Kleszcze

Moderator: Anirysova

Re: Kleszcze

Postprzez Roxanka » 2008-05-11, 19:00

['][']['] :cry:
Avatar użytkownika
Roxanka
 
Posty: 2938
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-01, 23:25
Lokalizacja: Warszawa
psy: TUNDRA Maltabar [']

Re: Kleszcze

Postprzez Wydra » 2008-05-11, 21:31

Rison odejście przyjaciela jest wystarczająco przygnębiające,nie wiń siebie za zaistniałą sytuację,takie przypadki niestety się przytrafiają.Ludzi również czasami nie da się uratować.Siła wyższa.Każdy jest mądry [P.Ania Rozalska] kiedy sprawa nie dotyczy jego osobiście,a dobrymi radami piekło jest wybudowane.Był to Twój pierwszy pies i poprostu zaufałeś wetowi,ja pewnie też postąpiłabym tak samo.dla Twojego przyjaciela[*][*][*]
Wydra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Kleszcze

Postprzez Anna Rozalska » 2008-05-12, 09:54

Oczywiście , że nalezy obwiniać weta. Jeszcze bym mu niezle nawsadzała. Natomiast do końca nie wiemy ile czasu piesio sie zle czuł. Mślę, że w takim szukałabym pomocy u profesjonalnego weta.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Kleszcze

Postprzez Betty i Bax » 2008-05-12, 10:27

Rison bardzo mi przykro :-( [*][*][*]
Avatar użytkownika
Betty i Bax
 
Posty: 901
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-02-26, 14:21
Lokalizacja: Kraków
psy: Bax[*], Eddi[*], Kortez

Re: Kleszcze

Postprzez Roxanka » 2008-05-12, 19:31

Aniu, a co to znaczy u profesjonalnego weta? Chyba każdy z nich kończył weterynarię. Mieszkając w dużym mieście można radzić się różnych wetów, a wpadki też się zdarzają / ja mam podłe doświadczenia z lekarzem, którego Ty bardzo chwalisz /. A na wsi lub w małym miasteczku jest jeden wet w promieniu iluś kilometrów.
Do tego trzeba wziąć pod uwagę doświadczenie jakie się ma z psiakami. Myślę, że przy swoim pierwszym psie po kilku miesiącach posiadania go nie byłaś też taka czujna i pojęcia nie miałaś o niektórych chorobach. ;-)
Avatar użytkownika
Roxanka
 
Posty: 2938
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-01, 23:25
Lokalizacja: Warszawa
psy: TUNDRA Maltabar [']

Re: Kleszcze

Postprzez Apcik » 2008-05-12, 19:49

o nie....[*][*][*] bardzo współczuje....w tak młodym wieku... :-(
Avatar użytkownika
Apcik
Moderator Działu
 
Posty: 2985
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-08-15, 23:19
Lokalizacja: Cieszyn/Kraków
psy: Cezary

Re: Kleszcze

Postprzez EwaM » 2008-05-12, 23:01

Myślę,że z weterynarzami to jest ten problem,że szkoły to oni kończyli i jakąś tam wiedzę mają ,ale niektórym brakuje intuicji,wyczucia.Nie dla wszystkich zawód jest jednocześnie pasją.A,niestety,medycyna ciągle jeszcze jest bardziej sztuką niż nauką ,dlatego mamy takie przypadki,że albo zlekceważą poważny problem,albo przekombinują w drugą stronę-Nerce koniecznie chcięli wycinać narośl na łapie w zniczuleniu ogólnym ,w trybie pilnym,o wykonaniu chodżby podstawowych badań nikt nawet nie wspomniał.Narośl zeszła bez śladu po zastosowaniu maści cynkowej :-) Tak,że ja proponuję trzymać się starej zasady(niestety stalinowskiej :-) )"ufać i kontrolować" :!:
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Re: Kleszcze

Postprzez Anna Rozalska » 2008-05-13, 08:59

To, że każdy wet kończył weterynarię nie oznacza, że potrafi leczyć zwierzeta. Trzeba ufać swojej intuicji. Ja potrebowałam opinii trzech wetów aby uwierzyć, że moja rottka miała chloniaka złosliwego. Przy pierwszym psie byłam jeszcze dwa razy czujna niz przy Lamii. Z kazdą glupotą leciałam do weta.
Nawet jeśli komuś wydaje się to śmieszne nie należy lekceważyć podejrzanego zachowania psa. Dla mnie profesjonalny wet to taki, który ma podejście do psa.
Niektórzy w swoich klinikach traktują zwierzęta lepiej niż ludzi w przychodni.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Kleszcze

Postprzez saganka » 2008-05-13, 09:48

Aniu, naprawde powinnas miec troche wiecej wyczucia w tej sytuacji.. Komus odszedl pies, cierpi z tego powodu, a Ty mowisz mu, ze mogl go uratowac?? Z dwoch powodow jest to co najmniej malo stosowne - dlatego, ze ktos cierpi i nalezy uszanowac jego uczucia, a po drugie dlatego, ze nie jestes uprawniona do wydawania takich sadow - nie jestes ani wszystkowiedzaca (nie wiesz, jak szybko sie rozwijala choroba, nie bylas tam itd), ani nie masz wystarczajacej wiedzy weterynaryjnej, bo zdaje sie, ze wetem nie jestes..
Poza tym Rison nie zlekcewazyl podejrzanego zachowania swojego psa... Poszedl do weta. To, ze weterynarz, u ktorego byl, nie jest mistrzem w swoim fachu, wiedziec nie musial.. Jak przyjezdza do czlowieka pogotowie, tez nie wie sie, czy nie przyjezdza do niego okulista, ktory akurat dorabia do pensji..
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Kleszcze

Postprzez Anna Rozalska » 2008-05-13, 10:12

Dla mnie jest to przykre z tego powodu, że piesek był jescze bardzo młody i wierzę w to, że mozna go było uratować. Szanuję czyjś ból i naprawdę wiem jak to jest gdy odchodzi najlepszy przyjaciel ale lepiej sie człowiek czuje gdy wie, że zrobił dla niego wszystko co było mozliwe. Takie jest moje zdanie.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Kleszcze

Postprzez MartaD » 2008-05-13, 10:27

Zostaw więc Aniu swoje zdanie dla siebie... bo w niczym ono już nie pomoże :-|
Avatar użytkownika
MartaD
Administrator
 
Posty: 2889
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:13
Lokalizacja: okolice Szczecina
psy: Lusionki
Hodowla: Lusion

Re: Kleszcze

Postprzez Danka » 2008-05-13, 10:54

bardzo nam przykro :cry: [*][*][*]My tez mamy naszego pierwszego bernusia i az straach jak czytam to wszytsko, tymbardziej ze juz zlapal jednego wampira!
Strata takiego przyjaciela...achh :cry:
Avatar użytkownika
Danka
 
Posty: 522
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-28, 12:18
Lokalizacja: Wilkowice,k. Bielska-Białej, śląskie
psy: Credo Czar Wiosny

Re: Kleszcze

Postprzez Ania » 2008-05-13, 11:16

Nam też jest bardzo przykro, współczuję[*] :cry: Badi nosi obrożę kilitix i raz w miesiącu jest zakrapiany fiprexem,po każdym spacerze jest czesany, a pomimo to już wyciągneliśmy 6 wpitych kleszczy i kilka takich, które jeszcze nie zdążyły się wgryść, aż strach pomyśleć ile mogliśmy ich przegapić przy tak gęstej sierści :-/
Ania
 
Posty: 52
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 23:15
Lokalizacja: Świętochłowice

Re: Kleszcze

Postprzez Busola » 2008-05-13, 11:58

Aniu, zgodzę sie tylko z jednym: należy ufać ale i kontrolowac jednocześnie słuchając swej intuicji.
Rizon zrobił wszystko co w jego mocy, czy wet również może sie tym pochwalić - nie wiem.
Wiem natomist że niezaleznie od przyczyn zaistniałej sytuacji Rizon należy sie teraz wsparcie i pociecha. Kropka.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Kleszcze

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2008-05-13, 12:34

Anna Rozalska napisał(a):(...)ale lepiej sie człowiek czuje gdy wie, że zrobił dla niego wszystko co było mozliwe. Takie jest moje zdanie.


I Rizon zrobił wszystko co było mozliwe w jego obecnej wówczas sytuacji!
Chłop się gęsto tłumaczy, ma pczucie winy, a tu takie niepotrzebne "dogryzanie"

Rizon, przykro mi... Często tu już pisałam, że z naturą nie zawsze da się negocjowac :-(
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Kleszcze

Postprzez Alicja i Spartki » 2008-05-13, 17:52

Rison bardzo współczuje straty przyjaciela [*]
Avatar użytkownika
Alicja i Spartki
 
Posty: 4037
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:13
psy: spartki w ilosci 10 szt
Hodowla: spartanska Osada

Re: Kleszcze

Postprzez bodzia78 » 2008-05-25, 01:03

Mi sie śnił jakiś koszmar( z piatku na sobotę)... We śnie miałam Berna... dużego pięknego... Jak Poker... Przyszedł ze spaceru. położył sie na dywanie... zaczęły z Niego odpadać kleszcze ... Najpierw jeden ... potem znalazłam kilka... po chwili kilkanaście... Wzięłam odkurzacz... Nie nadążałam wciągać ... o obudziłam się zlana potem... Skąd te kleszcze ??? Bo BERNA to jeszcze sobie wytłumaczę ... Uff, to po prostu objawy kleszczofobii albo choroby psychicznej ....
Avatar użytkownika
bodzia78
 
Posty: 69
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-04-10, 09:19
Lokalizacja: Konstancin
psy: Jazz, Hera, Fama, Neruś [*]

Re: Kleszcze

Postprzez saganka » 2008-05-25, 09:26

Bodzia, my jak przychodzimy ze spaceru mamy czasem tak - kilka zywych na siersci, ktore nie wczepiaja sie w nasze psy, tylko spadaja na podloge... MOze mialas jakis przekaz podprogowy ode mnie?? ;-) :lol: ;-) :lol:
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Poprzednia strona

Powrót do - Pasożyty

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość