Alternatywne metody leczenia...

Moderator: Anirysova

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez s.z. » 2012-04-02, 07:33

annasm napisał(a):Chciałam się odnieść do tekstu zamieszczonego 2 posty wyżej a propo homeopatii w leczeniu nowotworów.

Post był skierowany dla osób zainteresowanych homeopatią. Nikogo nie mam zamiaru przekonywać do czegokolwiek.
Każdy sam na podstawie posiadanej wiedzy podejmuje decyzje i ponosi ich konsekwencje.
Szkoda tylko, że większość oddając własne zdrowie i życie w ręce lekarzy alopatycznych nie zadaje pytań, a badania .....dziś wszystko jest na sprzedaż.
Nie powinien dziwić fakt, że mając niby lepsze warunki życia, super opiekę zdrowotną mamy coraz więcej ludzi chorych?
Ja pamiętam czasy, kiedy normą był człowiek zdrowy.
Średnią wieku podnoszą roczniki przedwojenne. Zresztą jest jak w dowcipie:
Wnuk pyta dziadka, co to jest " średnia siła wieku".
Widzisz dziecko to jest tak - ty jeszcze nie możesz, ja już nie mogę, a w sumie to jesteśmy w sile wieku.
annasm napisał(a):Ale nie mogę przejść do porządku dziennego nad sprawą, kiedy pacjent z rakiem zamiast do onkologa idzie do homeopaty. Albo nad cukrzykiem idącym do znachora i odstawiającym insulinę.

A ja tak właśnie zrobię, z pełną świadomością i odpowiedzialnością, która w moim przypadku jest odpowiedzialnością prawdziwą, bo moją za moje życie.
Lekarz tej odpowiedzialności nie ma i w większości przypadków jest tylko sprzedawcą leków.
Avatar użytkownika
s.z.
 
Posty: 378
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-04, 07:38
Lokalizacja: Międzybrodzie B.

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez Anirysova » 2012-04-02, 10:37

Dla mnie logiczne jest, że skoro homeopatia działa prawie 100 lat i stosują ją lekarze, to musi byc skuteczna. Gdyby było inaczej, to już dawno poszłaby w zapomnienie. Gdyby zwykłe leki chemiczne były w 100% skuteczne, to nikt nie szukałby pomocy w lecznictwie alternatywnym.

Ja ponad 10 lat temu skorzystałam z leczenia homeopatycznego, które mi pomogło i od tej pory często korzystam z homeopatii, teraz głównie dla psów. Szkoda tylko, że niektóre leki zostają wycofywane z Polski, za chwilę trzeba będzie po nie jeździc za granicę.

A jeśli chodzi o psy, to wystarczy tylko poczytac na forum o różnych przypadkach, gdy weterynarze nie potrafią postawic prawidłowej diagnozy, ale rutynowo zapisują antybiotyki albo sterydy.

Homeopatia nie jest skuteczna w każdym przypadku (organ musi zareagowac) , ale każdy ma swój rozum i powinien miec wybór sposobu leczenia.
Avatar użytkownika
Anirysova
Moderator
 
Posty: 5202
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:23
Lokalizacja: śląskie
psy: Monia, Wiki, Banu, Sisi i Duma
Hodowla: Anirys Team FCI

