To było rok temu.... Jeszcze nie ta godzina, bo zaczęło się wieczorkiem... Nie wiem jako, który szczeniak powitałeś ten świat ... Od tamtej pory, trochę Ci się urosło, ale uśmiech i szaleństwo pozostało niezmienne  

  Od momentu kiedy przyjechaliśmy po Ciebie i pierwszy raz wgramoliłeś się na moje kolana, jesteśmy praktycznie nierozłączni i niech tak zostanie  

 Nerusiu i cały mociku M-Spartkowy, kochane Bodziomisie - całuski, miziaczki i psitulaski na ten roczek  

  Zdrowia, zdrowia, zdrowia i samych najpsiejszych i najdłuższych lat życia przy swoich człowiekach  

  Bądźcie zawsze szczęśliwe i uśmiechnięte  
  
  
Taki jestem duży  
 
Zdjęcia z torcikiem, będą wieczorkiem  
