Strona 1 z 2

Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2012-12-01, 21:05
przez Ella
Dziś,po wyczesaniu Joki ,przeraziłam się <załamka> ,zauważyłam prawie łyse miejsce ,wielkości 3x1-2 cm na lewej łopatce.Skóra nie zmieniona,pokryta króciutkimi czarnymi włoskami,całkowicie bez podszerstka,na obrzeżach zmiany niewielki łupież.1,5 m-ca temu zauważyłam na grzbiecie ogona,ok.10cm od nasady miejsce ,wielkości 1x2 cm ,pokryte krótkimi włosami,wyglądało to jak wygryziona sierść-tak też ocenił to weterynarz.Czekałam aż włoski odrosną....
Nie mam pojęcia co to jest.
Trochę się obczytałam i najbardziej pasuje alergia(zwłaszcza,że ostatnio Joka czasem się drapie i iska)-mam nadzieję,że to alergia(lub.ew.za dużo białka w diecie).Niestety mogą to być też np.zaburzenia hormonalne(hiperestrogenizm lub niedoczynność tarczycy)-i to też możliwe,bo Joka sporo przytyła w okresie okołocieczkowym.
Czy ktoś miał podobny problem??
Bardzo się martwię.

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2012-12-01, 23:24
przez Beata i Fiona
może nużyca ogniskowa??
http://www.vetopedia.pl/article149-1-Nuzyca_u_psa.html

można też o tym poczytać w "Pies zachowanie żywienie i zdrowie" Linda P. Case:
przebiega łagodnie, samoograniczające, u młodych psów, zmienione miejsca wyglądają jak "wygryzione przez mole", okazjonalnie rumień i łuszczenie, bez świądu

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2012-12-02, 00:01
przez Ella
Beata i Fiona napisał(a):może nużyca ogniskowa??
http://www.vetopedia.pl/article149-1-Nuzyca_u_psa.html

można też o tym poczytać w "Pies zachowanie żywienie i zdrowie" Linda P. Case:
przebiega łagodnie, samoograniczające, u młodych psów, zmienione miejsca wyglądają jak "wygryzione przez mole", okazjonalnie rumień i łuszczenie, bez świądu


No tak,też dopuszczam,że może to być nużyca ogniskowa bez widocznych zmian skórnych,ale zwykle pojawia się z powodu osłabienia odporności,musimy w każdym razie zrobić badania u weta.
Dziękuję za namiary na piśmiennictwo-skorzystam.
Gdzieś wyczytałam,że ta postać nużycy ulega samowyleczeniu w ciagu kilku tygodni(sama siebie uspokajam <stres> )

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2012-12-02, 01:46
przez Beata i Fiona
też to wyczytałam ;-)

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2012-12-02, 23:57
przez Ella
Chyba jednak alergia-pojawił się łupież i gubi sierść,no i się drapie,quupki trochę rzadkawe-podejrzewam wołowinę,suplement Caniviton forte lub karmę(czy pies może się uczulić na karmę,która początkowo pasowała??)

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2012-12-03, 00:22
przez ewazoltowska
Karma z tego samego worka czy moze zaczełaś nowy ?
Wołowina -jakie pochodzenie ? marketowa ?/ja niedawno miałam "kłopoty żołądkowe "ewidentnie po schabie z marketu /.

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2012-12-03, 07:08
przez Cefreud
można uczulić się na coś co przez wiele lat nie dawało żadnych objawów. Ja tak mam z kremami i płynami do rąk ;-)

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2012-12-03, 08:47
przez anula
To może byc także grzyb

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2012-12-03, 17:54
przez Ella
ewazoltowska napisał(a):Karma z tego samego worka czy moze zaczełaś nowy ?
Wołowina -jakie pochodzenie ? marketowa ?/ja niedawno miałam "kłopoty żołądkowe "ewidentnie po schabie z marketu /.


No tak,marketowa,niby z takiego "lepszego"marketu...ale nigdy nie wiadomo,czy nie płukana,moczona,odświeżana itd...
Zresztą już wcześniej podejrzewałam wołowinę(obserwowałam,że Joka się jakoś częściej drapie po niej),ale szybko przechodziło,w sumie rzadko wołowe dawałam,najczęściej indyka ,cielęcinę,kurczaka.Ostatnio trochę więcej tej wołowiny zaserwowałam.
Dziś włos nadal wyłazi obficie ,drapanie j.w.-od czasu do czasu,więcej łupieżu.(grzybica to nie jest-znajomy wet oglądał,zalecił zmienić karmę)

Karmę daję już drugi 12 kg worek-właśnie kończy się ten drugi.Karma niby dobra (Magnusson)-???Qupska dziś prawidłowe,a wygląd sierści do tej pory był super-gęsta i lśniąca jak lustro.Nawet wet się zachwycał jeszcze 2 tyg temu(wszczepialiśmy chipa,bo Joka miała tylko tatuaż coraz mniej czytelny)
Za radą Anirysowej zmienię karmę na Forza Reset(z rybą).
Może dodać też jakiś suplement na sierść np.Hokamix?
Magnusson nie ma karmy typowo dla ras olbrzymich,jest to karma dla psów młodych wszystkich ras,więc w grę może też wchodzą jakieś niedobory(??) ,nie suplementowałam zbyt obficie(czasami Can-Vit z glukozaminą),starałam się dbać o dobrą jakość posiłków domowych.

