Hektor - dysplazja stawów łokciowych - pomocy

Moderator: Anirysova

Hektor - dysplazja stawów łokciowych - pomocy

Postprzez Majana » 2014-08-25, 13:19

Witam!
Niestety u mojego Hektorka stwierdzono dysplazję stawów łokciowych :(:(:(...Od początku coś było nie tak z jego przednimi łapami, najpierw nie chciał chodzić, miał płyn w kaletkach, kulał, myśleliśmy że to dlatego. Po wyleczeniu nadal od czasu do czasu kulał i nie bardzo chciał chodzić na dłuższe spacery..Pierwsze prześwietlenie (4 mce, dr. Niedzielski, Wrocław) niczego nie wykazało, było podejrzenie młodzieńczego zapalenia kości,
dostawał leki przeciwzapalne - i raz było lepiej raz gorzej...Bardzo wierzyłam, że to zapalenie kości i minie :(....

Niestety w wieku 8 m-cy kolejne prześwietlenie + tomografia wykazały dysplazję stawów łokciowych i stan zapalny
:(. Natychmiast zapadła decyzja o operacji jednej łapy..no i teraz młody dochodzi do zdrowia, a ja się okropnie martwię...Operacja 2,5 tyg. temu a bern nadal bardzo kuśtyka..Boję się że coś jest nie tak, że może krzywo się zrosło, nie upilnowałam ograniczenia ruchu (wiecie jak to ze szczeniakiem) itp..
Za 2 dni jadę na konsultację ale bardzo się boję..Czeka nas jeszcze druga łapa...koszmar!
Nie wiem na ile ograniczać mu ruch, kiedy i GDZIE zacząć rehabilitację..Co jeszcze mogłabym zrobić, czy jest coś o czym nie wiem..
Jeśli ktoś miał podobne doświadczenia bardzo proszę o pomoc, radę etc..
pozdrawia
Avatar użytkownika
Majana
 
Posty: 79
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-04-10, 20:18
psy: Hektor Berneńczyk

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez Aga-2 » 2014-08-25, 13:57

Przede wszystkim musisz wiedzieć jakiego rodzaju jest to dysplazja. Wet musiał Ci powiedzieć! łokieć to skomplikowany staw i typów dysplazji jest kilka. Jeśli nie wiesz na czym polega dysplazja u Hektora to się najpierw dowiedz, bo bez tego ani rusz.
Po drugie diagnozowanie łokci u 4-ro miesięcznego szczeniaka nie ma sensu, bo staw jeszcze nie jest w pełni ukształtowany. Wyrostki nie są przyrośnięte. Gdyby była jakaś totalna masakra, to owszem, wtedy widać, więc tylko się cieszyć, że wtedy było dobrze.
Tak więc dowiedz się jaka to dysplazja.
Co do rehabilitacji, to zależy z jakiej okolicy Polski jesteś. Jeśli z okolic Wrocławia, to masz rehabilitację właśnie u Niedzielskiego ;)
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez mamagu » 2014-08-25, 13:58

Witam,
My też zmagamy się z dysplazją stawów łokciowych w obu łapach.
Frodo miał operację artroskopową obu stawów łokciowych 3 miesiące temu, u dr Novaka w Bohuminie w Czechach.
Jaką metodą był operowany Hektor – artroskopia czy tradycyjne otwieranie stawu?
U nas pierwsza kontrola była po miesiącu, więc myślę, że 2,5 tygodnia to jeszcze mało czasu żeby wszystko dokładnie się wygoiło.
Frodo nie miał żadnej rehabilitacji, tylko ograniczenie ruchu przez miesiąc.
Trzymamy kciuki za Hektorka <pies>
Avatar użytkownika
mamagu
 
Posty: 282
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-07-20, 12:52
Lokalizacja: Zielona Góra
psy: DSPP BINGO (FRODO) 25.08.2012
Hodowla: CZANDORIA

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez Majana » 2014-08-25, 14:36

Z opisu tomografii:
Staw łokciowy prawy: niezgodność stawowa łokciowo-promieniowa w postaci obniżenia powierzchni stawowej względem
łokciowej o 3 mm. Niedopasowanie wcięcia bloczkowego k. łokciowej do bloczka k. ramiennej, szpara stawowa o szerokości od
1,3 mm do 3 mm! Izolowany wyrostek wieńcowy przyśrodkowy, fragment wolny do 5 mm długości, 4,5 mm wysokości oraz do
4,4 mm szerokości. W przyśrodkowym przedziale stawu, pomiędzy izolowanym wyrostkiem wyrostkiem wieńcowym
przyśrodkowym a jego częścią podstawną znajduje się niewielki, do 1,7 mm fragment kostny. Obrys stawu powiększony –
wysięk. Na nadkłykciach kości ramiennej naddatki kostne do 2,8 mm, w kłykciach kk. ramiennej drobne cysty podchrzęstne –
łagodna do średniej choroba zwyrodnieniowa stawu na tle jego dysplazji. Odczynowe zagęszczenie kości podchrzęstnej kłykcia
przyśrodkowego k. ramiennej.
Staw łokciowy lewy: niezgodność..itd z grubsza to samo co w prawym stawie

Co do metody operacji: chyba tradycyjnie otwierane..po prostu usunięcie nieprzyrośniętego fragmentu kości i nacięcie ukośne kości (jeśli dobrze zrozumiałam) żeby to się wszystko spasowało...

Jak długo Frodo kulał? Jak bardzo ograniczaliście mu ruch? Obecnie mieszkamy na wsi na nieogrodzonym terenie i Heki potrafił nam po operacji zwiać i pokuśtykać do sąsiedniego budynku. Więc teraz czasem go wiążę :( co bardzo zle znosi. No i czasem rano próbował skakać na przywitanie, podbiegać itp..ech! jak to szczeniak..
Ale od 2, 3 dni głównie leży w domu lub na ganku i nigdzie nie chodzi (może boli go ta druga chora łapa którą bardziej eksploatuje). Dlatego nie mogę się doczekać czwartkowej kontroli.
Jak tylko mam czas, wieczorem, bawimy się trochę "w gryzienie" i takie to smutne życie Hektorka...

Aga-2, Mamagu -dziękuję Wam za szybką odpowiedz i wsparcie! :)! Bo naprawdę się boję co dalej. Ale mam nadzieję że jakoś wyleziemy z tych choróbsk i jeszcze Hektor pójdzie z nami na piękny długi spacer..
Avatar użytkownika
Majana
 
Posty: 79
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-04-10, 20:18
psy: Hektor Berneńczyk

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez mamagu » 2014-08-25, 14:57

Frodo miał operację artroskopową (psy po takiej interwencji szybciej dochodzą do sprawności) polegającą na wyjęciu nieprzyrośniętych wyrostków i czyszczeniu stawu. Póki co nie miał wyrównywanych niezgodności pomiędzy kością łokciową i promieniową.
Frodo przez miesiąc chodził tyko na smycz, żadnego biegania. Oczywiście zdarzało mu się małe podskakiwanko :sciana:
Ale z Twojego opisu widzie, że Hektor miał bardziej inwazyjną operację, dlatego myślę, że spokojnie daj mu czas na wygojenie wszystkiego. Myślę, że lekarz na wizycie rozwiej wszystkie Twoje wątpliwości.
Avatar użytkownika
mamagu
 
Posty: 282
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-07-20, 12:52
Lokalizacja: Zielona Góra
psy: DSPP BINGO (FRODO) 25.08.2012
Hodowla: CZANDORIA

