Klub Rasy - nowe podejście.

[jz]

Jeszcze jeden pomysł. Może dobrze by było ustalić tzw wpisowe, od zadeklarowanych, symboliczne np 20 zł. Będzie kasa na ogłoszenia druk ulotek itp. Jak nie wypali to trudno, jak zostanie kasa pójdzie na coś innego. A myślę że nie jest to kwota zabijająca. Równocześnie wyeliminuje to osoby które składają deklaracje a nie do końca są pomysłem zainteresowane.

[AniaRe]

Taki ładny tekst napisałem i mi go wywaliło.
No to jeszcze raz ale w skrócie.
Nie szukajcie problemów których na razie nie ma typu składka za przyszły czy tez kolejny rok. Jak klub powstanie to chętnych będzie dużo więcej. Kluby duzo mniej popularnych ras działaja i mają się dobrze np Rodesian
Wydaje mi się że powinien się ukonstytuować coś w rodzaju grupy inicjatywnej, komitetu założycielskiego czy czegoś w tym rodzaju. Ponieważ prędzej czy później ktoś będzie musiał występować do ZK w imieniu wszystkich którzy złożą deklarację a i teraz będzie to wyglądało że zabieracie się za to profesjonalnie i będzie to bardziej wiarygodne dla wszystich a tym samym łatwiej będzie przekonać ludziska do samego pomysłu i do tego ze tym razem na pewno się uda.
Mozna już zwrócić się do sekcji w oddziałach ZK o pomoc w informowaniu i promowaniu pomysłu i lepiej jak rozmowy będą prowadzone w imieniu czegoś co już istnieje niż w imieniu własnym i przyjaciół z forum.
Poza deklaracja musi być przygotowana ulotka, folder z informacją czym klub miałby się zajmować, cele, zadania, może orientacyjna wysokość składki itp.
Informacja na wszystkich psich stronach i forach.
Ulotkowanie wystaw.
Mailing do hodowców.
Myślę że pomoc czy tez informacje można uzyskać z działających już klubów innych ras lub w innych krajach.
Przede wszystkim uszy do góry , komu się uda jesli nie Wam

To już wyszystko grali...
To już wszystko było...

i były kluby, które powstały na tych 100 deklaracjach i upadły, bo potem nie było wystarczajacej ilości składek

[Busola]

Informacja o klubie na pewno sie pojawi w Psie, ale dopiero jak klub powstanie.
JZ, masz słusznośc co do jednego - potrzebne są osobu które stanowiłyby na początek trzon klubu, ale moim zdaniem muszą to być osoby które przede wszystkim mają doświadczenie , być moze hodowlę, takie ...ogólnego zaufania w danym środowisku. Nie sądze że zwykły zjadaćz chleba bez poparcia większosci mógłby w tej grupie sie znaleźć. Bez tzw. przewodnika czy tez grupy przewodników 100 deklaracji nam nie pomoże, bo za chwilkę wszyscy sie poobrażają na siebie i znowu nic nie wyjdzie. Nie można wybierać sie na morze z jedną butelką wody pitnej - trzeba mieć zapas.

i jeszcze
by klub nie upadł musi miec potwierdzone wpłaty od członków (Ania juz zwróciła na to uwagę) - tak w regulaminie stoi
ale... członkami klubu nie muszą być osoby posiadające szwajcara/y moga to byc członkowie ZK posiadający psiaki innych ras jako sympatycy.

[AniaRe]

I jeszcze jedno-
Zastanawiam sie, jaki mamy oczekiwania od Klubu. Byc może w któryms z licznych wątków sa te oczekiwania wskazane -ale nie przebrnę przez wszystkie, czas mi pozwala czytać Forum jedynie wybiorczo.

Bo jesli jako Klub chcemy wprowadzic pewne obostrzenia dla hodowców, może sie zdarzyć, że aż tylu chetnych nie znajdziemy.

A bardzo ważne byłoby jednak, zeby w Klubie byli nie tylko właściciele pojedynczych psów, ale hodowcy z doświadczeniem, praktyka - oni wiedzą, jak to wygląda w praktyce, jaka jest rzeczywiśtośc hodowcy.
Pewna specyfika takich działań jest taka, że cyklicznie rzucaja się na nie z zapałem "nowi" posiadacze, z idealistycznym wyobrażeniem i przekonaniem, ze wiedzą wszystko. (proszę tylko tego nie brac do siebie, nikogo konkretnego nie mam tu na mysli-nawet nie wiem ostatnio, kto jest nowy-za mało bywam na forum), po jakimś czasie zapał przygasa, a rzeczywistośc hodowlana czasami jedna rozmija się z tymi "happy"-wyobrażeniami.
I to nie dlatego, że hodowcy się przestają przykładać. Wręcz przeciwnie, patrzę z podziwem na zamierzenia i osiągnięcia wielu hodowców bernów, widac, że jest w tym pasja i staranie. I ew. dyskusje i spory to część tego procesu. Ale codzienność hodowli przekonuje, że rodzą sie chore szczeniaki,że po interach rodzą sie niewystawowe psy, że czasami warto wykorzystac w hodowli psa z C-bo ma genialny charakter, który przekazuje szczeniakom... Że przy najlepszych staraniach szczeniaki chorują i odchodzą.. Że trudno znależc psa, ktory nam pasuje i jeszcze jest z A, dobrym okiem, charakterem i z długowiecznych linii...że nie wszytskie psy w miocie maja dobre charaktery-i to normalne..że nie warto pisac prawdy o przyczynie smierci szczeniaków na stronie bo potem ma się zszargana opinię?? (patrz T.Gargusowa -bardzo ja za tę prawdę szanuję-ale ile razy te dane wykorzystano tu na forum,zeby komus dokuczyć??) Że wycofanie z hodowli wszytskich psów z C lub z nowotworami w rodowodach może byc wiekszą szkodą niz pożytkiem.
I dlatego wypracowanie kompromisu pomiędzy zapałem "nowych" a doświadczeniem "starych" hodowców to podstawa do sensownego działania Klubu.

Sądze, że nie uda nam się wprowadzić dodatkowych wymagań w ramach ZK - ostatnio np.zlikwidowane zostały np.obowiązkowe testy psychiczne (wymienne z konkursami) i przeglądy hodowlane dla ogara polskiego i gończego. Wiele pracy kosztowało grupe zaangażowanych osób wprowadzenie tych testów i przeglądów, parę lat działało a teraz poszo z dymem.. Taka jest tendencja w Głownej Komisji Hodowlanej, jak widać.

[Busola]

Aniu, jak nigdy sie z tobą zgadzam w stu procentach.
Spróbuję póxn9iej przebrnąc przez "stare" klubowe tematy i wyciągnąc co trrzeba. Chyba wiem gdzie szukać

[Szam]

http://www.klubmalamuta.pl/index.php?op ... &Itemid=41

[Anirysova]

Bardzo ciekawe, nawet mają serwis rodowodów, coś takiego jak katalog.

A jesli chodzi o przeglądy hodowlane , to taka jest tendencja.

Ale zastanówcie się, sami krytykujecie jak wyglądają niektóre testy psychiczne dla berneńczyków.
Kluby działają w ramach ZKwP, to kto będzie robił przeglądy hodowlane berneńczyków; uprawnieni sędziowie.
Byłam przypadkiem na takim przeglądzie rotków, który robiła wasza ulubiona sędzia, było to robione "na odwal się" , byle szybko, bo było zimno...

Kiedyś byłam entuzjastką klubu rasy, ale po kilku latach doświadczeń i znając polskie realia stałam się pesymistką w tym względzie, tym bardziej że samodzialność jest raczej fikcyjna.

Osobiście jestem za podnoszeniem wymogów hodowlanych, za dodatkowymi badaniami, ale nie mam pojęcia czy do tego potrzebny jest klub...

My należymy od 6 lat do czeskiego klubu, zawsze podobało mi się jak to jest u nich zorganizowane, z tym że oni mają samodzielność w kwestiach hodowlanych, ale ostatnio dochodzą mnie słuchy, że też nie jest tak różowo, jak by się wydawało (za długo by opisywać)

Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...

[Zuzanda]

Ale taki klub może rownolegle działać .
Np. istnieje klub kota syberyjskiego ,który jest niezależny od FIFE czy WCf ale "szanujący się" hodowcy przystępują do klubu .Aby się tam zapisać trzeba przestrzegać również kodeks etyczny i regulamin klubu oraz mieć rekomendacje 2 członków klubu ,którzy mają co najmniej staż pół roku .
Ci którzy chcą mieć dobrą renome ,spełniać warunki zaufanej i dobrej hodowli zapisują się i przestrzegają panujących tam zasad . Badaja koty robia dużo więcej niż związek koci karze , płacą składki i cieszą się dobra opinia .
Również osoby nie przestrzegjące zasad są po prostu skreślane z list członków .

[Guard]

Jeżeli członkostwo w takim klubie ma być nagrodą i przywilejem (a tylko w takim przypadku ma sens), to wymogi stawiane członkom klubu MUSZĄ być o wiele wyższe niż stawia nam ZK. Tylko wtedy zaczną nas szanować w innych krajach i tylko wtedy Ci co na początku nie przystąpią ze wzgledu na drakońskie wymogi odczują to na własnej skórze. Może po latach zrozumieją, że trzeba równać w górę.
Skoro powstało już wiele klubów naszych ras w różnych państwach, to może warto zaczerpnąć wiedzy z ich doświadczenia, podpatrzeć i skopiować to co wartościowe, zaniechać tego co bezsensowne. Obawiam się, że dyskusja nad kształtem klubu będzie baaaardzo długa i mozolna, chyba że zbierze się grupa zaufanych, doświadczonych osób, która zgodzi się na ustalenie zasad w imieniu wszystkich.
Deklaracje wysyłane i składane powinny być świadome, czyli z możliwością zweryfikowania założeń klubu.
Tak to widzę.

[kreska]

Kod: Zaznacz cały

Ale zastanówcie się, sami krytykujecie jak wyglądają niektóre testy psychiczne dla berneńczyków.
Kluby działają w ramach ZKwP, to kto będzie robił przeglądy hodowlane berneńczyków; uprawnieni sędziowie.

Bedziemy miec zwiazane rece a ryba psuje sie od glowy....

Kod: Zaznacz cały

Jeżeli członkostwo w takim klubie ma być nagrodą i przywilejem (a tylko w takim przypadku ma sens), to wymogi stawiane członkom klubu MUSZĄ być o wiele wyższe niż stawia nam ZK.

Jesli ma byc nagroda lub ....to przed zalozeniem nalezaloby okreslic kryteria przyjecia a potem zbierac deklaracje, no chyba ze chcemy "wykorzystac" ludzi do powstania klubu a potem odrzucic ich kandydatury
Klub jest zalezny od ZK i obawiam sie ze nie moze "podskakiwac" wyzej ZK

Kod: Zaznacz cały

Deklaracje wysyłane i składane powinny być świadome, czyli z możliwością zweryfikowania założeń klubu.

Tak wlasnie deklarujemy ze co najpierw nalezy okreslic konkretne cele i zawrzec je w deklaracjach

pozdr

[Busola]

Kod: Zaznacz cały

Ale zastanówcie się, sami krytykujecie jak wyglądają niektóre testy psychiczne dla berneńczyków.
Kluby działają w ramach ZKwP, to kto będzie robił przeglądy hodowlane berneńczyków; uprawnieni sędziowie.

Bedziemy miec zwiazane rece a ryba psuje sie od glowy....

Niekoniecznie, jak w regulaminie klubu malamuta możemy sami decydować i zapraszać konkretnego sędziego na przegląd hodowlany, a nie ...pierwszego z brzegu.

[iwona_k1]

czy taki klub zawsze jest zależny od ZK?
Już teraz wiadomo,ż e ci hodowcy,którym zależy na tym aby ich psy miały dodatkowe badania robią takowe czy sa takie wymogi czy nie.Martwi mnie tylko to co przeczytałam w wątku o testach psychicznych...
ja oczywiście również deklaruję przynależność do klubu

[Drixon]

Niekoniecznie, jak w regulaminie klubu malamuta możemy sami decydować i zapraszać konkretnego sędziego na przegląd hodowlany, a nie ...pierwszego z brzegu.

może się mylę ale to chyba nie takie 'tanie' (zwłaszcza sędziowie zagraniczni, którzy naprawdę znają się na rasie i nie są z nikim 'powiązani' sentymentalnie)
na dzień dzisiejszy zgłaszam chęć pomocy w tworzeniu klubu i włączenie się jako członek

[Apcik]

gdybym mogla to bym wsparla ale...
jedyne co mnie martwi czytajac ostatnie burzliwe watki... to tak male zainteresowanie hodowcow wg mnie to prawdziwym hodowcom powinno zalezec na stworzeniu klubu, a oni kazdej sytuacji gdzie jest o tym mowa unikaja.... troszke zmienilam zdanie co do niektorych hodowcow bedecych tu na forum.... moze znowu zle oceniam. ale takie sa moje spostrzezenia, osoby ktora nie jest z nikim tu powiazana

[jz]

Myślę że cele przyszłego klubu można dość łatwo określić bo są dość oczywiste, poprawa jakości rasy pod wieloma względami: zdrowie, długość życia. eksterier itd. Dyskusyjne są metody i tempo tych zmian ale to proponowałbym pozostawić do ustalenia w ramach już istniejącego klubu i wewnętrznej dyskusji. Właśnie po to jest potrzebny klub. Wyższe standardy dla członków jak najbardziej ale w zakresie: dodatkowych obecnie nie obowiązkowych badań, informacji o chorobach psów, na marginesie wielu hodowców już to robi, informowania o wieku i przyczynach śmierci psów, wielu tego nie robi itd. Są to informacje niezwykle cenne dla hodowców przy doborze reproduktorów. Wszyscy wiedzą o co chodzi. Działania klubu powinny być w dużej mierze edukacyjne. Zaostrzanie przepisów w zakresie hodowli według mnie może być wprowadzane stopniowo i za aprobatą wiekszości a poprzedzone dyskusją i konsultacjami.
Dla przykładu mogłoby się okazać że dopuszczenie do rozrodu tylko zwierząt których przodkowie mają wysoki wskaźnik długowieczności spowoduje że połowa polskich bernów nie może być rozmnażana a to nie do końca działa w kierunku rozwoju polskiej hodowli To tylko przykład ale chodzi mi że poprawa populacji nie nastąpi w ciągu nawet kilku lat, to jest bardzo długi proces i właśnie do tego jest potrzebny klub aby zachować ciągłość działania przez długi czas.
Przeglądając niektóre posty odniosłem wrażenie że występują opinie że ZK to tylko przeszkadza a napewno nie jest zainteresowany jako instytucja w poprawianiu rasy. Myślę że tam pracują i działają też miłośnicy psów którym zależy na jakości polskiej kynologii, może nie wszystko im się udaje ale na pewno nie mają złej woli Ale na wszelki wypadek właśnie po to ma być klub by był jakiś partner do rozmowy dla ZK. Bez klubu nic w rasie się nie zmieni !
W hodowli czy to psów czy innych zwierzątek rewolucje (szybkie zmiany) bardziej szkodzą niż pomagają niech powstanie klub niech zacznie działać a jakie będą działania? O tym zadecydują demokratycznie jego członkowie.Nie zakładajcie że od razu trzeba wprowadzać ostre reguły, odgórnie bo wtedy faktycznie nie będzie chętnych i wylejecie dziecko z kapielą.

[Guard]

JZ- mam prośbę.
Skreśl kilka słów o sobie w dziale przywitań, bo albo mi to umknęło, albo nie za bardzo się znamy.
Mam nadzieję, że nikogo tą uwagą nie uraziłam. Sorry za off-a w wątku.

[iwona_k1]

pozwalam sobie zamieścić...klub stare podejście...jak w piosence....ale to już było
jest tu kilka złotych myśli viewtopic.php?f=24&t=255&st=0&sk=t&sd=a

[Busola]

JZ- mam prośbę.
Skreśl kilka słów o sobie w dziale przywitań, bo albo mi to umknęło, albo nie za bardzo się znamy.
Mam nadzieję, że nikogo tą uwagą nie uraziłam. Sorry za off-a w wątku.

przyłączam sie do prośby

[iwona_k1]

CZy to ma jakieś znaczenie?

[Anirysova]

jz bardzo rozsądnie napisał, że nie da się wszystkiego zrobić od razu i trzeba ewolucji, a nie rewolucji
I może faktycznie taki klub byłby dobry, po pierwsze żeby edukować, po drugie edukować i jeszcze raz edukować