Strona 2 z 3

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-05-14, 22:38
przez Koko
Dzisiaj Koko dostała nowe kropelki do oka i... jest od razu lepiej! :-o
To NACLOF (stosowany w urazach i po operacjach oka) oraz TOBREX,
które stosowane w kombinacji z COMEREGEL'em dają widoczny efekt.
Koko normalnie otwiera oko i wyraźnie mniej ją boli (NACLOF lekko
znieczula).

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-05-14, 22:44
przez Hekate
cieszę się że nowe leki dają efekt, Koko zdrowiej kochana za niedługo będziesz musiała maluszków pilnować ;-)

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-05-15, 08:14
przez Cefreud
no własnie jak biedna Kokopatefon będzie z maluszkami i tubą sobie radzić :-)

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-05-15, 08:25
przez Koko
Po powrocie z "sanatorium" i nowych lekach jest jakby lekka poprawa, więc klosz często leży
na szafie, a Koko leżakuje (pod ścisłym nadzorem) bez "uzbrojenia". ;-)
Jak tak dalej pójdzie jak od wczoraj to mamy nadzieję na pełny sukces do rozwiązania.
Drapać się po oczach już w zasadzie chęci nie przejawia, ale działamy w myśl zasady:
"ufać i... kontrolować".
Na wypadek konieczności mam projekt uszyć jej "patefon" z materiału, bardziej przyjazny
środowisku i życiu biologicznemu. :->

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-05-15, 10:20
przez Hekate
czyli zamiast patefonu abażur :mrgreen:

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-05-20, 10:52
przez Koko
Oko normalnieje, Koko powiekę trzyma już normalnie, ale ślad otarcia nadal jest widoczny gołym okiem.
To takie jakby zmętnienie na tęczówce po lewej stronie.
Obrazek

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-05-26, 19:22
przez Agama
Koko wygląda jak księżna pani .Życzymy zdrówka

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-05-26, 23:57
przez Koko
Sytuacja się komplikuje. :-(
Obecnie mamy do czynienia z początkiem owrzodzenia rany na rogówce połączonym z przepukliną
trzeciej warstwy rogówki... o ile czegoś nie pomieszałem. :-/

Efekt jest taki, że oko nie goi się nadal. Obecnie stosujemy nadal TOBREX i jakąś miksturę
umieszaną przez kolejną wetkę od oka. Wydaje się rozsądna i chyba jej ufam, ale jakoś
żal patrzeć na naszą ciężarówkę na "ostatnich nogach", gdy walczy z bólem i nie może sobie
znaleźć miejsca.

NIE DRAPCIE OCZU, pieski!!!

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-05-27, 00:05
przez Koko
Aaaa, i NADAL NIC.

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-05-27, 08:27
przez Wanda
O jej, że też aż coś takiego się porobiło :-( biedulka. Mam nadzieję ze już niedługo i będzie lepieja potem całkiem dobrze.

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-05-27, 09:56
przez P.P.
Koko będzie dobrze :!: Kciuki przygotowane ,czekamy na sygnał :-D

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-05-27, 10:00
przez Natalia i Galwin
Oj biedna siostrzyczka :-( trzymamy kciuki :!:

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-05-27, 10:11
przez Busola
Bidulka, nie dość że maluchy wiercą w brzuchu to jeszcze to oczko.
Niech kruszynka zdrowieje.
A wiecie już skąd to paskudztwo się przypętało, jeśli to nie pyłki?

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-05-27, 10:38
przez Koko
Najprawdopodobniej to były meszki, ale teraz to już niczego nie jestem pewien. :-|

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-06-18, 21:29
przez Koko
Oko już prawie zdrowe.
Piszę prawie, mimo że jak już powszechnie wiadomo - "prawie robi różnicę".
W tym przypadku "prawie" znaczy prawie czyli już tuż. :->

Rekonwalescencja oparta o personel medyczny w liczbie 6 sztuk lekarzy weterynarii,
z różnych zakątków Polski dała w końcu efekt zagojenia.
Tak naprawdę to najbystrzejsza okazała się ostatnia lekarka (Poznań), ale droga do niej
była zawiła i długa, mimo że mogła być bardzo krótka. To doświadczenie nauczyło mnie,
żeby:
- primo, nie ufać jednemu lekarzowi,
- secundo, zdać się na własny rozum i kombinować do oporu.

W sumie to wszyscy lekarze chcieli pomóc i robili co mogli/umieli/chcieli (niepotrzebne wyciąć).
Były nawet w użyciu jakieś super, spec krople, oczywiście amerykańskie, co dało się odczuć
w kieszeni. :shock:

Ostatnia 3 tygodniowa kuracja lecząca stan owrzodzenia z przepukliną trzeciej warstwy rogówki
(o ile czegoś nie poplątałem) była oparta o krople TOBREX, jakąś miksturę umieszaną w gabinecie
o tajemniczej nazwie ACC i żel CORNEREGEL.
To zestawienie podziałało i doprowadziło nas do szczęśliwego mam nadzieję końca tego wątku.

Mam też nadzieję, że to jakże bolesne doświadczenie przyda się Wam i Waszym pieskom.
8-)

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-06-18, 22:59
przez Busola
No to kamien z serca :->
Niech mamuśka zdrowieje do końca by miała siły na opędzanie się od zarłocznych kokolinek :mrgreen:

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-06-19, 07:06
przez anula
Mało, że mama ma znowu piękne oczy to figura też szybko wraca do normy!

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-06-19, 07:09
przez Cefreud
ACC to acetylocysteina, zazwyczaj podawana na oczyszczenie górnych dróg oddechowych

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-06-19, 10:26
przez Koko
anula napisał(a):... mama ma znowu piękne oczy ...

No właśnie jeszcze nie ma, bo po tak długim czasie przykurczu powiek, dolna powieka ma jeszcze tendencję
do podwijania, a to nic dobrego. :cry: Jest nadzieja, że to minie (mija po znieczuleniu), ale nie wiadomo kiedy
i czy nie skończy się kiedyś operacją (tfu, tfu... :evil: ).
Efekt jest taki, że teraz Koko miewa przymknięte oko ponieważ drażnią ją własne włosy na powiece.
I koło się zamyka. :-(

Re: Mechaniczne uszkodzenie rogówki oka

PostNapisane: 2008-06-19, 10:27
przez anula
Mam nadzieję, że jednak oczko i powieka dojdzie do normy.