 załuję, że nie zrobiłam zdjęcia...
 załuję, że nie zrobiłam zdjęcia... 
Moderator: Anirysova
 załuję, że nie zrobiłam zdjęcia...
 załuję, że nie zrobiłam zdjęcia...

 
 
 co do lekarza... jestem uczulona na jad pszczeli i nigdy nie byłam z ugryzieniem u lekarza.
 co do lekarza... jestem uczulona na jad pszczeli i nigdy nie byłam z ugryzieniem u lekarza.
gdyby to ode mnie zależało, to już byłby u weta, ale rodzicom się nie przetłumaczy niestety... Na szczęście już mu to schodzi, więc to nie było nic groźnego.
 
 

Solonek napisał(a):Jako że jest przed wypłatą, to rodzice chcą go przetrzymać i zobaczyć, czy samo zniknie. Ja jednak mam pewne obawy i dlatego chciałabym się Was, bardziej doświadczonych, zapytać, czy to przypadkiem nie jest coś groźnegozałuję, że nie zrobiłam zdjęcia...
 sama często biorę na przeczekanie. Jeśli pies funkcjonuje w miarę normalnie, jest radosny itd... to najpierw szukam info w necie i obserwuję. Kiedyś z byle pryszczem leciałam na sygnale i kończyło się "prosze poobserwować przez kilka dni i zobaczymy".
  sama często biorę na przeczekanie. Jeśli pies funkcjonuje w miarę normalnie, jest radosny itd... to najpierw szukam info w necie i obserwuję. Kiedyś z byle pryszczem leciałam na sygnale i kończyło się "prosze poobserwować przez kilka dni i zobaczymy".


Powrót do - Schorzenia oczu, uszu, nosa i zębów.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość