Grandzie wreszcie wybiły się dolne stałe kły, ale mleczne odpowiedniki jeszcze nie wypadły

W efekcie mała ma po dwa kły w żuchwie, przy czym te drugie rosną lekko do wewnątrz
 
 Jeden mleczny kiełek jest słabszy (był złamany jakiś czas temu) i chyba dam radę go rozruszać, natomiast drugi siedzi bardzo sztywno i nie zanosi się żeby szybko ustąpił miejsca temu właściwemu.
Podczas zabawy szarpakiem staram się szarpać z nią na boki, przy okazji nauki pokazywania zebów zawsze troszkę staram się go rozruszać (a on ani drgnie
 ) czy to wystarczy?
 ) czy to wystarczy?   Pozostawić tak jak jest czy jakoś ingerować?
Wygląda to tak:


http://i703.photobucket.com/albums/ww37 ... C00385.jpg
http://i703.photobucket.com/albums/ww37 ... C00384.jpg
 




 i chociaż nie należę do panikarzy miałam niezłego stracha, łącznie z odwiedzeniem weta ,ale na szczęście obeszło się bez zabiegu. Polecam dużo kości cielęcych
 i chociaż nie należę do panikarzy miałam niezłego stracha, łącznie z odwiedzeniem weta ,ale na szczęście obeszło się bez zabiegu. Polecam dużo kości cielęcych  
  
 - a teraz jak już mleczna wypadła to stały ząbek nasunął się na odpowiednie miejsce.
  - a teraz jak już mleczna wypadła to stały ząbek nasunął się na odpowiednie miejsce.  


 Dzisiaj nie ma śladu, a zgryz jest oki
 Dzisiaj nie ma śladu, a zgryz jest oki  







