Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Moderator: Anirysova

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez ewazoltowska » 2011-09-29, 16:27

Co się dzieje z Bellunią ? przeczyalam ,że potrzebny Hematolog ?
Avatar użytkownika
ewazoltowska
 
Posty: 2001
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-02, 11:03
Lokalizacja: bydgoszcz
psy: Bey w typie BPP

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez Bielunia » 2011-09-29, 20:40

Trzymamy za Was kciuki i posyłamy pozytywne myśli.
Avatar użytkownika
Bielunia
 
Posty: 335
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-12, 16:58
Lokalizacja: Rumia
psy: Conan Best-J-Ja [']

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez Dagata » 2011-09-29, 23:15

Widzę, że z Bellą już wszystko idzie dobrą drogą! Powodzenia! A reszta sama się ułoży! Po złym, zawsze przychodzi dobre! <tak>
Avatar użytkownika
Dagata
 
Posty: 741
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-18, 00:20
Lokalizacja: Śląsk Cieszyński
psy: Nemo, Noemi [*]

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez grazka » 2011-09-30, 00:44

Duuużo zdrówka dla Belli !!!
Avatar użytkownika
grazka
 
Posty: 43
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-04-17, 17:18
psy: LUSI BPP, AVI BF, ARIA BA
Hodowla: Lusi's Stars

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez ewazoltowska » 2011-09-30, 21:28

Co u Belluni ? pytam ale mam nadzieję,że już jest dobrze !!! Nieustajaco ślę dobrą energię.
Avatar użytkownika
ewazoltowska
 
Posty: 2001
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-02, 11:03
Lokalizacja: bydgoszcz
psy: Bey w typie BPP

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez errato » 2011-10-01, 23:44

ewazoltowska napisał(a):przeczyalam ,że potrzebny Hematolog ?


Ewo, zgadza się, będziemy musieli szukać hematologa, ponieważ podczas operacji wystąpiły straszne problemy z krzepliwością. całe szczęście, że nie było konieczności cięcia narządów wewn. lub jakichś większych naczyń, bo prawdopodobnie zakończyłoby się to poważnym krwotokiem. wet mówił mi, że musieli podwiązać ok. 15 bardzo drobnych naczynek, bo intensywnie krwawiły, a po operacji na skórze zrobił się wielki krwiak...

nie było mnie dwa dni, w tym czasie Bella była pod opieką mojej mamy, do której mam 100% zaufanie. co 2,5 godz. dostaje ok 300 ml papki z kurczaka, ryżu i marchewki. do każdego posiłku dodajemy środek przeciw wzdęciom (Ulgix). oczywiście sprawia wrażenie notorycznie głodnej i pewnie tak jest, bo co to jest 300 ml dla tak dużego psa? jeszcze przez tydzień będzie karmiona w takim trybie, a potem posiłki będą rzadsze i obfitsze, aż dojdziemy do 4 posiłków dziennie.

dzisiaj dostała ostatni zastrzyk z antybiotyku, przeciwbólowych już nie dostaje. za tydzień zdjęcie szwów.

no i tak wygląda aktualnie życie psiej rencistki ;)
errato
 
Posty: 167
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-03-04, 12:23

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez ewazoltowska » 2011-10-02, 00:49

Ej dobrze ,że tego nie czyta jata tam rencistka raczej rekonwalescentka w psim sanatorium. Dobrze,ze wraca do zdrowia ./co do ilości jedzenia jak ja bym się cieszyła gdyby moj lobuz chcial codziennie tyle zjeść/.Mimo wszstko dobre myśli są nadal przy was ,oby jak najszybciej poprawić krzepliwość .
Avatar użytkownika
ewazoltowska
 
Posty: 2001
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-02, 11:03
Lokalizacja: bydgoszcz
psy: Bey w typie BPP

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez errato » 2011-10-07, 14:39

trochę nas nie było, ale na nic nie ma czasu...

