Południowa Polska WITA!

Witam serdecznie wszystkich:)
Na portalu goszczę już przeszło rok i w końcu udało mi się zalogować:)
Za bernusiami "szaleję" już od bardzo bardzo dawna... Pierwszy berneńczyk, a właściwie berneńka zamieszkała u nas 7 lat temu i żyła prawie 6 lat :( Niestety w zeszłym roku rozchorowała się, przez miesiąc walczyłam z paskudną chorobą dzień za dniem, ale niestety przegrałyśmy... , ale o tym może innym razem.
Podobno lekarstwem na stratę psa jest drugi pies... hm... no nie wiem..., ale po kilkunastu tygodniach przywiozłam do domu maleńką trójkolorową kuleczkę, która w kwietniu skończy rok. Nemo, bo tak się zwie - to teraz, prawie 50 kg futrzak! Mój "mały-pieszczoch"!
Pozdrawiam wszystkich "bernuloholików" i innych "szwajcaroholików"!
Na portalu goszczę już przeszło rok i w końcu udało mi się zalogować:)
Za bernusiami "szaleję" już od bardzo bardzo dawna... Pierwszy berneńczyk, a właściwie berneńka zamieszkała u nas 7 lat temu i żyła prawie 6 lat :( Niestety w zeszłym roku rozchorowała się, przez miesiąc walczyłam z paskudną chorobą dzień za dniem, ale niestety przegrałyśmy... , ale o tym może innym razem.
Podobno lekarstwem na stratę psa jest drugi pies... hm... no nie wiem..., ale po kilkunastu tygodniach przywiozłam do domu maleńką trójkolorową kuleczkę, która w kwietniu skończy rok. Nemo, bo tak się zwie - to teraz, prawie 50 kg futrzak! Mój "mały-pieszczoch"!
Pozdrawiam wszystkich "bernuloholików" i innych "szwajcaroholików"!