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2012-12-03, 18:23
przez Ella
Cefreud napisał(a):można uczulić się na coś co przez wiele lat nie dawało żadnych objawów. Ja tak mam z kremami i płynami do rąk ;-)


Z tego co czytam,u psów też się tak zdarza...

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2012-12-03, 21:28
przez Cefreud
tak było u Freuda.Karmy które jadł początkowo z każdym workiem dawały kolejne objawy.Zmieniłam na karmy, których podstawą były inne mięsa niż drób i było przez jakiś czas ok. Potem nawet niewielki dodatek drobiu uczulał.Po testach zostały nam 4 produkty-ryba,jajo,mleko i ziemniaki

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2012-12-04, 15:19
przez Gosia1812
Sprawdzaliście gruczoły odbytnicze. Kajka jak miała zapchane też się strasznie drapara. Ale nie zauważyłam wtedy intensywnego wypadania śierści.

Gosia z Kajką

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2012-12-27, 20:32
przez Ella
Na szczęście wyłysiałe miejsce jest już niezauważalne-porasta nowymi włosami <juhu> ,ale "szprycuję" Jokę olejem z łososia,drożdżami dla psów i tabl.z biotyną.Poprawa zdecydowana,ale linienie jeszcze trwa...codziennie czeszę i wyczesuję sporo ,ale z każdym dniem jakby lepiej :-)

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2012-12-30, 22:37
przez Cefreud
tylko nie przesadź ze wspomagaczami, bo obciązają wątrobę

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2013-08-21, 09:58
przez kerovynn
Odświeżam temat, bo mi Esława łysieje. Zaczęło się od tego, że po trzech zimowych miesiącach na suchej karmie miała strasznie brzydką sierść, łupież i liniała intensywnie. Przeszlismy na gotowane - na zmianę korpusy z kurczaka/wołowina/jajka/twaróg do tego ryż/kasza/płatki owsiane + surowe tarte warzywa. Równoczesnie pojawiła się nam pseudocieczka (dla niewtajemniczonych - Eśka cieczkuje po sterylce), która trwała 2 miesiące. W międzyczasie sierść zmieniła się na śliczną, lśniącą i mięciutką. Potem (czerwic/lipiec) zaczęło się intensywne drapanie w okolicach ogona, trzepanie łapką gdy miziałam wzdłuż kręgosłupa (a nigdy tego nie miała), no i wygryzła sobie łysy placek 1cmx4cm na ogonie przy zadzie. Ponieważ nasz wet się urlopował to pojechaliśmy do innej lecznicy. Dostała antybiotyk, żeby się nie wdało zakażenie bakteryjne i trzy zastrzyki przeciwświądowe. Dodatkowo wet wyczyścił gruczoły okołoodbytniczne, aczkolwiek na zapchane jakoś nie wyglądały. Miało się zagoić na cacy. Wyjechałam na 5 dni, jak wróciłam Eśka miała kolejny łysy placek obok tego starego. Nie widać było ran, skóra czysta ino łysa. Postanowiłam poczekać i zobaczyć co dalej. W międzyczasie wet, po wykluczeniu innych przyczyn, stwierdził u Eski alergię pokarmową, na co zresztą wskazywał trwający od jakichś 3 lat problem z uszami.
Jak sobie Esia wygryzła kolejny łysy placek przy ogonie i nie przestawała się namolnie drapać i ciamkać łap, to niestety trzeba się było zgodzić na sterydy, które wyciszą reakcje alergiczną. Ponieważ z moich obserwacji wynikało, że uczula ją wołowina to przeszłyśmy teraz na suche Josera Sensi plus z kaczką i kurczakiem. Kiedyś przez kilka mies. jadła Joserę z samą jagnięciną +tłuszcz z kurczaka i do tego na drugi posiłek ryż+ porcje rosołowe. I było w miarę OK. Niestety Josera Pure lamb wycofana z produkcji.
Teraz jesteśmy po dwóch zastrzykach sterydowych, w piątek ostatni a tymczasem okolice kręgosłupa przy ogonie w kilka dni wyłysiały masakrycznie. Dziś już z daleka widać łysy przedziałek. Boki na zadzie gęsto porośnięte futrem - jest tez podszerstek, a środek łysy. Aż strach dotykać...
Przy łysieniu hormonalnym byłby symetryczne łyse placki. AZS nie ma, pcheł nie widać, grzyba też nie, gruczoły wyczyszczone. Kilkanaście dni temu, zanim zaczęła łysieć miała paskudny łupież w tym miejscu. Wetka w poniedziałek obejrzała ją i stwierdziła tylko, że ma trochę przesuszona skórę. Może to po kąpieli w szamponie leczniczym?
Jest możliwe, że to wyłysienie to konsekwencja alergii, czy jakiś skutek uboczny sterydów?
Podaję jej teraz regularnie siemię lniane - kwasy omega działają przeciwzapalnie przy alergiach. przy okazji tez powinno zadziałać na sierść. Zastanawiam się czy nie włączyć do tego tranu? Żadnych syntetycznych witamin i odzywek nie biorę pod uwagę bo straciłam w nie wiarę odkąd przepisane przez lekarza "niezbędne witaminy" wylatywały z brata druga stroną w stanie nienaruszonym.
Razem z SZM wciągamy codziennie koktajl z kefiru owoców+ zmielone: siemię, pestki dyni i słonecznik. Zastanawiam się czy Esi też troszkę z pestek z dyni i słonecznika nie domieszać? Teoretycznie mogłoby pomóc tylko nie wiem czy psy mogą słonecznik i dynię regularnie zjadać.

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2013-08-21, 10:43
przez Cefreud
u mnie tak sie ostatnio zaczęło dziać z Wallem. Wycofałam się z karm zbożowych ( innych niż z rybą nie podaję) i jest ok

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2013-08-21, 22:20
przez Ella
U Joki, odkąd przeszłam na żywienie w 95% naturalne,kłopoty z sierścią i skórą(łupież)ustąpiły całkowicie <tak> (i oby już tak zostało <prosi> )Karmę suchą(NDFC) daję sporadycznie(3-4 porcje w miesiącu),nie podaję preparatów na stawy-gotuję łapki kurze,ogony wołowe,daję wywary z kości(bo kości jako takich panna nie toleruje-vomitus ;> ), sporo warzyw i owoców,ale też odrobinę zbóż,ale naprawdę w małych ilościach-płatki owsiane,kaszę jęczmienną,czasem makaron.Co dziwne biały ryż nie do końca Jokusi służy-jeśli za dużo-ma nadkwaśność i wymiotuje :roll: i się drapie,tak więc ryżu białego nie dajemy,brązowy-OK :mrgreen:
I oczywiście żadnego uczulenia na wołowinę Joka nie ma-co podejrzewaliśmy(wręcz byliśmy prawie pewni :kulka: ) po długim okresie stosowania karmy Magnusson ;>
Jakoś powoli wyklarowały się moje poglądy na temat żywienia psów-ale to już nie w tym wątku.

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2013-08-22, 09:34
przez kerovynn
Ja też jestem za gotowanym, ale... nie do końca. Mięso dostępne w sklepach jest ze zwierząt pędzonych hormonami i naszpikowanych antybiotykami. Nawet to, dla ludzi nie jest tak do końca zdrowe. Poza tym z mięsa do wyboru mam korpusy drobiowe, albo mieloną "wołowinę" z zoologa (Na cielęcinkę, dzika i królika jak to sugerowała stażystka u weta jakoś mnie nie bardzo mnie stać ;-) ) i tę właśnie "wołowinę podejrzewam". A nie bardzo widzę pasienie Esi samym kurakiem. Teraz w ramach eksperymentu dostaje tylko Josera Emotion Sensi Plus z kaczką + siemię lniane i surowe warzywa. I zobaczymy za 4 tygodnie. Niefajne jest to, że nie umiem stwierdzić, czy poprzednie problemy z sierścią wywołała sucha karma, czy było to związane z nadchodzącą cieczką i linieniem. Według pani wet Esława ma też mocno przesuszoną skórę ale nie wiem od czego i zastanawiam się co z tym zrobić. Sama już zrobiłam się alergiczna na wszelkie próby wciskania kolejnych preparatów, odzywek, suplementów bo jedyne efekty widać tylko... w portfelu.
Na razie jeszcze do codziennej diety dołączę łyżkę oliwy z tartą marchewką i żółtka. I zobaczymy co dalej.

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2013-08-22, 10:20
przez Cefreud
Freud i Walle tez mieli skłonność do przesuszania skóry. U obu pomagały tabletki z NNKT ale u Freuda przy dłuższym podawaniu zaczynały się problemy z wątrobą. Walle na szczęście może zażywać tran i nie ma żadnych reperkusji

Re: Wyłysiałe miejsce na skórze

PostNapisane: 2013-08-22, 10:36
przez kerovynn
A można podawać tran równolegle z siemieniem lnianym?
Spoiler: