To jeszcze raz ja 

 Moja bernusia ma już ponad 2 lata, od samego początku lubiła się bawić piłeczką i ją przynosić i tak jest do chwili obecnej, piłeczka to jej atrybut nigdzie się bez niej nie rusza 

 Mogłaby za nią biegać cały dzień z przerwami... i tu pojawia się moje pytanie... trochę pobiega i zaraz dycha, usiądzie pod drzewkiem na działce chwile odpocznie i znów podchodzi żeby jej rzucać. Potem znów dycha, a jak wróci do domu to po prostu zwłoki z niej. Uważam że to normalne, albo już może jestem przewrażliwiona na jej punkcie i faktycznie jej coś dolega 

  Ogólnie nie jest zapasiona, biega szybko i sprytnie. 
I drugie pytanko... bo się spotkałam z różnymi opiniami... czy bernusie mogą jeść kaszę gotowaną czy raczej jest niewskazane ? 
I po 3 w niedzielę będę w Płocku na wystawie piesków, tzn oglądać 

 czy będą jakieś osoby stąd ze swoimi pieskami??  

 z chęcią bym zobaczyła wasze pieski 
 pozdrawiam serdecznie 
