Wyciąg z czosnku, kleszcze a zdrowie psa

[Natalia i Galwin]

Chce kupić Galwinowi ten wynalazek http://www.koebers.com.pl/suplement-01.html , nie chce go zakraplać, ani zakładac obrożę, to jest jednak kolejne obciążenie dla wątroby...
Czosnek jest teoretycznie trujący dla psów, jak więc jest możliwe, że są robione preparaty dla psów na bazie czosnku

[meggy]

kurcze tez o tym dzis myslalam bo robilam zamowienie ,tym bardziej ze u nas znowu sa kleszcze

[Busola]

Rany boskie, teraz??
No ja tez mam mieszane uczucia co do takich preparatów. Kiedyś zupełnie nieswiadomie kupiłam z kolei Kojce preparat witamonowy z wyciągiem z winogron , dopiero gdy dowiedziałam sie winogrona są trujące dla psów to zbladłam. Na szczęscxie Kojka tego nie jadła, nie zdążyła (hmm, własciwie co tu mówić o szczęściu )

Ktoś stosował ten preparat z czosnkiem?

[Cefreud]

ja podaję olej z pestek winogron.I teraz pytanie czy powinnam?

[Barbapapa]

moje jedzą czosnek w warzywkach i wypiły ładnych parę litrów oleju z winogron

[AT]

No właśnie... to są moje odwieczne pytania... Czosnek i winogrona - jedni piszą, że są trujące dla psa a inni polecają jako specyfiki na to czy tamto... Nie wiem, może pestki winogron z których wyciskają olej akurat nie mają tych szkodliwych substancji dla psa ale specyfiki z czosnku są zazwyczaj niczym innym jak suszony czosnek... Czy znajdzie się ktoś kto rozwieje moje wątpliwości - jak dotąd znikąd odpowiedzi (a pytałam wielu)

[Zuzanda]

Ja ma cały dom opleciony winogronem ciemnym .
Wielkimi 25letnimi krzewami ,które co roku ogałacają z owoców moje psy ,wprost ubustwiaja winogronka .Kupki ostatnio wygladaja jak na srutowane .Samopoczucie ich jest rewelacjne i nie chorują drugi przysmak to duże ciemno- szare gruszki i ala konferencja i orzechy włoskie .

[Hekate]

hihihi u mnie też winorośl na ogrodzie była objadana na dostępnych Altu wysokościach Orzechy włoskie świetne do chrupania, bardziej się obawiam że z razem z orzechem połyka kawałki skorupki, dlatego boję się mu dawać w całości, coby ostra krawędź skorupki szkód w organiźmie nie wyrządziłą

[Drixon]

moje wpierdzielają orzechy aż miło - sorry za OFF'a - Drix rozgryza mały wcina środki, jakoś nie boję się o skorupki, bo to drewno przecież

[Hekate]

no tak drewno ale twarde i niekiedy jak pękają to mają ostro zakończone krawędzie

[Drixon]

pozostaje obieranie z łupinek

[AT]

mi dużo czasu zajęło oduczenie Mufki zjadania winogron - bo tez mamy w ogrodzie a panna ma w zwyczaju częstować się wszystkimi owocami jakie u nas rosną Cebuli i czosnku też nigdy psu nie dawałam...
Tu znalazłam trochę ciekawych informacji o czosnku i cebuli http://www.klubgoldena.com/index.php?url=76&sub_url=10&info=105. Ja chyba jednak nie zdecyduję się ani na czosnek ani na winogrona zwłaszcza, że Mufka już miała przeboje z wątrobą

[Wydra]

Mnie się wydaje,że wszystko zależy od tego czy zwierzę jest przyzwyczajone pomalutku w małych ilościach,czy też naje się za pierwszym razem na ful.Powiem Wam na przykładzie mojej rodzinki.Jak poznałam mojego małżonka,to jadał surowe ziemiaki jak jabłka.Kiedy porodziły nam się dzieci to jeszcze dobrze zębów nie miały a ziemiaki najpierw cmokały a jak dostały zęby,to zżerały je jak ojciec.Kiedy poinformowałam o tym lekarza,dostałam taką odpowiedź.Skoro jedzą i im nie szkodzi to widocznie tak może być.Ojciec stary,dzieci dorosłe,ziemiaki surowe nadal zjadają i to niemało

[MagdaMR]

Rany boskie, teraz??

U mnie (okolice Warszawy) też jest teraz mnóstwo kleszczy. Pięć lat temu 22 listopada odszedł z pwodu babeszjozy mój młody piesek welsh corgi. Kleszcze przed zimą są niezwykle aktywne - magazynują pozywienie.
Co do preparatów typu Font-line, to one podobno odkładaja się w mieszkach włosowych, więc nie są tak szkodliwe dla organizmu psa. Z dwojga złego zdecydowanie wolę profilaktykę.
Jest taki polski preparat Fip-rex, o podobnym składzie jak Front-line (a nawet dużo tanszy). Ostatnio go stosuję i wszystkie kleszcze, jakie znajduję na moich psach są martwe zanim zdążą sie wkręcić w skórę - z Front-line bywało różnie.

[Drixon]

takie 'zimy' jak nasze to i kleszcze aktywne są .. Driza i tak zakropiłam miesiąc temu ... a na początku roku juz pod koniec lutego u nas buszowały kleszcze ... czytałam ulotki i rozmawiałam z vetem na temat tkosyczności śr. na kleszcze - nic nie mówił o toksynach uszkadzających wątrobe

[beatka]

Kleszczy u nas narazie nie zauważyłam. Co do czosnku, to trochę /1 ząbek/ dodaję wg przepisu do ciastek wątrobowych. Zrezygnować? Sama nie wiem. Orzechy włoskie daję w całości. Skorupki są długo i cierpliwie mileone w paszczy, więc nie bronię. Zreszta patrząc z jaką przyjemnością Afra wsuwa te orzechy to nie mam sumienia jej żałować, tylko ilość ograniczam

[3-berny]

O szkodliwosci czosnku zaczeto mowic stosunkowo niedawno.Przez wiele lat czosnek byl albo jest nadal dodawany przez producentow do gotowych suchych karm w celu poprawienia apetytu u psa.Ja jakos nie zauwazylam aby przez to kleszcze mniej atakowaly psy karmione suchymi karmami.Mieszkam w kleszczowisku jakim sa Mazury i nie wyobrazam sobie aby nie zabezpieczac psow obrozami lub kroplami p/kleszczowymi przez caly rok.Ja tez nigdy nie slyszalam aby srodki uzyte w tych preparatach uszkadzaly watrobe.

[Natalia i Galwin]

Nie mówię o uszkadzaniu wątroby, a raczej o jej obciążaniu. Wszystkie chemikalia w jakiś sposób działają na organizm, niestety... Moj weterynarz uważa, że jest to obciążenie dla wątroby, tym bardziej że np w obrożach jest bardzo dużo tych środków aktywnych, które cały czas przenikają przez skórę, dlatego wolę poszukać jakichś alternatywnych sposobów ochraniania psa. No ale widzę, że prawie wszyscy mają takie wątpliwości jak i ja

[frappe]

Ja Kiaruni chyba raz tylko kupiłam obróżkę i płyn odstraszający kleszcze na spróbowania, a tak to po prostu przeglądałam ją dokładnie, czy to przy kąpieli, czy przy czesaniu czy przy mizianiu. Jak coś się znalazło to wyciągałam ale raczej rzadko coś ją gryzło.

[3-berny]

Natalia a moze zastosuj preparat odstraszajacy kleszcze z serii dr.Seidla IXODER.Ja spryskiwalam nim psy w okresie duzego wysypu kleszczy przed spacerami .Oczywiscie bylo to dodatkowe zabezpieczenie.Moj maz spryskiwal nim ubranie zawsze jak szedl na ryby.I maz i psy wracaly bez kleszczy.