Dopiero wróciliśmy... Dzięki za odczynianie czarów. Sarka bardzo dobrze zniosła badanie i jest już w domku. Troszkę jest jeszcze skołowana narkozą i lekami przeciwbólowymi, ale poszczekuje leżąc sobie w ulubionych krzaczkach - w domu nie chciała leżeć... Wygolili mi ją na główce i dupce...
Wyniki badania wykluczyły zespół chwiejności. Jakieś zmiany w kanale rdzeniowym są natomiast w odcinku C6-TH3 (dwa ostatnie kręgi szyjne-trzy pierwsze piersiowe). Tam był niewidoczny kontrast. Reszta kręgosłupa w porządku... Badanie płynu mózgowo-rdzenniowego wykazało podwyższoną ilość białka, co wg weta, który wydawał nam Sarkę, jest objawem stanów zapalnych, ucisków na rdzeń. Nie dostałam jeszcze wyników morfologii i biochemii krwi, ale skoro odbył się zabieg to wyniki są w porządku... W opisie badania Sterna napisał, że wskazane jest teraz badanie w technice MRJ... W poniedziałek będę wydzwaniać i się dowiadywać co dalej, bo dziś ze Sterną tylko telefonicznie rozmawiałam zaraz po badaniu i wtedy bardziej mnie Sara interesowała niż wyniki badania.
P.S. Jak długo sierść jej będzie odrastać?