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez Ruda » 2012-04-02, 11:26

"Dziewczyny" ( jesli mogę się tak zwrócić do Was): Podpisuję się obiema rękami i nogami pod tymi postami:) To,że czegoś nie można zważyć, zmierzyć ani opisać wg metodologii "naukowych " badań, nie znaczy,że Tego nie ma. Medycyna holistyczna zajmuje sie organizmem żywym w całości, traktując go jako system naczyń połączonych, wzajemnie na siebie wpływających. Medycyna materialistyczna leczy jakiś "kawałek"" z całości i nie bardzo przejmuje się jak chemiczne leki będą oddziaływać na cały organizm i inne narządy. Nie patrzy na zatrucie całości , cieszy się z "wyleczenia" jednego fragmentu. Pojawia się tylko pytanie, czy można wtedy mówić o zdrowym organizmie? Znam kilku bardzo dobrych ludzkich/psich lekarzy co prawda wykształconych pierwotnie wg wzorca medycyny materialistycznej, ale z odwagą poznawania tego więcej.... Stosują homeopatyki, izopatyki, zioła... Zgoda,że zdarzają sie przypadki, kiedy nic już nie można zrobić ( często dlatego,że jest już zbyt późno na leczenie), ale też bardzo wiele przypadków wyleczeń.. I na koniec przypowieść o wecie zalecającym podanie srodków na odrobaczenie (chemicznych oczywiście) ciężarnej suce: na pytanie , jak to wpłynie na cały organizm i na maluchy, odpowiedź: na ulotce jest napisane ,że wchłania sie tylko 10%, więc jest bezpieczny. ( no własnie wiara czyni cuda,szczególnie,że tak napisano na ulotce). Na pytanie, to co w takim razie z tym, co sie wchłonie ( bo jednak sie wchłonie), odpowiedź; nic sie nie stanie. A nawet nie będąc wetem nie jest trudno wiedzieć,że organizm suki ciężarnej jest bardzo obciążony "pracą" i musi w takiej sytuacji wykonac dodatkowy wysiłek, aby sobie poradzić z chemią , którą mu zaordynowano, zatem nie jest to obojętne... Hm... Nic się nie stanie...
Ruda
 
Posty: 209
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-12-05, 17:15
psy: cyrus@urania

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez Aga-2 » 2012-04-02, 12:29

Skoro już jest taki temat, jak alternatywne metody leczenia, to nie powstrzymam się, żeby nie zabrać w nim głosu. Mój Ben został doprowadzony do stanu "normalnego" na tyle, na ile to było możliwe tylko i wyłącznie poprzez biorezonans i homeopatię, zastosowaną przez dr wet. M.Tarkę z Opola.
Czy u psa można mówić o czymś takim jak efekt placebo? Siła sugestii?
Czy to przypadek, że po pierwszej wizycie w Opolu Ben po raz pierwszy ( w wieku 1 roku) zjadł z apetytem swoją porcję karmy, do której przez poprzednie miesiące się "modlił" zamiast ją jeść? Może tak na niego wpłynęła podróż... Szkoda, że poprzednie podróże do różnych innych klinik nie wpłynęły na niego podobnie ;)
"Cud" mojego Bena obserwowało wiele osób. Chyba najwięcej widziało go w kwietniu 2008 r. podczas naszego podkrakowskiego grilla, kiedy nie potrafił się podnieść i musiałam go podtrzymywać do zdjęcia grupowego.
Jeśli ktoś chce pooglądać co było dalej, to są zdjęcia z kolejnych naszych spotkań, a za niespełna dwa tygodnie spotykamy się ponownie.
Homeopatia nie wyleczyła Benowi łap. Dalej go bolą ;) ale nabrał apetytu, chęci do życia i prócz tego, że kuleje, zachowuje się jak zwykły, zdrowy pies.
W takiej sytuacji naprawdę nie interesuje mnie fakt, czy stosowane przeze mnie "suplementy", "środki" czy inne "szarlatańskie sztuczki" miały atesty, badania skuteczności itp. W tym przypadku ja obserwowałam EFEKT i tylko to się dla mnie liczyło.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez annasm » 2012-04-02, 18:59

s.z. napisał(a):
annasm napisał(a):Chciałam się odnieść do tekstu zamieszczonego 2 posty wyżej a propo homeopatii w leczeniu nowotworów.

Post był skierowany dla osób zainteresowanych homeopatią. Nikogo nie mam zamiaru przekonywać do czegokolwiek.
Każdy sam na podstawie posiadanej wiedzy podejmuje decyzje i ponosi ich konsekwencje.

A z konsekwencjami leci do szpitala. Nie można ludziom obiecywać złotych gór nie mając nic na poparcie swoich tez.
s.z. napisał(a):Szkoda tylko, że większość oddając własne zdrowie i życie w ręce lekarzy alopatycznych nie zadaje pytań, a badania .....dziś wszystko jest na sprzedaż.

Homeopatia przecież też prawda? Ale cóż przecież lekarzom zależy tylko na kasie... A na czym zależy znachorom, bioenergoterapeutom i homeopatom?
Uwierz mi pacjenci lekarzom zadają mnóstwo pytań - tylko nikt im nie obiecuje cudownego uzdrowienia.
s.z. napisał(a):Nie powinien dziwić fakt, że mając niby lepsze warunki życia, super opiekę zdrowotną mamy coraz więcej ludzi chorych?
Ja pamiętam czasy, kiedy normą był człowiek zdrowy.
Średnią wieku podnoszą roczniki przedwojenne. Zresztą jest jak w dowcipie:
Wnuk pyta dziadka, co to jest " średnia siła wieku".
Widzisz dziecko to jest tak - ty jeszcze nie możesz, ja już nie mogę, a w sumie to jesteśmy w sile wieku.

umieralność okołoporodowa - lata 70 - 19 promili, 2009 - 6,7 promila
średnia długość życia 1950r - mężczyźni 56 lat, kobiety 62 lata; 2007 mężczyźni - 71 lat, kobiety -79 lat
przeciętna długość życia pacjenta z mukowiscydozą 1950 - 10 lat obecnie 20-40 lat w Polsce nawet do 50-60 w krajach o lepszym dostępie do nowoczesnych metod leczenia.
Skąd przekonanie że chorych teraz jest więcej? Jakieś statystyki?
A może te 50 lat temu ludzie umierali bez postawienia diagnozy, bo np nie przyszło im do głowy żeby iść do lekarza i się leczyć i zdrowi odchodzili w 45 wiośnie życia.
s.z. napisał(a):
annasm napisał(a):Ale nie mogę przejść do porządku dziennego nad sprawą, kiedy pacjent z rakiem zamiast do onkologa idzie do homeopaty. Albo nad cukrzykiem idącym do znachora i odstawiającym insulinę.

A ja tak właśnie zrobię, z pełną świadomością i odpowiedzialnością, która w moim przypadku jest odpowiedzialnością prawdziwą, bo moją za moje życie.

I z pełna odpowiedzialnością jako diabetyk trafisz w śpiączce ketonowej do szpitala - nie będziesz mógł zaprotestować bo będziesz nieprzytomny, gdzie będziesz wymagał wielu dni na oddziale intensywnej terapii i wielu leków bynajmniej nie homeopatycznych.

Uważasz że odpowiedzialność za czyjeś życie nie jest prawdziwa - uwierz mi jest, może nawet bardziej niż Ci się wydaje.
s.z. napisał(a):Lekarz tej odpowiedzialności nie ma i w większości przypadków jest tylko sprzedawcą leków.

A homeopata ma ta odpowiedzialność? Jaką?

JA - SPRZEDAWCA LEKÓW!!!!
Avatar użytkownika
annasm
Administrator
 
Posty: 4735
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-17, 17:31
Lokalizacja: Warszawa
psy: CHUCK Tanais(*), WINNIE(*) I COOPERS CHOICE

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez Anirysova » 2012-04-02, 20:12

Ten przypadek z cukrzycą, to jakiś skrajny przypadek nieodpowiedzialności.
Ja jeszcze tylko na koniec napiszę, że nie poszłabym do homeopaty, który nie jest lekarzem, bo tylko lekarz z doświadczeniem wie kiedy można zaordynowac leki homeopatyczne, a kiedy to nie wystarczy i potrzebne jest inne lecznie. Jesli ktoś mówi, że homeopatia leczy wszystko, to znaczy że nie ma o niej pojęcia!
Avatar użytkownika
Anirysova
Moderator
 
Posty: 5202
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:23
Lokalizacja: śląskie
psy: Monia, Wiki, Banu, Sisi i Duma
Hodowla: Anirys Team FCI

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez kreska » 2012-04-02, 22:27

Czy to przypadek, że po pierwszej wizycie w Opolu Ben po raz pierwszy ( w wieku 1 roku) zjadł z apetytem swoją porcję karmy, do której przez poprzednie miesiące się "modlił" zamiast ją jeść?

a wiesz co Benowi podano?jaki srodek?
Czy po samym biorezonansie zaczal jesc?

