przez Aga-2 » 2007-03-23, 11:18
Pamiętacie doświadczenia w szkole na chemii organicznej? Kości były wytrawione w kwasie i stawały się kruche. Resztę się paliło. Doświadczenie to udowadniało, że kość składa się z części organicznych, które nadają jej elastyczności oraz z części organicznej, kruchej. Część organiczną kości można też zniszczyć przez działanie wysoką temperaturą -kość po gotowaniu, pieczeniu itd. staje się również krucha i łamie się na ostre drzazgi.
Według mnie kość surowa ma dla psa dużo większe pozytywne znaczenie w porównaniu do kości gotowanej: dostarcza cennych substancji odżywczych, zawartych w chrząstkach, szpiku kostnym, pomaga w oczyszczaniu zębów, a również dostarcza psu rozrywki, w zależności od wielkości kości, czasem nawet na długi okres czasu.
Ja podaję kości surowe nawet mojej rotweilerce, która w tym roku skończy 10 lat! Zęby ma w doskonałym stanie. Oczywiście robię to od czasu do czasu, średnio raz w tygodniu, żeby tych zębów sobie nadmiernie nie zużywała. Aście daję kości częściej. Muszę tylko uważać przed wystawą, bo potrafi sobie czasem poranić nimi dziąsła. Ale na przykład porcje rosołowe są dla moich psów bardzo dobrym i tanim posiłkiem. Nie zauważyłam żadnych ubocznych skutków.