Moderator: Anirysova
kabi napisał(a):Dopiero wróciłyśmy do domu...Nie wygląda to dobrze.
Dr. Janicki potwierdził, że z nogą jest wszystko w porządku i nie wie jaka jest przyczyna gorączki i ogólnie złego samopoczucia i powiedział, że w sumie może się tak zdarzyć,ale że jeśli mnie to niepokoi to mogę zrobić badania krwi.
Pojechałam od razu do swojego weta. Chili miała 41 stopni gorączki. Podaliśmy jej antybiotyk ogólny, elektrolity w kroplówce. Wet mówiła,że nie można podać glukozy i że dobrze, że nie podałam, ale już nie pamiętam czemu.
Pobraliśmy krew i pojechała do badania, morfologia+babeszja. Dzisiaj będą wyniki.
Niestety, zostałam poinformowana że dobrze byłoby gdyby była to babeszjoza, co niestety wydaje mi się nieprawdopodobne... Kleszcza nie widziałam od kilku miesięcy, a w ostatnich tygodniach Chili nie miała nawet możliwości go złapać.
Druga opcja jest taka, ze może być zakażenie krwi.
Nie wiem jakie są jeszcze inne możliwości, poczekamy do wyników...
Generalnie jestem zła przez całą tą sytuację, ale cieszę się, że tak to wyszło, gorączka spadła do 39 stopni a Chili ewidentnie poczuła się lepiej (zaczęła ciągnąć na smyczy,nigdy się z tego tak nie cieszyłam;)).
Jestem już wykończona. No i nastawiam się, że jedno to operacja,a drugie to po operacji...
Powrót do - Choroby układu kostnego i aparatu ruchowego (stawy)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość