Strona 3 z 8

PostNapisane: 2007-07-02, 08:39
przez Cefreud
a my mamy advantix.Najśmieszniejsze jest to,ze do tygodnia od podania kleszcze się wbijały-teraz jakiś mc po mamy spokój mimo kapieli.Może się gdzieś dziady przeprowadziły? Choc wg mapki w naszym regionie jest ich ponoc najwiecej... :roll:

PostNapisane: 2007-07-02, 08:55
przez Marszal
POdobno w upały te paskudy :evil: nie polują na swoje ofiary ;-) i chyba coś w tym jest bo u nas też zawsze zatrzęsienie kleszczy a teraz spokój 8-)

PostNapisane: 2007-07-02, 08:56
przez Cefreud
buu ale u nas o upał trudno...A ja na urlop zaraz jadę :-(

PostNapisane: 2007-07-02, 09:06
przez Marszal
O, to życzę udanego urlopu :-D 8-) Dla dzieciaczków dużo słonka, a dla Freuda chmurki nad łepkiem lub drzewka co by cień mu dawało ;-) :mrgreen:

PostNapisane: 2007-07-02, 16:04
przez Grażyna i Coffee
WSZYSTKIM wyjeżdzającym na urlopy , miłego wypoczynku , ładnej pogody , a bernusiom dużo cienia i zero kleszczy :-D

PostNapisane: 2007-07-02, 17:20
przez Marta
Ktoś miał obrożę Bayer'a??? Jest droga, ale PONOĆ dobra...

U nas w tym roku jakaś plaga :-/ Wyciągnęliśmy już ponad 20 kleszczy, jak nie więcej :cry:

PostNapisane: 2007-07-03, 23:53
przez Koko
Marta napisał(a):Ktoś miał obrożę Bayer'a??? Jest droga, ale PONOĆ dobra...
Obie, o których pisałem (Bolfo i Kiltix) to produkty tej firmy.
Są umiarkowanie drogie zważywszy dłuższy czas działania.
Przynajmniej u Koko - jak na razie od 1,5 miesiąca spokój. Ani jednego obcego. :->

PostNapisane: 2007-07-14, 07:16
przez Cefreud
u nas był spokoj-ani jednego kleszcza od 1,5 mc.A teraz wyczytałam że wracają.....

http://wiadomosci.onet.pl/1571784,16,item.html

PostNapisane: 2007-07-14, 10:21
przez Tess
Czoper w tym roku nie złapał ani jednego potwora. Jak nigdy. My stosujemy frontline i jak na razie działa.

PostNapisane: 2007-07-14, 11:00
przez Koko
Do dzisiaj, jak na razie (tfu, tfu, tfu...) Koko nie ma ani jednego potwora,
a przebywa teraz na wsi większą część czasu (4 dni w tygodniu średnio).

Obroża więc działa. 8-)

PostNapisane: 2007-08-24, 12:14
przez kinga i jaś
Kleszcze to prawdziwa zmora nam pomaga Frontline mimo to staramy sie unikać leśnych spacerów. Poprzednik Fokusa - Benuś odszedł na babeszjozę więc teraz dmuchamy na zimne. :-(

PostNapisane: 2007-08-24, 19:52
przez Poker
oj, pamiętam ten koszmar :-(

Fokus śliczny :mrgreen: a Jasiek niech biegi trenuje :mrgreen: jeśli pamiętacie o czym mowa :lol:

PostNapisane: 2007-08-24, 21:31
przez kinga i jaś
Grazynko, palenie rzucilem to lepiej sie biega ;-)

PostNapisane: 2007-09-25, 09:30
przez Tess
No i był. Po spacerze w Dolinie Radosci przynieslismy sobie po kleszczu. jednego ja, jednego Czoper. Wbił mu się gnojek nad oczkiem, i niestety został łeb potwora. i teraz mam pytanko - jaka maść polecacie, żeby paskudztwo wylazło? Pierwszy raz mi się łeb urwał, a Czopek koło oka wetowi nie pozwoli nic ruszać. Mój potwór wylazł cały.

PostNapisane: 2007-09-25, 09:32
przez saganka
Tess, lepiej zadzwon do weta.. Bo to sie lubi paprac, jak zostanie..

PostNapisane: 2007-09-25, 09:49
przez Tess
Wiem. Mi sie kiedys paprał kleszcz przez miesiąc na plecach... Do weta dzwoniłam . Na razie smaruje maścią detromycynową, żeby się nie paskudziło.

PostNapisane: 2007-09-25, 21:33
przez Tess
Kurczę, normalnie kleszczowe eldorado sie w Gdańsku zrobiło. Dziasiaj Czoper złapał dwa kolejne w parku przy akademikach. W środku miasta. jutro idziemy po frontline. widać juz nie działa poprzednia dawka. te potwory chociaż bez problemów wylazły w całosci. W zeszłym roku koło nas tez było pełno tego paskudztwa.

PostNapisane: 2007-09-27, 08:49
przez kreska
znalazlam takie info o szczepionce dla psow..
http://www.vettrade.pl/?p=news&id=62

pozdr....

PostNapisane: 2007-09-27, 09:08
przez inkapek
Ja swoje psiury zabrałam do lasu na grzyby. Pomyślałam że sie wylataja będą szczęśliwe..i było by tak gdyby nie te kleszcze. Jak wrócilismy to od razu je przepatrzyłam(nie sa to olbrzymy jak wasze wiec nie miałam aż takiego dużego z tym problemu ;-) )Neska miała na sobie takich chodzących około 50, a spajki 10. Więc postanowiłam że pozbedę się ich poprzez kąpiel..niestety po dwóch dniach wstaję rano a moja niunia ma cały pysk w kropkach...przerazilam się. Wyciągnełam jej z pyska 10 potem jeszcze ją dobrze przejżałam i na łapach i pod paszkami miała wbitych jeszcze 20.Leżała cierpliwie aż jej to wszystko powyciągam..a w nagrodę dostałam potem duużego buziaka. Hmm chyba musiała wleźć w jakieś ich gniazdo że przywlokła ich aż tyle :evil:

PostNapisane: 2007-09-27, 09:17
przez Tess
O Matko! U was to dopiero eldorado kleszczowe! My juz z powrotem zafrontlinowani. Jedna dawka frontlina działa u Czopka około 1,5 m-ca. Ta powinna juz ten sezon zakończyć...