Kasia ma racje, rozmawialaysmy o tym dlugo. Musze przyznac, ze czuje sie barzdo rozczarowana... Przy pierwszej rozmowi z Pania Stasia nie poruszalam tematu sterylizacji, ani wolontariatu, czy adopcji. Rozmawialam tylko o doraznej pomocy. Powiem szczerze, ze nie wiem jak postapic. Mam mieszane uczucia... Bo za kazdym razem straca psy - czy im pomozemy, czy nie. Jesli nie- no to sprawa jest oczywista, beda glodne. Jesli pomozemy, to utwierdzimy Pania Stasie w jej poczynaniach... Psy nadal sie beda tam rozmanzac, pomocy trzeba bedzie wiecej i wiecej, sami wiecie o co chodzi...
Znalazlam jeszcze takie schronisko, mysle ze warte pomocy. Zobaczcie...
http://www.wegrow.schronisko.net/
Do tej chwili mamy juz uzbierane 658 zl i paczke z rzeczami od Magdy. Wiem, ze Ula ma jeszcze jakies rzeczy do oddania.
Prosze Was o Wasze opinie na temat naszej akcji i przepraszam za swoja pomylke co do Pani Stasi....