DolceVita napisał(a):Bardzo , bardzo współczuję straty przyjaciela. Dla Montiego (*). Przemku , jaki nowotwór ?
Przyznam ,że było i jest mi obojętne jaki rodzaj nowotworu zdmuchnął płomień na " świeczce życia " naszego Montusia ! W czasie badań w Bohuminie dr Novak zdiagnozował guz / guzy / w śródpiersiu bez możliwości interwencji chirurgicznej .Powiedział mi również ,że nigdy nie miał przypadku ,aby pobranie wycinka z tak umiejscowionego guza nie wykazało nowotworu złośliwego .Późnym wieczorem 7 lutego Montuś wyszedł na siku sam ,po chwili wrócił i osunął się na podłogę ,zaczął ciężko i krótko oddychać i po chwili skonał w naszych objęciach .Przez całe życie kochał wszystkich i wszystko a wszycy kochali jego .Był absolutnie bezkonfliktowy .Był cudowny .Odszedł cicho i spokojnie tak jak żył .Straciłem najlepszego Przyjaciela .