Dziś był dzień pełen wrażeń.
A wszystko dzięki Magdzie - Argo
Ponieważ chłopakowi się należało, zawitaliśmy do kliniki weterynaryjnej.
Z wszelkich wieści:
- waga = 30 kg (jest drobny, ale wzrostu normalnego DSPP)
- badania krwi - "się robią"
- szrama na boku - to stare, dość głębokie i długie, rozcięcie, może nigdy nie zarosnąć sierścią
- dostaliśmy tabletki na robale
- łapka to stare złamanie - dr Wróblewski podejrzewa złamanie kości promieniowej przy główce, RTG zrobimy przy okazji kastracji - łapka mimo działań doktora, wcale psa nie boli.
Oko się bardzo nie spodobało i udało nam się dostać do dr Łobaczewskiej bez zapisu, nie powiem, spore szczęście w nieszczęściu
To co widać, to efekt starszego już urazu mechanicznego, w wyniku którego nastąpił zanik gałki ocznej. W oczodole znajduje się jedynie "resztka oka", do usunięcia przy okazji narkozy do kastracji.
W drugim oku wszystko jest dobrze, dno oka bez zmian, ciśnienie w normie.
Kastrację mamy umówioną na 15 maja, ponieważ do tego czasu trzeba przez 14 dni zakraplać antybiotyk by po usunięciu oczodołu to co zostanie "zaszyte" było zdrowe.
Przy jednej narkozie postaramy się załatwić kastrację, czyszczenie oczodołu i RTG przedniej łapki.
Dziś Caro został jeszcze zakroplony od kleszczy i pcheł i zjadł ze smakiem pyszną kolacyjkę,
Opis obu wizyt:
Obrazek został zmniejszony.Tak Caro obserwował dziś nowe i nieznane - a wszyscy na około zostali poinformowani głośnym szczekiem kto zawitał w lecznicowe progi
Obrazek został zmniejszony.Byłem grzeczny, prawda?
Obrazek został zmniejszony.