Post był skierowany dla osób zainteresowanych homeopatią. Nikogo nie mam zamiaru przekonywać do czegokolwiek.

Cale szczescie ze nie bedziesz przekonywac ale pozwol ze inni tez przedstawia zdanie na temat tej metody, bo sa dwie strony medalu :-> a cmentarze sa pelne ofiar roznych metod leczenia...a szczegolnie zaniedbania, zbyt poznej reakcji pacjenta lub opiekuna, jak rowniez weta lub lekarza :->
Szkoda tylko, że większość oddając własne zdrowie i życie w ręce lekarzy alopatycznych nie zadaje pytań, a badania .....dziś wszystko jest na sprzedaż.

Usmiechnelam sie szeroko....bo od lat wiadomo ze kazdy polak jest lekarzem i wie lepiej jaka postawic diagnoze <okok> bo gdzie ten niedouczony czlek po 6 latach studiow, 5-6 lat specjalizacji, roku stażu i jeszcze kilku praktyki bedzie wiedzial co choremu dolega :-D polak przychodzi po recepte bo sam sobie jej nie moze wystawic ;-) wiec nie pisz o tym ze pacjenci nie zadaja pytan :->
A jesli za badania mozna zaplacic to czemu firmy produkujace leki homeopatyczne ida na skroty, moglyby uwiarygodnic sie kupujac badania kliniczne, zamiast wydawac forune na reklame <mysli>
Lekarz tej odpowiedzialności nie ma i w większości przypadków jest tylko sprzedawcą leków.

Wiesz co to jest odpowiedzialnosc zawodowa?jesli nie to podpowiem....odpowiedzialność zawodową lekarzy regulują przepisy ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich <okok>
Z mojego doswiadczenia zawodowego wynika iz zeby byc efektywnym sprzedawca nalezy dobrze znac sie na produktach i ich mozliwosci zastosowania, a zeby znac sie na zastosowaniu to...itp itd . Oczywiscie masz prawo nazywac lekarzy wedlug wlasnego widzenia, szczegolnie anonimowo w internecie , chcialabym cie zobaczyc jak bedziesz sie do nich zwracal kiedy byc moze bedziesz potrzebowal opieki lekarskiej w przypadku kiedy homeopatia juz nie bedzie wystarczajaca ;>
pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez s.z. » 2012-04-03, 07:21

Żeby było jasne, nie zamierzam nikogo "nawracać" z jedynie słusznej drogi. Każdy kowalem własnego losu.
Proszę spojrzeć na tytuł, czy nie lepiej na potrzeby własne założyć inny np. metody konwencjonalne,
czy też na potrzeby przekonywania o nieskuteczności homeopatii pt.metody konwencjonalne i alternatywne -
za i przeciw, tam jak ktoś będzie miał ochotę to będzie toczył spory.
Ten niech pozostanie dla tych, którzy chcą coś się dowiedzieć o metodach alternatywnych.
Avatar użytkownika
s.z.
 
Posty: 378
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-04, 07:38
Lokalizacja: Międzybrodzie B.

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez kreska » 2012-04-03, 08:40

s.z. napisał(a):Żeby było jasne, nie zamierzam nikogo "nawracać" z jedynie słusznej drogi. Każdy kowalem własnego losu.
Proszę spojrzeć na tytuł, czy nie lepiej na potrzeby własne założyć inny np. metody konwencjonalne,
czy też na potrzeby przekonywania o nieskuteczności homeopatii pt.metody konwencjonalne i alternatywne -
za i przeciw, tam jak ktoś będzie miał ochotę to będzie toczył spory.
Ten niech pozostanie dla tych, którzy chcą coś się dowiedzieć o metodach alternatywnych.

Ja nie twierdze ze kogos nawracasz, porprostu wypowiadasz swoje zdanie i tak jak wczesniej napisalam , warto dac rowniez mozliwosc wypowiadania sie w tej sprawie innym. Dla mnie nie jest to spor tylko wymiana argumentow i dobrze zeby kazdy ,ktory tu trafi mogl poznac plusy i minusy alternatywnych metod, bo tu czesto chodzi o zycie :->
Czy dowiedziec sie czegos oznacza zapoznanie sie tylko z czescia dostepnej wiedzy <mysli>
Sugerujesz ze mamy rozdzielac wszystkie watki na posty za" i "przeciw" ?
pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez Bobik » 2012-04-03, 11:14

Temat się nieźle rozrósł, więc to co tu przepiszę nie będzie chyba off-topic. A propos wydłużającej się średniej długości życia, wg danych GUS za 2008, wsród mężczyzn żyje się najdłużej w województwie podkarpackim, a najkrócej w łódzkim. Kobiety żyją najdłużej w woj. podkarpackim i podlaskim, a najkrócej w łódzkim i śląskim. Zwyczajowo kojarzy się Podkarpacie i Podlasie z zapóźnieniem cywilizacyjnym, skąd więc tam takie sukcesy opieki zdrowotnej? Proszę nie brać tego osobiście - szanuję lekarzy i nie zamierzam zaprzestać korzystania z ich usług. Zmierzam do tego, że jest wiele czynników wpływających na statystyki i można je dobierać w zależności od koniecznej do udowodnienia tezy.
Bobik
 
Posty: 388
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-01-07, 00:26
Lokalizacja: Okolice Strzelina, Dolny Śląsk
psy: Entlebuchery Cyrus i Urania
Hodowla: Quercus Niger

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez Aga-2 » 2012-04-03, 11:30

kreska napisał(a):
Czy to przypadek, że po pierwszej wizycie w Opolu Ben po raz pierwszy ( w wieku 1 roku) zjadł z apetytem swoją porcję karmy, do której przez poprzednie miesiące się "modlił" zamiast ją jeść?

a wiesz co Benowi podano?jaki srodek?
Czy po samym biorezonansie zaczal jesc?

Po samym biorezonansie.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez Barbapapa » 2012-04-03, 12:07

Aga-2 napisał(a):
kreska napisał(a):
Czy to przypadek, że po pierwszej wizycie w Opolu Ben po raz pierwszy ( w wieku 1 roku) zjadł z apetytem swoją porcję karmy, do której przez poprzednie miesiące się "modlił" zamiast ją jeść?

a wiesz co Benowi podano?jaki srodek?
Czy po samym biorezonansie zaczal jesc?

Po samym biorezonansie.

Dr Tarka z reguły po zakończonej diagnostyce, stosuje terapie na tym samym urządzeniu MORA.
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez Aga-2 » 2012-04-03, 18:40

Barbapapa napisał(a):
Aga-2 napisał(a):
kreska napisał(a):
Czy to przypadek, że po pierwszej wizycie w Opolu Ben po raz pierwszy ( w wieku 1 roku) zjadł z apetytem swoją porcję karmy, do której przez poprzednie miesiące się "modlił" zamiast ją jeść?

a wiesz co Benowi podano?jaki srodek?
Czy po samym biorezonansie zaczal jesc?

Po samym biorezonansie.

Dr Tarka z reguły po zakończonej diagnostyce, stosuje terapie na tym samym urządzeniu MORA.

