Strona 1 z 1

gwóźdź w kości i zima...

PostNapisane: 2012-12-06, 16:46
przez Solonek
Zauważyłam, że ostatnio Sonia przy większym mrozie czasami odczuwa ból w operowanej łapie i podnosi ją w górę. Domyślam sie, że powodem tego jest gwóźdź w kości, który reaguje na temperaturę. Chciałam się dowiedzieć, czy Wasze psy po podobnych zabiegach mają / miały podobne objawy i jak sobie z tym radziliście. Póki co wystarczy chwila masażu łapy, ale mróz na razie sięgał max -7 st. C. Zdarzyło się to do tej pory 3 razy. Nie podejrzewam żadnych komplikacji po operacji, bo odkąd ściągneliśmy szwy z brzucha po sterylce to biega jak szalona. Operację stabilizacji złamanej kości udowej miała w drugiej połowie lipca (2 gwoździe i drucik, z czego jeden z gwozdzi zaczal wypadac miesiac pozniej i został usunięty).

Re: gwóźdź w kości i zima...

PostNapisane: 2012-12-06, 22:30
przez saba&mlis
Solonek napisał(a):Zauważyłam, że ostatnio Sonia przy większym mrozie czasami odczuwa ból w operowanej łapie i podnosi ją w górę

Czy jestes pewna ze nie ma inne przyczyny? Moze cos sie wbilo w poduszke, albo ma jakas ranke ktora na mrozie peka i boli?
Jesli od lata nie bylo problemu, to chyba mroz nie powinien miec wplywu na stan operowanej lapki?

Re: gwóźdź w kości i zima...

PostNapisane: 2012-12-06, 23:10
przez Solonek
kilka dni temu, jak próbowałam ją nakłonić do spryskania rany na brzuchu, to prostując delikatnie łapę coś zachrząkało w kolanie (zlamanie miala z przesunięciem rzepki), ale normalnie chodziła później. Problem dotyczy mrozu. Przed chwilą wróciłam ze spaceru, na którym się wybiegała, a raczej wyszalała, na śniegu. Gdyby to był problem z czymś innym to na pewno by nie odstawiała takich śnieżnych szaleństw. Metal zawsze szybciej reaguje na minusową temperaturę, więc wiem, że ma prawo odczuwać taki dyskomfort. Zauważyłam też, że teraz po spacerze czasami liże te łape w miejscu złamania, co wcześniej nie miało miejsca.

Re: gwóźdź w kości i zima...

PostNapisane: 2012-12-06, 23:32
przez Aga-2
Ale takie stabilizatory nie są wstawiane przecież tuż pod skórą. Mam nadzieję, że mróz nie przenika psa do przysłowiowego szpiku kości ;) Nawet i ludzie po złamaniach mogą potem być meteopatami do końca życia i "czuć" zmiany pogody w kontuzjowanej kończynie. Natomiast jeśli widzisz, że pomaga jej masaż, to świetnie :!: Może to być jakimś wyjściem z sytuacji.
Masaż, żeby skutecznie rozgrzać (gwóźdź ;) ) musiałby być naprawdę intensywny i trać długą chwilę. Szybki masaż działa u niej pewnie przeciwbólowo, bo "zajmuje" receptory i ból przestaje być odczuwany. Ja często stosuję taki masaż na szybko u Bena (z ciężką dysplazją łokciową) podczas spacerów, a Ben się wręcz tego domaga <tak>

Re: gwóźdź w kości i zima...

PostNapisane: 2012-12-06, 23:33
przez Barbel
Rzecz w tym, że nie przypominam sobie, żebyśmy na forum mieli jakiegoś psa po złamaniu łapy....

Re: gwóźdź w kości i zima...

PostNapisane: 2012-12-06, 23:36
przez Aga-2
Ania, mechanizm bólowy jest podobny w różnych przypadkach. Nie musi być złamania.
Masaż po prostu ma działanie przeciwbólowe, między innymi oczywiście.

Re: gwóźdź w kości i zima...

PostNapisane: 2012-12-07, 00:55
przez Solonek
nie twierdzę, że gwozdz zamarza, ale jest bardzo prawdopodobne, że zmienia temperaturę i nawet delikatne wahania można odczuć. A może to jednak nie o gwozdz chodzi, a wlasnie o zlamanie? Wiem tyle, że w łapie nic strasznego sie jej nie dzieje, a ból nie jest ostry.

Re: gwóźdź w kości i zima...

PostNapisane: 2012-12-07, 09:28
przez Barbel
Aga, ja odpowiadałam na pytanie zawarte w pierwszym poście Solonek, nie Tobie. ;)

Re: gwóźdź w kości i zima...

PostNapisane: 2012-12-07, 10:40
przez Aga-2
<okok>
Porozmawiać nie zaszkodzi :mrgreen:

Re: gwóźdź w kości i zima...

PostNapisane: 2012-12-07, 11:48
przez Solonek
skoro nie kojarzycie berneńczyków ze złamaną łapą, to może opiszę dokładną historię Sonii? Zawsze się będzie mogła przydać w razie jakiś problemów ;>

Re: gwóźdź w kości i zima...

PostNapisane: 2012-12-07, 17:02
przez marieanne
Na pewno gwódź w kości od mrozu jej nie boli.
Nierealna sprawa ;) trzeba zobaczyć, czy nic w tą łapkę jej się nie stało (np. poduszki, między nimi), a jeśli nie - może taka jej uroda, ze nie lubi na zimnym śniegu stać ;)

Re: gwóźdź w kości i zima...

PostNapisane: 2012-12-07, 18:40
przez Solonek
nie, nic się w łapę nie stało, kilka razy sprawdzałam. Śnieg uwielbia, wiec z uroda to tez nie ma nic wspolnego :) moze rzeczywiscie jest meteopatką...

Re: gwóźdź w kości i zima...

PostNapisane: 2012-12-21, 10:54
przez Farah
Myślę podobnie. Gwóźdź nie ma jak boleć,niska temperatura nie dociera tak głęboko. Może warto podpytać tez ludzi których psy miały coś podobnego. dr Mederski opowiadał mi o bardzo pechowym posokowcu któremu najpierw robił TPLO, później odkręciła się jakaś śruba ( pierwszy raz przy TPLO coś takiego się zdarzyło), następnie pies przeskakując przez ogrodzenie złamał sobie tą nogę!!Sami właściciele na początku mówili, że to bardzo pechowy pies i faktycznie tak było. Teraz ponoć lata jak szalony i odpukać jest ok.
Może więc u was to kwestia reakcji zrośniętej kości na zimno?ja swoje złamanie potrafię czuć przy mrozie. podobnie Suki, ale ona ma zwyrodnienia i nogę często na mrozie podnosi. Najlepiej zadzwonić do lekarza który operował i zapytać co to może być-czy to normalna sprawa po złamaniu czy może coś tam się dzieje?(odpukać!).
Z drugiej strony pomyśl może o jakimś zabezpieczeniu psa przed mrozem?jakiś ocieplacz?kombinezon?

pozdrawiam i życzę zdrówka dla psiaka :)

Re: gwóźdź w kości i zima...

PostNapisane: 2013-01-06, 14:33
przez Solonek
od dłuższego czasu zero jakichkolwiek problemów z łapką, ale też brakowało silnych mrozów. Może rzeczywiście chodzi o samą złamaną kość, a nie gwóźdź, która reaguje na zimno.