przez Mary i Pako » 2007-02-18, 21:56
no to teraz ja troszke napisze...bo wczoraj mnie taka depreszka zlapala,ze moj pies moze miec zle...bo slyszlalam rozmowe jakichs pan ktore mowily ,ze taki pies to musi meic ogromny dom i wielki ogrod...
mieszkam w bloku,3 pokoje,kuchnia,lazienka,wc dlugi przedpokoj bylby wielki gdyby nie szafy wnekowe :/ ale tu sila wyzsza...(rodzice)mieskzamy w 5+pies :) mieskzam w bloku,alenie an typowym blokowisku tlyko na skarbie porosnietej trawa,za blokiem laczka,zejdzie sie ze skarpy w minutke i mamy park (ale taki dziki parko las),za parkiem pod gorke pole a dalej las...moj berni spedza sporo czasu ze mna na dworzu :) dzis lacznie bylismy 6 godzin :) jedne spacerek to od godzinki do trzech raz lub dwa razy dziennie chodizmy i do parku,biegamy w nim,bawimy sie,chodizmy na piaskowe bosiko i tma tez biegamy,rzucam kijem lub Pako ucieka z plastkkowa butelka,mam tez od razu przy parku boisko z trawa gdzie Pako idzie sie wyszalec z kolezanka zapomnialam rasy :P wieczorkiem sie boje tam chodzic wiec biore psiaka do miasta (lacznie w ta i w tamta to 5km)ale to mu dobrze robi bo zdziera pazurki :) latem jezdzilismy nad jezioro,mamy dzialeczke i tez tam chodizlismy razem,cala jesien praktycznie przebyl w lesie na grzybach hehe a w domku sam dlugo nie zostaje bo tak jak napialam jest nas 5 kazy wraca o inneg godzinie zreszta Pakus nauczyl sie grzecznie czekac :) nic nam w domu nie zniszczyl :) jest bardzo grzeczny i kochany,starszna pieszczocha,lubi byc w centrum ,nie zostaje sma w pokoju jak my razme to razme z nim :D jak leze na lozko to od obok mnie najlepiej z lapa na mnie :D w ogole najlepiej zeby w domu jak ejstesmy ciagle go piescic i glaskac hehe zawsze patrzy co sie w domu dzieje,ma psie zabawki ale raczej w domu woli polezec i poobserwowac chcoiaz zabawka z plastikowa butelka nigdy nie pogradzi :D szarpiemy sie czasemw domku,walczymy,ciagniemy sznur...czy jelsi poswiecam psiakowi czas na dlugie spacery,zabawy na dowrzu z emna i z innymi psiakami to nawet jak mieszka w bloku ma zle?pokoj ktory ejst nazwany jego buda ze tak powiem hehe bo jak sie powie do budy to zawsze tu przychodzi :D czyli do mnie :D caly rok ma zakrecony kaloryfer i praktycznie non stop otwarte okno (nawet w zime) chcoaiz czasem chyba mu zimno bo idzie gdzies gdzie mu cieplej hehe,ale tak sie sklada na nasze szczescie z eja nie znosze kaloryferow bo mnie od nichs kroa swedzi :P wiec plus dla mnie i dla niego :D no to tyle..ciekawa jestem odpowiedzi...bo czasem mam wyrzuty ze takiego psa wiezlam do bloku...jak mi ktos dogada...no ale co taki pies sam robi w ogrodzie?jak ja usiade na dzialce on tez usiedzie obok,on nie znosi byc sam,jakbym miala duzy dom tgo i tak by byl przy nas...mam kolege co ma dom,pies ma sowj pokoj,kanpe,dwa duze ogrody,koles meiszka 20 min nad morzem a pies zyje tlyko w tmy ogrodzie,,nie umie chodzic na smmyczy,nigdy nigdzie nie byl,nie chodiz na dlugie spacery i w ogole...co berniemu po duzej przestrzeni jak on chce byc z kims?goldek rozumiem sam sobie bedzie szajbusek biegal i rozrabial ale taki grzeczny berni nie...on jest za mono przywiazany do czlowieka...
pozdrawiam :)