No, jasne :] To miałam na myśli. Organizm Bena był kompletnie rozregulowany. Pokazywał wyniki jak u starego psa. Przez pół roku terapii biorezonansem, homeopatykami i chińskimi specjałami Ben wrócił do normy, prócz paru drobiazgów, które już mu zostaną nieco upośledzone. (Nie piszę tu o dysplazji, bo tego biorezonans nie leczy)

Biorezonans nie każdemu psu pomoże. Akurat Benowi spasował od razu. Wypróbowawszy na psie, sama też stosowałam tą metodę na sobie. Skutki również były doskonałe. Niestety do sensownego gabinetu miałam dość daleko, bo aż do Kielc, więc po jakimś czasie musiałam odpuścić.

Nie zrozumcie mnie źle. Nie jestem przeciwnikiem konwencjonalnych metod, ale niestety są schorzenia, na które tradycyjna medycyna nie ma lekarstwa, albo lekarstwa, jakie stosuje eliminują objawy, ale nie przyczyny choroby. Jeśli w takim przypadku zastosowany środek alternatywny przyniesie oczekiwany efekt, to tylko należy się cieszyć. Niestety wysoka specjalizacja lekarzy prowadzi do tego, że niektórzy nie potrafią patrzyć na organizm jako na całość, a tylko leczą swoją działkę. Wiele schorzeń natomiast jest ściśle powiązanych i wynikają jedno z drugiego. Jakiś czas temu czytałam artykuł, w którym opisywano lekarza z krakowskiego UJ, który będąc na stażu zagranicznym, przy współpracy z lekarzem innej specjalizacji odkrył zależność między alergią a nadciśnieniem tętniczym. Opisany był cały mechanizm powstawania nadciśnienia, według którego wytwarzane przez nadwrażliwy organizm przeciwciała, przechodząc masowo przez ściany naczyń krwionośnych, uszkadzają je, przez co organizm wytwarza i wysyła do krwi zwiększone ilości cholesterolu, który ma za zadanie uszczelnienie tych uszkodzonych naczyń, jednocześnie odkładanie cholesterolu powoduje zwężenie naczyń i automatyczny wzrost ciśnienia. Mamy tu do czynienia z trzema powiązanymi chorobami: alergia - wysoki poziom cholesterolu - wysokie ciśnienie tętnicze. W tej chwili te choroby leczone są przez lekarzy różnych specjalizacji. Gdyby jednak przyjąć teorię opisaną w artykule, wyleczenie alergii wyeliminowałoby z czasem pozostałe dwie choroby. Niestety, zjawisko to jest obecnie dopiero na etapie obserwacji naukowych ;)
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez s.z. » 2012-04-05, 11:26

annasm napisał(a):Uwierz mi pacjenci lekarzom zadają mnóstwo pytań - tylko nikt im nie obiecuje cudownego uzdrowienia.


annasm napisał(a):Uważasz, że odpowiedzialność za czyjeś życie nie jest prawdziwa - uwierz mi jest, może nawet bardziej niż Ci się wydaje.


I tu tkwi problem, bo ja przestałam wierzyć tylko, dlatego, że ktoś ode mnie tego oczekuje.

annasm napisał(a): z pełna odpowiedzialnością jako diabetyk trafisz w śpiączce ketonowej do szpitala - nie będziesz mógł zaprotestować bo będziesz nieprzytomny, gdzie będziesz wymagał wielu dni na oddziale intensywnej terapii i wielu leków bynajmniej nie homeopatycznych. .

nie trafię, bo cukrzycę wcześniej można skutecznie wyleczyć dietą, ale teraz to Ty nie uwierzysz.
Zdrowia życzę.
Avatar użytkownika
s.z.
 
Posty: 378
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-04, 07:38
Lokalizacja: Międzybrodzie B.

