przez kabi » 2008-01-24, 18:31
No wlasnie,aż mi się głupio zrobiło że mam takiego nudnego psa w domu, który nic nie robi. Nie jest może orłem w demolowaniu wnętrz, ale ogródek mam zaprojektowany wg.jej wyobraźni. Nie zostało ani odrobiny trawy, mam nadzieje,ze ogrodzone tulipany chociaz rozkwitna,wszystkie inne kwiaty wraz z cebulkami zostaly zlikwidowane. Doly niekiedy są głębokie na pół metra i aż dziw bierze,ale wykopana ziemia znika i nie mam czym ich przysypywać (ulubiona zabawa Afery - pani łopatą zakopuje doły, a pies po 5 min je odkopuje). Jest mi okrutnie wstyd, mieszkam w bloku,niektorzy maja takie ladne ogrodki ,eh. Jakis czas temu zaczepila nas na spacerze pani i od razu wiedziala w ktorym to ogrodku mieszka pies-ogrodnik i czy mi nie szkoda tego wszystkiego co tam bylo.
Do tego podczas codziennego sprzatania kup (moje ulubione zajecie) ludzie przy plocie mowia mi ze mam chyba rewelacyjny nawóz. Może postawie mur 2 metrowej wysokosci, do tego z dachem,zeby sasiedzi z gory nic nie widzieli :/