Duży czytał mi to, co było napisane dwa lata temu. Ale się pozmieniało. To „złe” co panoszył się po Jaszówce zostało wypędzone daleko poza ogrodzenie a nawet poza las. W Jaszówce ustaliły się hierarchie. Oczywiście Duży jest niepodważalnym przywódcą ale ponieważ wydaje się że mnie lubi to wykorzystuję to ile się da. Pani też mnie lubi ale Ona jest bardziej od smakołyków więc u niej głównie łasuchuję. Jaszówka jak i ogród jest cała moja i korzystam z tego dowoli, ale kanapa u Dużego jest najprzyjemniejsza i po cichu Wam się przyznam że ona jest już moja i tylko czasami Dużemu pozwalam z niej korzystać.
Duży nastawił kiedyś w TV program o psach. Jak usłyszałem szczekanie to zainteresował mnie ekran telewizora. Od tego czasu jestem namiętnym telewidzem.
Rozpoczął się sezon grzybowy i spacery stały się coraz dłuższe.
Nawet na tyle długie że trzeba czasem poodpoczywać.
Ale w ogrodzie widać już jesień .
Ares Bero the First.