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez kerovynn » 2012-04-05, 14:38

Wymiana doświadczeń to bardzo cenna rzecz, natomiast krytykowanie i upieranie się przy swoim to czysty bezsens, dobry dla tych, co lubią sobie czasem pokrzyczeć. Prawda jest taka, ze lekarze nie dzielą się na homeopatów i tradycyjnych tylko na mądrych i głupich - i nie chodzi mi o wykształcenie, czy tytuł przed nazwiskiem. To samo dotyczy ludzi. Znam prof., który o mały włos nie uśmiercił mi brata, znam drugiego, który "w ostatniej chwili" brata uratował wysyłając go do innej kliniki. Znam dr., który przez 11 godzin przeprowadzał operację przeszczepu wątroby zakończoną sukcesem i znam dr, który w szpitalu nie potrafił przypilnować by brat miał odpowiednio podawane leki podtrzymujące życie. Podobnie mogę powiedzieć o zielarzach.
Uważam, że najlepsza jest profilaktyka, a potem dobre diagnozowanie i rozeznanie sytuacji. Inaczej się reaguje w początkach choroby, inaczej w stopniu zaawansowanym a inaczej w sytuacji podbramkowej.
Osobiście używam ziół - ale tylko "bezpiecznych" - sporo na ten temat czytałam, sama kupuje i robię mieszanki w zależności od potrzeby. Mnie pomagają, Grześkowi też. Nasi rówieśnicy regularnie bywają u lekarzy, my na razie nie musimy. Ale jak będzie potrzeba - to też skorzystamy. Aczkolwiek nikomu już " w ciemno" nie zaufam.
A co do ziół u psów - Esia miała niewyjaśniony problem z łapą. Kulała od czasu do czasu nie wiadomo dlaczego. Skorzystałam z dobrej rady, dałam Reumaherb i pomogło.
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez annasm » 2012-04-05, 18:47

s.z. napisał(a):
annasm napisał(a):Uwierz mi pacjenci lekarzom zadają mnóstwo pytań - tylko nikt im nie obiecuje cudownego uzdrowienia.


annasm napisał(a):Uważasz, że odpowiedzialność za czyjeś życie nie jest prawdziwa - uwierz mi jest, może nawet bardziej niż Ci się wydaje.


I tu tkwi problem, bo ja przestałam wierzyć tylko, dlatego, że ktoś ode mnie tego oczekuje.


To mi nie wierz ale weź odpowiedzialność za cudze życie - sprawdzisz jej prawdziwość na własnej skórze.

s.z. napisał(a):
annasm napisał(a): z pełna odpowiedzialnością jako diabetyk trafisz w śpiączce ketonowej do szpitala - nie będziesz mógł zaprotestować bo będziesz nieprzytomny, gdzie będziesz wymagał wielu dni na oddziale intensywnej terapii i wielu leków bynajmniej nie homeopatycznych. .

nie trafię, bo cukrzycę wcześniej można skutecznie wyleczyć dietą, ale teraz to Ty nie uwierzysz.
Zdrowia życzę.


:shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
:?: :?: :?: :?: :?: :?: :?:
Miałeś rację nie uwierzę, poproszę o dowód - jak chcesz cukrzyka z cukrzyca typu pierwszego który ma całkowicie zniszczone wyspy trzustkowe i nie produkuje insuliny wyleczyć stosowaniem wyłącznie diety? Miliony ludzi wstrzykujących sobie kilka razy dziennie insulinę oddało by za to bardzo wiele!!!!

Ad kerovynn
Oczywiście masz rację. Doktorzy tak jak ludzie bywają i mądrzy i głupi, odpowiedzialni i nie. Leki ziołowe to nie homeopatyki - są przecież stosowane w konwencjonalnej medycynie z dużym powodzeniem.
Avatar użytkownika
annasm
Administrator
 
Posty: 4735
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-17, 17:31
Lokalizacja: Warszawa
psy: CHUCK Tanais(*), WINNIE(*) I COOPERS CHOICE

Re: Alternatywne metody leczenia...

Postprzez Majszczur » 2013-06-04, 08:19

Mam pytanie, czy ktoś z Was stosował, lub znacie kogoś kto stosował ze skutkiem pozytywym jad tarantuli ( TheraneCron ) w leczeniu zmian nowotworowych ?
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Poprzednia strona

Powrót do - Nowinki medyczne i farmaceutyczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość