Strona 3 z 16

PostNapisane: 2007-06-01, 17:59
przez kreska
Kurcze mam nadzieje ze ten stan zapalny nie byl zbyt silny albo u zwierzat jest inaczej.... bo u ludzi nie wstawia sie implantow przy stanach zapalnych :-(moze nie powinnam o tym pisac zeby niepotrzebnie denerwowac...ale ja jestem z tych przewrazliwionych :roll: skonsultowalabym to z innym wetem tak na wszelki...
Glaski dla sunii i niech szybko wraca do formy!!
pozdr..

PostNapisane: 2007-06-01, 17:59
przez Bernerin
Super wiesci! Teraz trzymam kciuki za pomyslna i szybka rehabilitacje! :-)

PostNapisane: 2007-06-01, 18:13
przez Kasia
teraz trzymamy za powrót Gafolka do pełnej sprawności!

PostNapisane: 2007-06-01, 18:16
przez Agata
Kresxka teraz to już po ptokach, bo przeciez implant wstawiony...wyrywać na PEWNO NIE BĘDĄ :-( Podobno z tym kolanem nie było tak źle, powiedzieli, że powinno być wszystko ok.

Weterynarz będzie codziennie przyjeżdzał robić Gafie zastrzyk.

Mam nadzieję :-(

PostNapisane: 2007-06-01, 18:38
przez agares22
Super wiesci! Cieszymy sie bardzo! ;-) ;-) ;-) Prosimy o informacje "live" ;-)

PostNapisane: 2007-06-01, 21:03
przez sylwiaczek
Jejku Agata, dopiero co zajrzałam na forum... Tak mi przykro z powodu Gafci, z drugiej jednak strony cieszę się że już po operacji biedactwo. Ja co prawda nie trzymałam kciuków za pomyślność operacji ale obiecuję trzymać za to z potrójną mocą za pomyślność rechabilitacji, będzie dobrze. 3majcie się ;-)

PostNapisane: 2007-06-01, 21:20
przez nugatika
dopiero przeczytalam.
Agata trzymam kciuki za jak najszybszy powrot Gafci do zdrowia :-)
Dobrze ze juz po operacji - teraz juz na pewno bedzie tylko lepiej :-D

PostNapisane: 2007-06-01, 21:26
przez Agata
co do rehabilitacji ;-) Moi rodzice kombinują, żeby jej kupić szelki i spuszczac ją do basenu na tych szelkach (ma zalecone dużo pływać). No ciekawa jestem, bo jak długo Gafa żyje, tak nigdy nie widziałam jej pływającej...wchodzi po kolana do wody i jęczy ;-)

Dziękujemy Wszystkim za kciuki!

PostNapisane: 2007-06-01, 22:36
przez Cefreud
niech szybciutko wraca do zdrówka

PostNapisane: 2007-06-01, 23:55
przez Poker
Kciukasy zaciśnięte!
głaskańce dla seniorki :mrgreen:

PostNapisane: 2007-06-02, 08:29
przez Marta
Ściskamy kciukasy za Gafolka!

PostNapisane: 2007-06-02, 10:31
przez Halina
Oj jakby zechciała pływać to byłaby rzeczywiście chyba najlepsza z możliwych terapii.

Mówisz jęczy :-> . Tak mi się Bora nasunęła na myśl, ona jak wchodzi do wody to zanurza się i.....stęka-dosłownie! Zdaje się, że wiem o czym mówisz.

Trzymamy mocno za całkowite wyzdrowienie łapcci Gafci.

PostNapisane: 2007-06-02, 11:16
przez Vel_Pan_Rekin
Agata napisał(a):co do rehabilitacji ;-) Moi rodzice kombinują, żeby jej kupić szelki i spuszczac ją do basenu na tych szelkach (ma zalecone dużo pływać). No ciekawa jestem, bo jak długo Gafa żyje, tak nigdy nie widziałam jej pływającej...wchodzi po kolana do wody i jęczy ;-)

Dziękujemy Wszystkim za kciuki!


Agata my ogladalismy kiedys taki program, gdzie w takim duzym akwarium, w ktorym spokojnie zmiescilby sie bernenczyk, zamiast dna znajdowala sie bieznia. I mastiff - bo tam mastiff byl - maszerowal w wodzie po tej biezni, bo w akwarium byla woda siegajaca jakos do lopatki mastiffa.... I to byla super maszyna, moze wlasnym sumptem udaloby sie cos w tym stylu wykombinowac - wiesz moze masz tate majsterkowicza.... Jak Gafa nie lubi plywac. Dobra jest jeszcze krioterapia - nasi znajomi do ludzkiej przychodni przemycali na rehabilitacje swoje dwa psy, a jeden z wetów konia.... wlasnie z problemami stawowymi, narządow ruchu itp. Trzymamy nadal kciuki... Aha - Agata - zajrzyj TUTAJ - polecam po operacji....

PostNapisane: 2007-06-02, 13:15
przez Bernerin
Vel_Pan_Rekin napisał(a):zajrzyj TUTAJ


A czy te specyfiki mozna stosowac razem z sucha karma (Hill's)? Bo jak czytam w skladzie: wapn, fosfor, to mam stracha przed przedawkowaniem... :-(

PostNapisane: 2007-06-02, 13:59
przez Vel_Pan_Rekin
Bernerin napisał(a):
Vel_Pan_Rekin napisał(a):zajrzyj TUTAJ


A czy te specyfiki mozna stosowac razem z sucha karma (Hill's)? Bo jak czytam w skladzie: wapn, fosfor, to mam stracha przed przedawkowaniem... :-(


Asia, ja konsultowalam u Biezyńskiego i u nas - z naszą kramą (Pro Plan - z lososiem) i naszym stanem zdrowia wtedy nie było problemów, by przedawkować. Nie powiem Ci - Brombek mial przed i po robioną krew i bez zmian, wszystko jak w tabelach książkowych.

PostNapisane: 2007-06-02, 23:36
przez Dżiani
Zerwanie więzadła krzyżowego to poważny problem. Przerabialiśmy to z naszym Anubisem (Landseer) który niestety do dziś nie odzyskał pełnej sprawnosci ruchowej - nadal utyka na tą prawą tylną nogę. Był przygotowywany do zabiegu przez ponad miesiąc, bo właśnie przez stan zapalny nie można było wykonać wszczepienia implantu.
W ogóle to był tak beznadziejny przypadek, że kiedy pojechaliśmy z nim pierwszy raz do Wrocławia na Akademię, to po dokładnej diagnozie dr. Kiełbowicz powiedział, że jak jest 20 ileś tam lat chirurgiem to tak zdruzdotanego kolana nie widział i zapytał wprost: 'jak bardzo wam zależy na tym psie?' Odpowiedź była prosta. Wtedy Dr. powiedział, że zastosuje u niego nowoczesny opatentowany w Kanadzie implant na zasadzie testu. Nie płaciliśmy za sam implant (suma była zawrotna) tylko wszystkie inne koszty zabiegu i późniejszych kontroli. Anubis był drugim psem w Polsce u którego zastosowano ten nowoczesny implant. To było w sierpniu 2005.
Wiem że teraz na jego przypadku uczą się studenci a ten implant wszczepiono już ponad 100 psom w Polsce. On sam po zabiegu był ponad miesiąc z nogą w gipsie, potem ciągłe kontrole i rechabilitacja która w zasadzie trwa do dziś.
Na dzień dzisiejszy jest tak, że jego kolano już nigdy nie będzie 'pracować' normalnie, ale on sam może funkcjonować i przede wszystkim nie odczuwa bólu. Pozostał tylko efekt utykania i przez to go nie możemy wystawiać. A to najbardziej boli nas... wyobraźcie sobie że jego miotowy brat (ktróry wyglada jak bliźniak) w Poznaniu zdobył Zwycięstwo Świata.......

Tu jest fotka jak wygląda zerwanie więzadła przedniego. Tylne jest jeszcze bardziej skomplikowane. W ogóle kolano u psa jest jednym z najbardziej skomplikowanych stawów u ssaków. Jak się tam coś dobrze pochrzani to koniec...

Obrazek

PostNapisane: 2007-06-03, 00:22
przez Agata
Dzisiaj rozmawiałam z Tatą i nie wiem skąd mi się wziął ten stan zapalny, czy moja Mama ze zdenerwowania coś palnęła, czy ja się przesłyszałam. Podobno w stawie nie było dużu śluzu, a mazii, co świadczy o dobrym stanie stawu. W tej chwili Gafa ma trochę podwyższoną temperaturę ale to podobno normalne w tej sytuacji (?).

Czuje się lepiej, moi Rodzice ją wszędzie nosza ale czasami próbuje lekko juz stawiać nogę (na co oczywiście jej nie pozwalaja...ale to chyba świadczy o tym, że noga ją mniej boli).

Będzie miała kapok i ten preparat, który Rekinowa z Saganką polecają.

Ona nie jest typem wielkiego szaleńca, może mieć nawet sztywną nózkę, może kuśtykać (bo ona i tak w większości spaceruje i "truchta"), żeby ją tylko nie bolało, to naprawdę byłoby super! Mam nadzieję, że rzeczywiście to zapalenie to jakieś moje przesłyszenie (może chodziło o to, że gdyby operacja nie została wykonana to doszłoby do niego-to pewne), a że operacja została wykonana szybko to może będzie ok. W każdym razie lekarze ogólnie po operacji mówili, że staw był w niezłym stanie.

Dzięki Wszystkim za rady i sugestie!

PostNapisane: 2007-06-03, 12:16
przez kreska
Bardzo mnie ucieszylo to "przeslyszenie" ;-) jest chyba takie glupie powiedzonko "goi sie jak na psie" znaczy szybko i bez komplikacji i tego Wam zycze :-)
pozdr...

PostNapisane: 2007-07-09, 14:57
przez vika
Agata a co tam u Gafci??? jak zdrowie i rehabilitacja??

PostNapisane: 2007-07-12, 01:25
przez Agata
Wygląda na to, że wszystko jest na dobrej drodze. Gafcia chodzi coraz lepiej, jeszcze nie do końca obciąża nogę podobno tylko raczej tak kuśtyka ale w pełni sobie radzi (Gafcia to nigdy nie byl typ "sportowca" więc nie cierpi tylko spaceruje). Lekarz twierdzi, że wszystko jest tak, jak powinno być, że wszystko się ładnie goi :-)