Strona 4 z 5

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-09, 11:40
przez kruszon
Powodzenia i trzymamy kciuki!
Zdjęcie z dziurą masakra :shock:
Podziwiam Cię - ja bym chyba z każdym przemywaniem latał do weta :roll:

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-09, 11:59
przez kreska
To jest paskudne miejsce do gojenia :roll: macie szczescie ze udalo Wam sie dotrzec do dobrego specjalisty, zaciskam kciuki zeby szlo ku lepszemu!
Chili jest przepiękna :!: :-D
pozdr

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-09, 12:04
przez Cefreud
trzymamy!

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-09, 13:35
przez Magda
Chili jest już po rtg. Teraz czekają na tel. od dr Jodkowskiej.
Kciuki cały czas zaciśnięte, dzielne z Was dziewczyny!

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-09, 15:32
przez anula
Kurczę musi być lepiej! Kibicujemy Wam cały czas. :-D Głowa do góry

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-09, 17:30
przez Agnieszka
MUSI być dobrze.

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-09, 18:47
przez marzena
Jakie wieści?
Nieustająco trzymamy kciuki

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-10, 18:15
przez kabi
Nadal nie mam wieści od dr.Jodkowskiej. Dzisiaj miała spotkać się z doktor wykonującą zdjęcia RTG i dopiero dzisiaj je obejrzy (albo już obejrzała) więc dam jej jeszcze czas na kontakt ze mną.

Chili jak zwykle nie chciała spać po jednej dawce głupiego jasia. Znów doprawiła się wenflonu i dodatkowego uśpienia. Mały wiercipięta :-/
Ale za to wybudziła się w trybie natychmiastowym. Lepiej niż ostatnio.
Niestety, coraz bardziej boi się ludzi. Do klinik nie chce nawet wejść, zapiera się i piszczy.
Myślę, że czeka nas potem sporo pracy nad naprawieniem jej psychiki. Może zapomni?
Napiszę jak czegoś się dowiem.

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-10, 19:48
przez mkczar
Siostra mówi, że będzie dobrze :->

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-10, 20:05
przez daria
ja myślę że będzie dobrze :-D i kciukasy trzymam cały czas

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-11, 23:15
przez kabi
Dzwoniła dzisiaj dr. Jodkowska.Nareszcie!
Na zdjęciu nie widać żadnych zmian ani torbieli!!! Jest tylko wielki stan zapalny i zapalenie okostnej, o ile dobrze pamiętam. Od jutra wprowadzamy nowy antybiotyk i podobno powinno pomóc i zniknąć. Potem powtórzymy zdjęcia, żeby sprawdzić czy aby na pewno wszystko ok.
Ale (odpukać) mam się niczym nie martwić. Odetchnęłam z ulgą.
Dziękuje za kciuki, jak zwykle miały wielką moc ;-)

Buziaki <radość> :)

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-11, 23:26
przez Apcik
uff :!: jestescie dzielne dziewczyny :!: teraz trzymamy kciuki za zagojenie ranki ;-) z resza napewno sobie poradzicie :!: :-D

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-11, 23:31
przez Majszczur
Oj jak to dobrze :-D
Czyli teraz pozostaje czekać, żeby zagoiło sie "jak na psie" i dalej to już tylko z górki :-P
Kciuki na wszelki wypadek nadal zaciskamy!

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-11, 23:44
przez anula
to bardzo dobre wieści, teraz będzie już z górki :mrgreen:

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-12, 03:34
przez marzena
:-D Jeju jak się cieszę :-D

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-12, 10:02
przez Anna Rozalska
To super wieści, ale skąd to zapalenie okostnej. Przecież to bardzo bolesne. Czyżby rana nie była dobrze oczyszczona.Skąd to się przypąatało.Biedna malutka od małego musi sie tak nacierpieć.

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-12, 10:34
przez daria
:-D :-D I ja się bardzo cieszę

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-12, 12:19
przez Aga-2
Dobrze, że już te przykrości mają się ku końcowi. Na początek życia i już taki niefart. Trzymajcie się i zdrowiejcie :!:

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-12, 12:27
przez kabi
Prawdopodobnie zapalenie okostnej zrobiło się po zabiegu. Trudno powiedzieć, skąd w ogóle pojawił się torbiel w kości (pod kością?).I dlaczego u tak małego szczeniaka. Dlatego nie chcę tego rozpamiętywać, wolałabym zapomnieć o całej sytuacji i w końcu cieszyć się tym, że mam szczonka. Bo jak na razie, uciekło nam większość dzieciństwa na wizyty w klinikach i siedzenie w domu (szczepienia zostały przesunięte i nie możemy za bardzo spacerować).

A Chiluś nie cierpiała, na szczęście! Jest trochę przestraszona tym, że wszyscy grzebią jej w brodzie.Nic dziwnego, w końcu pewnie nie zdaje sobie sprawy, że coś tam ma,a mimo to kolejny tydzień to ciągłe zabiegi przy jej żuchwie. To musi być stresujące. Szkoda, że na wstępie poznała ludzi od tej gorszej strony (weterynarze to zło ;-)).
Ale nadrobimy jak tylko dojdziemy do siebie!

Ps.Dziękuję Iwonie za wsparcie i konsultacje stomatologiczne :-)

Re: torbiel w żuchwie

PostNapisane: 2010-01-12, 13:35
przez PaniBisiowa
Super wieści! Trzymajcie się dziewczyny.