przez Bobik » 2014-01-17, 15:48
Jestem właścicielem hodowli Quercus Niger i podaję poniżej merytoryczną odpowiedź na posty użytkowników salva i anitax.
* Miot B Quercus Niger
Rodzicami miotu B Quercus Niger, z którego szczenię zamierzała zakupić osoba posługująca się nickiem Salva, są Norway von der Auenrueti i moja Urania Szwajcar. Kiedy zacząłem się ubiegać o umożliwienie mi skorzystania z Norwaya, reproduktora ze szwajcarskiego klubu naszej rasy SKES, władze hodowlane tego klubu zażądały ode mnie przedstawienia kompletu wymaganych badań suki oraz wyboru raportów sędziowskich z wystaw, w których uczestniczyła. Przedstawione wyniki badań obejmowały: test genetyczny prcdPRA, prześwietlenie stawów biodrowych (HD), wynik badania na ektopię moczowodów (EU) oraz aktualne badania okulistyczne (bez niewymaganej gonioskopii). Na tej podstawie (wyniki badań Uranii odpowiednio: A, A, A oraz bez zmian), szwajcarski klub zakwalifikował Uranię jako zdrową i spełniającą kryteria hodowlane.
Wszystkie wyniki badań Norwaya i Uranii są zaanonsowane na stronie internetowej hodowli w informacji o miocie B. Każdy właściciel szczeniaka otrzymał wraz z umową zakupu ich kopie. Natomiast nie publikuję z zasady żadnych dokumentów na stronach www.
Należące do mnie psy są badane okulistycznie od 2012 roku. W tym czasie badający je, dysponujący ponad 30 latami doświadczenia w okulistyce doktor nauk weterynaryjnych nie stwierdził zmian chorobowych. Otworzyłem wątek o goniodysplazji i jaskrze na tym forum, ponieważ pogłębiam stale własną wiedzę dotyczącą hodowli, ale nie zachęcałem tam nikogo do robienia jakichkolwiek konkretnych badań.
* Polityka hodowlana a goniodysplazja
Badanie gonioskopowe nie jest również wymagane przez niemiecki klub ras szwajcarskich SSV. W kurierze SSV nr 3/2012 opublikowano artykuł streszczający aktualne stanowisko klubu w kwestii goniodysplazji
i jej związku z przypadkami jaskry pierwotnej u entlebucherów. O ile goniodysplazja jest u tej rasy statystycznie częsta (ok. 50% przebadanej próby), o tyle jaskra pierwotna, czyli nie wynikająca z jakiegoś innego nie leczonego schorzenia bądź uszkodzenia oka, a np. skorelowana z goniodysplazją, nie jest. Po lekturze artykułu konkluduję, że przeprowadzanie gonioskopii wyłącznie w celu potwierdzenia zdatności zwierzęcia do hodowli jest niecelowe.
W Austrii mamy do czynienia z sytuacją wywołaną gwałtownym rozwojem jaskry i oślepnięciem jednego z wiodących tamtejszych reproduktorów i idącym za tym intensywnym zajęciem się sprawą goniodysplazji u entlebucherów przez m.in. jego właścicielkę. Jest to działanie być może po części emocjonalne, ale niewykluczone, że przyniesie jakieś pozytywne skutki na dłuższą metę. W tej chwili nie wiadomo mi o żadnych konkretnych jego wynikach, chociaż być może takie już są.
Wiem, że zalecenia europejskiej organizacji weterynarzy okulistów (ECVO) są inne i wskazują na wykonanie gonioskopii u entlebucherów przy pierwszym badaniu oraz wykluczenie z hodowli osobników dotkniętych ciężką postacią occlusio. Jednocześnie instrukcja ECVO zastrzega, że nie stanowi programu hodowlanego. Być może z czasem stanowisko wiodących klubów ras zmieni się, a z pewnością będzie na to miało wpływ wiele czynników, a przede wszystkim możliwość jasnego określenia doboru par hodowlanych na podstawie wyniku badania.
Konkludując, przy doborze rodziców miotu B dołożyłem wszelkich starań, aby spełniali oni wymagania zdrowotne uznawane przez kluby rasy, które uważam za punkt odniesienia dla swoich działań. Nie wiadomo mi o miocie entlebucherów urodzonym w Polsce, którego rodzice mieliby podobny komplet badań, chociaż być może moja wiedza jest ograniczona. Zdaję sobie też sprawę, że żadne badania nie gwarantują bezwzględnie zdrowia szczeniąt, zwiększają jedynie jego prawdopodobieństwo.
* Do Salvy (i innych zainteresowanych)
Mija się pani z prawdą, pisząc, że o coś apelowałem w wątku poświęconym goniodysplazji i jaskrze u entlebucherów. Proszę przeczytać mój wpis.
Mija się pani z prawdą twierdząc, że fakt goniodysplazji u ojca Uranii wskazuje na konieczność zbadania jej pod tym kątem. Dopiero wystąpienie jaskry pierwotnej stanowiłoby takie wskazanie (wg SSV).
Mija się pani z prawdą pisząc, że 26 października (szczeniaki miały już 7 tygodni) przyjechała pani do hodowli ustalić ostatecznie wybór szczenięcia. To ustaliliśmy podczas pierwszej wizyty 12 października (szczeniaki miały wtedy 5 tygodni; istnieje dokumentacja zdjęciowa wizyty).
26 października wyniki wszystkich badań rodziców miotu B zostały pani przedstawione – przyjęła je pani do wiadomości i podtrzymała chęć zakupu szczeniaka.
Mija się pani wobec tego z prawdą pisząc, że zobowiązałem się wobec pani do wykonania Uranii dodatkowych badań. Nic zatem dziwnego, że w tej sprawie się nie kontaktowałem.
Natomiast podstawowy cel wizyty 26 października sprowadził się do nakłaniania mnie przez 5 godzin do sprzedaży szczenięcia zarezerwowanego dla kogoś innego. Szczegóły dotyczące użytych przez panią wobec mnie i mojej żony argumentów w tej chwili zachowam dla siebie. W tym samym czasie wybranej przez panią 12 października suce nie poświęciła pani niemal żadnej uwagi.
Jeszcze następnego dnia pani mąż zatelefonował do mnie prosząc o przedstawienie owej innej osobie rezerwującej oferty rekompensaty finansowej za rezygnację z jej szczeniaka, aby pani mogła go otrzymać (posiadam biling).
Spełniłem tę prośbę, ale ostatecznie 30 października poinformowałem pani męża emailem, że oferta nie została przyjęta oraz, że w zaistniałej sytuacji odmawiam również sprzedaży państwu innego szczeniaka z miotu B (posiadam kopię emaila).
4 listopada umieściła pani swój powyższy oszczerczy wpis na forum.
Ponadto, korzystając z wcześniejszej z moją żoną i mną znajomości i wiedzy o innych rezerwujących szczeniaki, wyszukała pani ich dane i po skontaktowaniu się próbowała odwieść od zakupu wybranych szczeniąt, o czym zostałem poinformowany. Notabene, zarezerwowane wcześniej szczenięta zostały przez te osoby zakupione.
W swoich wpisach powołuje się pani na fałszywe przesłanki i wyciąga z nich wnioski mające zdyskredytować moją hodowlę, a poza forum stara się sabotować sprzedaż moich szczeniąt z aktualnego miotu – jak napisałem uprzednio, jest to w moim rozumieniu zemsta za niesprzedanie pani konkretnego szczeniaka. Zakładam pani świadomość, że takie wyrządzanie mi szkód moralnych i narażanie na straty materialne znajduje klasyfikację w kodeksie cywilnym.