Łapki smaruję wazeliną, profilaktycznie. Na razie nie zauważyłam żadnych spękań. Gorzej będzie z krtanią bo za chwile zje śnieg z całego ogrodu...
Martwi mnie, że buda odwiedzana jest rzadko, zdecydowanie woli tuje i wylegiwanie się w śniegu. Spędza 12 godzin poza domem, a ja nie jestem przyzwyczajona do tego, że pies nie lubi poduch, kołder i ciepełka. Ciągle mi się wydaje, że będzie mu zimno i gonię go do domu - pewnie niesłusznie Jutro dostanie siano, które pewnie rozniesie po całym sadzie :D