hihihi... ale się uśmiałam  
  
 
Hamcio też się wytarzał ze trzy razy. Na początek wycierałam go trawą, ale to nic nie dało. Myślałam, że nie dojdę do domu... paw chciał na wolność hihihi
Ale najgorsze było, gdy wytarzał się w zdechłej rybie nad stawem... feeeee 
Nawet po kąpieli smród wciąż było czuć. 
Nie kąpiemy Hamcia często, ale był czas, że przez cztery dni padało. Psiak był ciągle mokry, a potrzebował wychodzić. Przeziębił się :(
Próbowałam robić tak jak Meggy radziła. Suszyłam włosy w pobliżu jego miski, gdy zjadł szybko uciekł  
 
Powietrze z suszarki nie było gorące ale letnie, podmuch średni. Wychodzi na to, że faceci są strasznie bojaźliwi  
 
Będę próbować nadal oswajać go z przyjemnym letnim wiaterkiem schowanym w suszarce  
 
Wracając do octu, słyszałam już o tym. Po przygodzie ze zdechłymi rybami kąpiel nie dała efektu i przecieraliśmy go wodą z octem. Trochę zabiło ten fetor.
Na szczęście jest multum śniegu i może się tarzać ile chce   
  
  