu docelowym był trzymany na dworze, a trafił tam we wrzesniu(?) Z ręką na sercu - ile czasu dziennie było poświecone wyłącznie psu, skoro to nie pora na przebywanie na dworze? kto karmi psa, kto z nim cześciej przebywa, czy bywają dni, w ktorych kontakt ze zwierzęciem polega wyłącznie na podaniu karmy/pogłaskaniu przy przejsciu do np samochodu?
- z wypowiedzi wynika, ze w hodowli ( cokolwiek określenie "szkółka" oznaczało), pies również był trzymany wyłacznie w stadzie, w dodatku strach w nim budziło samo podejscie do schodów ( takich prowadzacych do domu?), przyjechał z lękiem panicznym przy przekraczaniu drzwi ( oj - cos mi to przypomina - pamietacie Shermana?),
- pies ma wieź zrobioną ze swym pobratymcem - to najbliższa mu osoba, ewentualnie zbliza sie do kobiet, boi sie mezczyzn, ciekawe dlaczego...
Mój pies tez mnie pilnuje, ale nie zostawiła bym go na dworze - jeszcze mi go kto otruje/wypuści/wystraszy/zrani... Gwarantuję - basowe bulgotanie z trzewi dochodzace zza drzwi niejednego odstraszyło, a ja śpie spokojnie, pies chodzi swobodnie po całym domu.

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-14, 18:52
przez Majszczur
:shock: Trochę pokory i kultury :roll:
tomas, jesteś na forum miłośników ras szwajcarskich, szukasz porady, żądasz wręcz porady, zadajesz pytania niektóre zatrważająco... proste, otrzymujesz wsparcie, zainteresowanie i odpowiedzi podane niemal na tacy i masz czelność obrażać osobę która reaguje na Twój post w dobrej wierze <wow>
Ja chodziłam do super doświadczonych wetów w Warszawie i mój pierwszy bern NIE ŻYJE między innymi dlatego, że nie wzięto pod uwage SPECYFIKI RASY. Bo nie trafiłam do wetów polecanych w prowadzeniu bernów. Bo nie wiedziałam.
Teraz z tą wiedzą którą mam ( w dużej mierze dzięki ludziom z tego forum) swoje kroki skierowałabym do wetów polecanych na forum, do wetów mających DOŚWIADCZENIE z daną rasą. Pies psu nierówny. Wymagania i predyspozycje różnych ras też.
Zmień weta. Zmien stosunek do swojego psa. W przeciwieństwie do marnego weta, każdy pies zasługuje na empatię i szacunek.

Trzymania psa na podwórku w czasie wybuchów petard nie skomentuję :sciana:

Wracając do tematu... jak się mają oczy Dina?

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-14, 19:23
przez Joni00
tomas tak naprawdę sens kupowania psa po to by tylko pilnował nie ma sensu.
Teraz okazuj mu trochę miłości pokaż mu że to ty jesteś tym jego najlepszym przyjacielem.
iii hodowcy czasami znają się bardziej na danej rasie niż weterynarz tak jak jest w przypadku Barbela.
Zastanów się czy tyle czasu ile poświęciłeś na szukanie Dina było po to aby miec ochroniarza czy po to aby odzyskac przyjaciela.
I naprawdę jak czasami usiądziesz przy Dinusiu i pogłaszczesz go po główce lub za uszkiem to nabierze do ciebie więcej zaufania, po prostu pokaż że go kochasz :))

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-14, 19:52
przez tomas
żle odebraliście mój post bardzo dużo czasu spędzam z DINEM teraz kiedy ma problemy z oczami trzymam go w garażu
nie wyobrażam sobie zeby pies był w domu z tego co czytałem DSPP doskonale czują się na dworze mam 0,5h ogrodu ogrodzone dzisiaj własnie skończyłem podwyższenie ogrodzenia ma ocieploną budę specjalnie dla niego kupiłem małego pieska a DINO od początku lubi małe pieski kiedyś czytałem w opisie rasy że DSPP nie lubią byc w domu bo jest im za gorąco pies ma gruby podszerstek a co do wybuchów sylwestrowych to może czytajmy posty dokładnie i nieprzekręcajmy ich DINO uciekł o godz.20 a nie o 00 miałem zamiar go schowac ale nie zdążyłem kupiłem DINA żeby pozbierać sie troche po MUFIM bardzo oddanym psie , ale widzę że niema sensu dalej pisać
bo duży atak jest zwaszej stony nie znacie mnie więc nie wypisujcie takich bzdur jaki mam stosunek do zwierząt
a zwłaszcza do psów w zaden sposób nie obraziłem moderatora . A co do DINA to juz jest bardzo duza poprawa

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-14, 20:01
przez Majszczur
tomas, czytam posty bardzo dokładnie i zdania nie zmienię --> psy/koty lękliwe nie stresują się tylko o godz punkt 00:00 kiedy jest zmasowany atak petard. One stresują się długo wcześniej tylko ten stres się nasila. One słyszą i wyczuwają dla Ciebie ciche i nieszkodliwe, a dla nich przerażające pojedyncze wystrzały testowe oraz strzały z odległych miejsc (strzały których Ty nie słyszysz).
Ja mam kotkę która na dłuuugo przed burzączy na dłuuugo przed sylwestrową północą (ciekawe skąd wie że zbliża się Nowy Rok ;> ) zaczyna pełzać z brzuchem przy ziemi na ugiętych nogach, zjeżona i przerażona. Z jej powodu nigdzie nie wyjechałam na Sylwestra, bo stres by ją chyba zabił.
Możliwe, że Twój Dino słyszał strzały o których Ty nawet nie wiedziałeś.
Gdyby był w czasie dnia blisko Ciebie zauważyłbyś zapewne na długo przed 20:00 że coś go niepokoi.

Wspaniale, że oczka się poprawiły <okok>

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-14, 20:04
przez Joni00
tomas nie obrażaj się. A co do mieszkania na dworze to już nic nie wiem <głupek> . Mój Ziomal uwielbia mieszkac w domu wprawdzie czasami chce na 10 min wyjśc na ogród. Czasami nawet jak pada deszcz to jak mu otwieram dzwi to nie chcę wyjśc np dlatego że pada deszcz :lol: .
Pamiętaj nie zawsze opieraj się tylko na czyiś opiniach czasami też na własnych doświadczeniach (w końcu każdy pies jest inny) <tak> I pozdrów Dina o de mnie <haha> <haha> <haha> <haha> <haha> <haha> <haha>

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-14, 20:16
przez Barbel
Obraziłeś, obraziłeś, tylko łaskawie wybaczająca jestem (choc pewnie nie powinnam, bo w sumie mnie nie przeproszono)...
tomas - my tutaj rzadko głaszczemy po główkach, bardzo rzadko, wredne małpy z nas, a szczególnie, kiedy zauważamy, ze koś o cos pyta a odpowiedzi nie słyszy. Powyzej polecono ci sprawdzone przez forumowiczów miejsce szkolenia.
Po pierwsze - więź z psem bardzo długo sie buduje, no i jest to cos, co buduje sie poprzez codzienne przebywanie z psem - wspolne szwedanie się po obejsciu, wyjscia kilka razy dziennie poza obreb ogrodzenia, bieganie luzem podczas spacerów, wspólne zabawy, uczenie, towarzyszenie w zajeciach codziennych. Tradycyjne pojmowanie dobrostanu zwierzecia rzeczywiscie dotyczy duzego wybiegu na terenie posesji, odpowiedniej karmy, ocieplonej budy. Prócz tego należałoby zadbac również o potrzeby psychiczne zwierzaka. Kupiłeś mu towarzysza - super. Niestety pies nadal nie ma do ciebie zaufania, bo miał za mało czasu, by nad tym zaufaniem popracować. Badźcie wiecej razem, zapros go do mieszkania "na odwiedziny" by wiedział jak sprawnie poruszać sie po kafelkach/panelach/widział rodzine odpoczywającą, siadająca obok niego na poziomie ziemi, ludzi dajacych mu smakołyki z reki. Idźcie na szkolenie - nauczycie się siebie nawzajem.
Nie musisz tu pisac ile czasu poświeciłes na takie sprawy - po prostu pomyśl nad tym. Szwajcar w swojej ojczyźnie był psem towarzyszącym gospodarzom przy każdej ich czynności - a wiadomo - w gospodarstwie wiecznie jest cos do zrobienia na dworze. Szwajcar potrzebuje człowieka jak kania dżdżu.
Co innego np. taki kaukaz - ten to zostawał ze stadem sam i sam podejmował decyzje.

*************************************************************************

Joni00 napisał(a): Poza tym tutaj dużo ludzi się źle rozumie.
Majszczór ale przynajmniej tak mi się wydaje każda istota ludzka musi się czasem załatwic <bezrady2>

ps. Jeśli chcesz zrobic ź to musisz wcisnąc Shift +x :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Joni00, jezeli wypowiadasz siew watku dla dorosłych, racz sie zachowywac jak dorosły!


************************************************************************
Tu jeszcze dla tomiego artykul na temat wnetrostwa http://artykuly.animalia.pl/artykuly.php?id=624 ,
Pierwszy lepszy, zeby nie było ze sie wymadrzam, bo jeszcze tych głupich zabraknie..

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-14, 20:25
przez Joni00
:)) :)) :)) :)) :)) :)) :)) :)) :)) :))

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-14, 21:29
przez qbav
Joni00 napisał(a):Dobrze tylko dałem ciekawostkę dotyczącą klawiatury kompa.


do tego złą, ź pisze się z altem a nie shiftem :sciana:

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-15, 01:30
przez tomas
po pierwsze to DINO jeśli nawet bym chciał to do domu nie wejdzie bo nie chce wchodzic nie mozecie zrozumiec że DINO ma charakter inny niż wasze szwajcary na razie udało mi sie go przekonać zeby wchodził do garażu zreszto myslę ze 4godz. wystarczy żeby poświęcać czas psowi mam gospodarstwo sadownicze i w sezonie przychdzi do mnie dużo pracowników więc juz muszę uczyć DINA żeby zostawał sam w kojcu na razie spędzam z nim duzo czasu a co do wypuszczania psa luzem za ogrodzenie to jest nie mozliwe juz dużo u nas ludzi dostało mandaty za to że ich psy latały sobie luzem nie obrażam się jednak też nie zamierzam nikogo przepraszać a zwłaszcza moderatora i zakończmy ten temat

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-15, 09:41
przez Barbel
Tomas, nie rozumiemy sie - puszczanie luzem kiedy ty idziesz z nim! Po prostu - idziecie na spacer i w pewnym momencie pies idzie wolno, towarzyszac ci. (Byłeś z nim kiedys na spacerze?) Świetnie, ze masz gospodarstwo, teraz pewnie tez jakies prace sie tam odbywają - przycinanie drzewek itp. - niech Dino wraz z swym przyjacielem ci towarzyszą, niech uczą sie podązac za swoim przewodnikiem, pobaw sie z nimi. Ten lęk przed drzwiami warto zniwelować, bo czesto w życiu się przydaje umiejetność przechodzenia przez owe.
Moze warto zainwestować w taką edukacje Dina, gdzie moglby ci towarzyszyć również w sezonie - popatrz, miałbyć osobistego bodyguarda i to ciągle przy sobie. Chyba teraz jest dobry czas na szkolenie, bo jeszcze nie jesteś obciażony tak pracą...
Bardzo mi przykro z powodu braku twojej pokory - ta odzywka była chamska i niezgodna z Regulaminem, który zatwierdziłes logując sie na tym forum. Tak to juz jest, ze 'jak wejdziesz między wrony....", a tutaj nie wymyślamy sobie od głupków. teoretycznie zasługujesz na bana.

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-15, 11:17
przez qbav
Barbel napisał(a): a tutaj nie wymyślamy sobie od głupków. teoretycznie zasługujesz na bana.[/size]


Przecież napisałaś, że się nie obrażasz :mrgreen:

tomas, nie uważasz ,że powinieneś przeprosić, ok, Barbel się przecież nie obraziła <mysli> , ale wypominka o głupku
nie była na poziomie i daleko odbiega od przyjętego tu poziomu dyskusji ... niniejszym udzielam Ci ostrzeżenia.

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-15, 13:58
przez tomas
czytajcie uważnie nie mówiłem o głupków tylko nie bądż taki mądry bo głupich zabraknie a to jest różnica a co ten moderator jest świety że nic nie mozna powiedzieć kończe to bo juz mnie drażni ta rozmowa

Re: łzawienie oczu u DSPP

PostNapisane: 2012-01-15, 14:07
przez ewazoltowska
Tomas krótko jesteś na Forum ale moderator Barbel powinna należeć do honorowej świty Sw Franciszka za to co i z jakim oddaniem zrobiła dla Forumowych i nie tylko forumowych zwierzaków.