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez Szam » 2014-08-25, 17:44

Twoj pies mial mniej wiecej to co moja Lara (FCP i OCD).
Lara mimo operacji artroskopowej kulala b. dlugo (około 4 miesiecy), caly ten czas spedzila na smyczy, bo tylko jakikolwiek ruch bez skutkowal zwiekszona kulawizna.
W tym czasie zastosowalam terapie laserowa, co bardzo polepszylo stan, plus dostawala sporo srodkow na stawy w tym przeciwzapalny Inflamex.
Trzymajcie go w domu, a na zew tylko na smyczy.
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez Majana » 2014-08-26, 14:42

Dzięki, będę go trzymała w domu. Chociaż to trudne bo Heki nudzi się na potęgę i kombinuje;), kilka par butów/klapek/kapci, polowanie na śmietnik, obgryzanie wszystkiego...podgryzanie domowników (a już się tego oduczył dawno, teraz to ewidentnie z nudów: noo, baw się ze mną!)
I generalnie cały czas "coś by zjadł" a przy tym ograniczeniu ruchu muszę pilnować żeby nie utył (już waży koło 40kg, 8,5mca). Może zmienić karmę? Jest na Brit Care Junior, large breed z jagnięciną.
Pojutrze na wizycie dowiem się co dalej..Najbardziej boję się czy z operowaną łapą wszysko ok. ://.

A czy Wasze psy doszły całkowicie do zdrowia? Czy po operacji już zawsze trzeba prowadzić oszczędny tryb życia?
Tak marzyłam że będziemy pakować nasze maleństwo do auta i jeździć na niedzielne wycieczki w niskie góry typu Ślęża czy Izery..A teraz nie wiem czy to w ogóle będzie możliwe :( i..wskazane...

Niby wiem, że dysplazja po prostu się zdarza, ale cały czas zadaję sobie pytanie jak to się stało. Młody tak pięknie biegał na początku, taki był wesoły i silny..Czy zrobiłam coś zle?..Przyznaję że nie oszczędzałam go jako szczeniora, spacery były częste i długie (bo lubimy), po schodach był noszony do wagi 25kg, ale potem właził, Caniviton dostawał, witaminę C też...Nigdy specjalnie nie trzęsłam się nad dzieckiem to i nad psem też nie.
A psy którymi opiekowałam się wcześniej były w zasadzie bezproblemowe (ale to były kundelki). ech..
Avatar użytkownika
Majana
 
Posty: 79
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-04-10, 20:18
psy: Hektor Berneńczyk

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez Szam » 2014-08-26, 16:26

Lara po intensywnym bieganiu nadal kuleje, zmieniły sie katy i proporcje w lokciu i stad to (tak tlumaczyl mi lekarz). Aczkolwiek ona nie miala zadnych zmian artrozowych.
Ja na Twoim miejscu zmienilabym mu karme na taka dla doroslych psow, mniej kalorii, spowolniony wzrost.
Lara podczas tych paru miesiecy tez z nudow niszczyla, zdazylo jej sie sikac w domu, byla ogolnie nieszczesliwa, ale przezyla, my tez.
U kazdego psa choroba przebiega inaczej, rehabilitacja na pewno mu pomoze.
U mnie Lulu ma ED2 (srednia dysplazja lokciowa), ale u niej to pourazowe, i wygladalo to calkiem inaczej.
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez Drixon » 2014-08-26, 19:39

z dysplazją można żyć całkiem dobrze - mam bernusia z dysplazją wszystkich stawów.
Trzymany jest 'chudo' - zresztą nigdy nie miał tendencji do otyłości, dostaje zioła na stawy i całkiem dobrze funkcjonuje.
Będzie dobrze :)
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez Szam » 2014-08-26, 19:49

Tylko Ania to zalezy od tego jaka jest ta dysplazja i co z nia bylo robione.
Niektore psy z ciezka ED zyja bez operacji, nie kuleja i nic im na prawde nie jest, dopoki sie ktos nie wezmie za grzebanie w tym. Ale jezeli pies cierpi, kuleje, trzeba operowac.
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez Drixon » 2014-08-26, 20:18

wiem Kasiu, ale przed operacją upewniłabym się czy to na pewno konieczne - żeby psu nie zaszkodzić
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez mamagu » 2014-08-27, 07:20

...
Ostatnio edytowano 2014-08-27, 18:53 przez mamagu, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mamagu
 
Posty: 282
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-07-20, 12:52
Lokalizacja: Zielona Góra
psy: DSPP BINGO (FRODO) 25.08.2012
Hodowla: CZANDORIA

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez Szam » 2014-08-27, 07:35

Mamagu dysplazja lokciowa wystepuje tez po zdrowych rodzicach (Lara miala 4 pokoleniowy rodowod wolny od ED) i nic na to nie poradzisz. Sprawdz jakie sa statystyki wystepowania tej choroby po zdrowych przodkach.


Normal Elbows x Normal Elbows = 12.2% offspring affected with ED

Normal Elbows x Dysplastic Elbows = 26.1% - 31.3% offspring affected with ED

Dysplastic Elbows x Dysplastic Elbows = 41.5% offspring affected with ED

Wiec nie mozna zwalac winy na hodowcow ktorzy badaja psy, co innego psy nieprzebadane, tu statystyka gwaltownie rosnie.
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez mamagu » 2014-08-27, 08:14

...
Ostatnio edytowano 2014-08-27, 18:44 przez mamagu, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mamagu
 
Posty: 282
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-07-20, 12:52
Lokalizacja: Zielona Góra
psy: DSPP BINGO (FRODO) 25.08.2012
Hodowla: CZANDORIA

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez marieanne » 2014-08-27, 14:04

mamagu napisał(a):Dysplazja stawów łokciowych jest chorobą genetyczną dziedziczącą się, więc gdzieś w przeszłości musiał być przodek, który przekazał wadliwe geny.

Zdajesz sobie sprawe, że mogło być to np. 50 lat temu, gdy psów nie badano na ED? :roll:
A Ty od razu z nieodpowiedzialnością hodowcy wyjeżdżasz. Ja rozumiem rozżalenie, że pies cierpi, że miało byc inaczej, ale szukanie na siłę winnego w niczym nie pomoże.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez mamagu » 2014-08-27, 14:51

...
Ostatnio edytowano 2014-08-27, 18:41 przez mamagu, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mamagu
 
Posty: 282
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-07-20, 12:52
Lokalizacja: Zielona Góra
psy: DSPP BINGO (FRODO) 25.08.2012
Hodowla: CZANDORIA

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez marieanne » 2014-08-27, 14:59

mamagu napisał(a):Jeśli reproduktor lub suka nie ma wykonanych badań w kierunku ED, a wiadomo, że rasa jest predysponowana do tej choroby, to jak to nazwać. To że ZKwP nie wymaga od hodowców takich badań nie jest tłumaczeniem. Wiec „wyjeżdżam” z nieodpowiedzialnością hodowców, bo wiem o tej chorobie o wiele więcej niż przeciętny hodowca.

(Wyobraź sobie, że masz psa z dysplazją w obu stawach łokciowych, wyobraź sobie psa kulejącego na obie przednie łapy!!!, wyobraź sobie jego cierpienie wypisane w smutnych oczach i Twoją bezsilność, wyobraź sobie, że śledzisz każdy krok psa i patrzysz czy kulej… i nie możesz z nim iść na piękny, długi beztroski spacer po łąkach.)

A czy Ty w ogóle czytasz co ja piszę?
Nie piszę o przypadku ewidentnego zaniedbania, o jakim mówisz w tym poście. Mówię, że nie zawsze wszystko da się przewidzieć - tak jak Kasia pisała wyżej, w rodowodzie jej suki ED nie było. I co? I nic, bo dla Ciebie to jest jednakowa nieodpowiedzialność hodowcy. Przecież powinien przewidzieć, c'nie?

mamagu napisał(a):Wiec „wyjeżdżam” z nieodpowiedzialnością hodowców, bo wiem o tej chorobie o wiele więcej niż przeciętny hodowca.