z Bellą już całkiem dobrze, choć byliśmy ostatnio na wizycie kontrolnej, bo w okolicy rany pod skórą utworzyło się coś dziwnego wielkości jaja gęsiego. prawdopodobnie był to krwiak spowodowany problemami z krzepliwością. Bella chyba się wystraszyła badania, bo na następny dzień "jajo" znacznie zmalało, a dzisiaj już praktycznie nie ma po nim śladu <hura> biedna psina wiecznie głodna, bo na razie karmiona jest w trybie co 3-4 godz. po ok pół litra gotowanej, zmiksowanej papki kurczakowo-ryżowo-marchewkowej. kolejna porcja będzie już tylko lekko rozdrobniona i powoli zaczniemy wprowadzać suchą karmę, bo ten kurczaczek to akurat tak na przeżycie wystarcza ;-) niestety schudła ok. 5 kg, więc można policzyć wszystkie kosteczki. w niedzielę lub poniedziałek zdejmujemy szwy i mam nadzieję, że to koniec naszych trosk. rozglądam się już powoli za automatycznym karmnikiem, coby "ktoś" mógł karmić Bellę pod moją nieobecność, ponieważ już zawsze będzie musiała jeść 4 razy dziennie...

humor i żywotność w normie, ale spacery wciąż jeszcze na smyczy, bo w przeciwnym razie zachowuje się jak pies spuszczony z łańcucha, a boję się, że sobie krzywdę zrobi <tak>
errato
 
Posty: 167
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-03-04, 12:23

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez Barbapapa » 2011-10-07, 14:48

Czyli na razie kciuki pomogły, oby tak zawsze było. Czochranka dla ozdrowieńca. <pies>
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez errato » 2011-10-07, 15:08

oj pomogły, pomogły, bardzo dziękujemy :-)
errato
 
Posty: 167
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-03-04, 12:23

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez saba&mlis » 2011-10-07, 15:28

errato napisał(a): ponieważ już zawsze będzie musiała jeść 4 razy dziennie...

Czy to zalecenie weta w zwiazku ze skretem czy jest jeszcze inny powod?
Po skrecie Saba przez jakis czas jadla co dwie godz bardzo, malutko potem powoli zwiekszalismy racje i odstepy miedzy posilkami, teraz (przeszlo 10 miesiecy po operacj) je 3xdziennie (dwa posilki wieksze z suchego namoczonego i mala ok 0.4 litra przegryzka gotowana. Wet mowil ze docelowo mozna przejsc na 2x ale juz sie przyzwyczailismy do 3 wiec nie zmieniamy.
Ja po operacji Saby bylam tak przerazona ze biednego psa przez miesiac glodzilam (dostawala male porcje gotowanego), efekt byl taki ze panna porwala z blatu kawalek piernika w reklamowce i polknela w calosci. Spedzilismy upojny wieczor u weta, wlewanie wody utlenionej do paszczy, spacery zeby psa ruszylo i z powrotem do gabinetu, tak kilka razy, wreszczie sie udalo i wszystko wyjechalo w calosci (nawet ciasto zachowalo swoj pierwotny ksztalt) od tej pory Sabinka zaczela dostawac wiecej jedzenia i choc do tej pory jestem troche przewrazliwiona na temat jej zdrowia, to ciesze sie ze skret juz nam nie grozi. Saba nie dostawala i nie dostaje zadnych srodkow zapobiegajacych rozszezeniu zoladka.
Zdrowia dla Belli, zeby szybko zapomniala o klopotach (czego i Tobie zycze)
Avatar użytkownika
saba&mlis
Moderator Działu
 
Posty: 2939
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-08-15, 10:49
Lokalizacja: okolice W-wy
psy: Buba

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez Dagata » 2011-10-10, 22:20

<tak> Zdrówka dla "malutkiej"!
Avatar użytkownika
Dagata
 
Posty: 741
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-18, 00:20
Lokalizacja: Śląsk Cieszyński
psy: Nemo, Noemi [*]

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez errato » 2011-10-10, 23:13

Dagata napisał(a):<tak> Zdrówka dla "malutkiej"!


dziękujemy <tak>

Marysiu, tak, takie jest zalecenie weta, aczkolwiek jest to dla mnie bardzo trudne do wykonania, bo przecież muszę chodzić do pracy i nie jestem w stanie dopilnować, żeby pies jadł podczas mojej nieobecności, a pełnej michy zostawić nie mogę. myślę, że na razie spróbujemy z trzema posiłkami i chyba tak już zostanie. znalazłam już automatyczny karmnik, który otwiera się o ustawionej wcześniej godzinie i to jest super rozwiązanie dla nas. są nawet podwójne, ale widzę, że Bella jest notorycznie głodna przy 4 posiłkach dziennie, bo jednorazowa porcja wychodzi wtedy dość mała i nawet nie mogę przy niej mlasnąć, bo zaraz leci sprawdzić, czy mam coś dla niej :lol: aha, do każdego posiłku podaję Ulgix (przeciw wzdęciom), to też zalecenie weta, ale będziemy z tego powoli rezygnować, choć tak całkiem to się boję, przynajmniej na początku. poczekam, aż żołądek trochę odpocznie...

wczoraj pozbyliśmy się szwów, było ich 19 <szok> niestety trochę już były wrośnięte, ale wet powiedział, że tak trzeba, bo zwierzak jest gruboskórny :mrgreen: i potrzeba trochę czasu, żeby skóra się dobrze zrosła. no i tyle. mam nadzieję, że to już koniec naszych problemów żołądkowych, teraz czeka nas wyjaśnienie kwestii słabej krzepliwości krwi, ale to już inny wątek :->

dziękuję tym, którzy tu zaglądali i trzymali za nas kciuki. dobrze było mieć świadomość, że ktoś o nas myśli <buzki>
errato
 
Posty: 167
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-03-04, 12:23

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez ewazoltowska » 2011-10-11, 08:59

myślałam i nadal myślę -sprawa krzepliwosci oby jak najszybciej uadalo się wyeliminować ten problem !
Avatar użytkownika
ewazoltowska
 
Posty: 2001
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-02, 11:03
Lokalizacja: bydgoszcz
psy: Bey w typie BPP

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez kerovynn » 2011-10-11, 09:34

potrzymamy jeszcze trochę kciuki...za tę krzepliwość <okok>
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez errato » 2011-10-11, 10:21

trzymajcie, trzymajcie <prosi> chociaż będę się tym mogła zająć dopiero w przyszłym tyg., bo jutro wyjeżdżam w delegację, ale na pewno napiszę, jak będzie coś wiadomo. pozdrawiam <papa>
errato
 
Posty: 167
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-03-04, 12:23

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez Aga-2 » 2011-10-11, 11:50

Dopiero doczytałam. Oj, mieliście stresa. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i oby dalej było dobrze.
Pozdrawiam!
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez errato » 2012-04-30, 11:56

hej, hej! u nas wszystko w najlepszym porządku, blizna zarosła i po operacji nie ma śladu. no i najważniejsze: nie mam już stresu, że któregoś dnia może nam się przytrafić skręt żołądka :mrgreen:

pozdrawiamy <papa>
errato
 
Posty: 167
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-03-04, 12:23

Re: Proszę o ciepłe myśli dla Belli...

Postprzez Alicja i Spartki » 2012-05-07, 17:52

Bardzo ,bardzo sie cieszę. :love: :love:
Avatar użytkownika
Alicja i Spartki
 
Posty: 4037
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:13
psy: spartki w ilosci 10 szt
Hodowla: spartanska Osada

Poprzednia strona

Powrót do - Choroby układu pokarmowego, zatrucia i alergie pokarmowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości