Dzięki,jak każdego właściciela pieska cieszy mnie każda pochwała malucha

.Mamy Jokę w domu od 5 dni.Jest fajna,niczego się nie boi(nie wiem czy się z tego cieszyć

).Szybko nauczyła się załatwiać na maty dla szczeniaków,bo niestety mrozy mamy ciężkie i tylko na troszkę wychodzimy do ogrodu,a dziś to chyba wcale

,bo -17 st.Uczy się bardzo szybko bo uwielbia jeść i kocha smaczne nagrody

,oj będziemy musieli uważać żeby nie przytyła za bardzo dziewczyna.
Umiemy już: siadać na komendę,wchodzić na miejsce,wchodzić do transportera i nosić obróżkę
Z tym sisianiem różnie bywa.Ogólnie dziś jestem wykończona,bo na tym moim 10 dniowym urlopie "macierzyńskim"na psiaka

sypiam na kanapie w salonie,niedaleko psiego koszyka(niech się przynajmniej chłop wyśpi spokojnie

)Teraz Joka śpi jak aniołek,po obfitym śniadanku,bo wesoła

noc była-cwałowanie po pokoju,piski,warczenie na szmatę, rozszarpywanie zabawki,zaglądanie co chwilkę czy pani aby na pewno śpi i może np.weżnie do siebie(o,co to to nie!)
A dziś muszę ją uczyć powolutku samodzielnego zostawania w pomieszczeniu oddzielonym drewnianą barierką dla dzieci-wczoraj zostawiona na 10 min piszczala jak zarzynane prosię

,pomimo ,że bawiłyśmy się tam często razem a nawet pani siedziała na jej materacyku i .baraszkowala z psiną coby pomieszczenie to wydawalo się przyjemne.No trudno i tak w przyszlym tyg. będzie musiała zostawać sama na ok.3 godz.
Ale się rozpisalam

,to ze zmęczenia,
pozdrawiam