Z tego zdania wynika, że jeżeli ktoś ma większą wiedzę niż ja na jakiś temat związany z hodowlą, to znaczy, że ja jestem hodowcą nieodpowiedzialnym. Domyślam się, że nie to miałaś na myśli :roll:

Odłóż na bok emocje, bo nie wszystko jest tylko czarno-białe. A szczególnie w hodowli.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez Szam » 2014-08-27, 16:39

Niestety kupno psa po przebadanych rodzicach nie daje nam gwarancji, ze pies nie bedzie mial dysplazji, to cecha dziedziczona poligenicznie.

A jak ktos kupuje psa po nieprzebadanych rodzicach, bo niedoczytal o chorobach w rasie czy statystyk (sa z OFA na podstawie wielu badan), to tez nie jest zbytnio odpowiedzialny. Mozna to tlumaczyc niewiedza, ale w necie mozna wszystko doczytac i pozniej szukac hodowcy pod tym katem. Nikt nikogo nie zmusza do kupna psa w danym miejscu, po nieprzebadanych badz obciazonych rodzicach. W zyciu bym nie kupila psa po rodziach nieprzebadanych na ED, no tak moj pierwszy bern 16 lat temu byl nieprzebadany, bo wtedy takiej swiadomosci nie bylo.

Entle maja sporo dysplazji, wystarczy popatrzec na zachodnie strony hodowli, statystki i bazy. Niestety mialas pecha, a Twoj pies jeszcze wiekszego :(:( Przykre to bardzo. Moja Lara mimo przebadanych przodkow i kupna jej z pelna swiadomoscia tez ma ED. Moja Gina po przebadanych rodzicach i 2 miotach (poprzednich suki) wolnych od dysplazji biodrowej takze ma dysplazje biodrowa dla odmiany i wyhodowalam ja sama, zostawilam sama i ma dysplazje. Pech i tyle.

Akurat dr Siembieda z Wroclawia jest dobrym specjalista i wiele razy mi pomogl w problemach i dokladnie powiedzial co mam robic. Nie wiem gdzie sprawdzalas jeszcze psa. Dysplazja lokciowa dosc szybko sie pogarsza, jezeli urwa sie wyrostki i zrobi OCD. Ja diagnozowalam Lare i u dr Siembiedy i dr Bissenika, obydwaj radzili operacje, co zrobilam. U Lary kosci rosly nierowno (to samo co u Froda), co spowodowalo urwanie wyrostka, a latajacy wyrostek spowodowal OCD i stan sie gwaltownie pogorszyl. Urwany wyrostek czasem ciezko sie diagnozuje, czesto na podstawie sasiednich objawow, bo w wiekszosci zdjec jest slabo widoczny.

Akurat o dysplazji lokciowej wiem sporo, niestety :(
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez Majana » 2014-08-27, 19:31

Mamagu, Szam, Drixon, Marieann-dziękuję za pocieszenie i rady!
Przynajmniej wiem czego się spodziewać-zarówno w wersji optymistycznej, jak i gorszej...
Zobaczymy. Mam nadzieję że wszystko się ułoży, bo
Hektora prowadzi dr. Niedzielski (polecony mi przez Terenera Irka Czerniejewskiego -świetna psia szkoła!).
Podobno dr. Niedzielski należy do tych ortopedów dla których operacja to ostateczność..
Avatar użytkownika
Majana
 
Posty: 79
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-04-10, 20:18
psy: Hektor Berneńczyk

Re: dysplazja stawów łokciowych -pomocy

Postprzez Majana » 2014-08-29, 22:25

Witam!
Nadal nie wiem co z Hektorem, dr. Niedzielski zarezerwował mi termin na drugą łapę i stwierdził, że go uśpi, prześwietli i wtedy podejmie decyzję-jeśli wszystko zrosło się prawidłowo od razu robi drugą łapę, jeśli nie..
:(będzie myśleć..Więc czekamy..do przyszłego czwartku :(. Młody kuśtyka, ale humor mu dopisuje ;)..

Natomiast a propos hodowli.:
Zaznaczam, że rozumiem że dysplazja, jak i inne schorzenia po prostu się zdarzają, nawet w najlepszej hodowli (zwłaszcza w tej rasie) i na nas padło. To jak z chorobą w rodzinie-bywa-i trzeba to przyjąć..
Nie należę do tych "czepiających się", szukających winnych etc, dzwoniących, piszących pisma - spokojna i życzliwa ze mnie kobieta, z dystansem;). I gdyby wszystko od początku było ok. przyjęłabym to spokojniej.

Ale nie do końca tak było i teraz mnie to dręczy..a było tak:
Kupiłam 3,5 miesięcznego psa - bez szczepień (miał tylko oseskowe) bo hodowca mówił, że lepiej jak zrobi to właściciel w nowym domu..:/) - za to z koszmarnym kaszlem kennelowym (co wyszło od razu po przyjeździe do domu, wieczorem). Ale ok, pomyślałam, może stres, tak ponoć bywa, to częsta bakteria w hodowlach..wyleczę go.
Umowy nie mam bo hodowcy (który od tygodnia czekał na mój przyjazd tego właśnie dnia) "skończyły się druczki". O reklamówkę z karmą musiałam się prosić, o wszystko sama wypytywałam, a ich podejście(brak szczepienia!) i brak zainteresowania wydał mi się dziwny po tym co czytałam na forach...Ale wtedy zapatrzona w swoje puchate szczęście machnęłam ręką.. I zaczęło się: 2 tygodnie antybiotykoterapii na kaszel (ograniczenie spacerów, bo nieszczepiony) potem przerwa, potem szczepienie wszystkim na raz..potem wyszły kaletki, potem kulenie..itd itp.

Oczywiście kocham mego stwora i będę go leczyła cokolwiek się zdarzy..
Ale mam takie paskudne wrażenie, że mimo karty rodowodowej i szumnych słów, to nie była najlepsza hodowla..
i ..być może przyczyniło się to do stanu zdrowia Hektora.

Ostatnio natrafiłam na ich ogłoszenie na olx o sprzedarzy szczeniaków kilku ras (bo hodują kilka ras, a nawet ponoć świnki morskie). W tym berneńczyków- z tych samych rodziców co mój Hektor!
Hektor urodził się 15 grudnia, kupując go 30 marca, oglądałam jego mamę-bardzo wymizerowaną, bo ponoć wykarmiła 8-mkę.
Skoro 16 sierpnia(data ogłoszenia na olx) była już mamą 10 tygodniowych szczeniaków to jest to produkcja a nie hodowla..biedna suczka.. Oczywiście mój miot ma rocznik 2013, a ten 2014, więc teoretycznie wszystko może się zgadzać, no ale....

Wiecie co - nigdy nikogo nie obsmarowałam na forum, w ogóle z zasady staram się mówić o kimś dobrze, albo wcale...Ale tym razem dzielę się tymi uwagami ze względu na dobro psów i potencjalnych właścicieli. Sami oceńcie czy przesadzam, czy nie.
Pewnie wykazałam się naiwnością ze swoją wiarą że jeśli pies ma rodowód, i ZKwP niejako to firmuje,
to na pewno muszą to być ludzie odpowiedzialni, kochający swoje psy, dbający o nie etc.
pozdrawiam
Avatar użytkownika
Majana
 
Posty: 79
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-04-10, 20:18
psy: Hektor Berneńczyk

Następna strona

Powrót do - Choroby układu kostnego i aparatu ruchowego (stawy)

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość