Strona 2 z 30

PostNapisane: 2006-10-16, 21:25
przez Natalia i Galwin
O jej.. Już ciężko mi wytrzymać :oops: :oops: To już jutro... Czy wszystko się uda? Czy będzie już dobrze? JAk to będzie po zabiegu? :oops: :oops: :oops: Dobrze, że się zdecydowaliśmy bo łapka chyba zaczyna go boleć, ale.... Żeby już było po wszystkim :!: :!: :!:

PostNapisane: 2006-10-16, 21:29
przez nugatika
Natalia na pewno wszystko bedzie dobrze!!
Wszyscy trzymają kciuki i łapki!! Przeciez nie na darmo ;-)
Jesteśmy z Tobą!
Głaski dla Galwinka
a Tobie przesyłamy pozytywne fluidy - BĘDZIE DOBRZE!!
Ja w to wierze, ty też masz ;-)

PostNapisane: 2006-10-16, 21:39
przez Natalia i Galwin
Dziękuje... Wiem, że wszyscy są z nami i 3mają za nas kciuki....Tylko ja już przeżywałam to raz z moim kotem i było ciężko... Pamiętam ile ten kociak się nacierpiał i martwie się, że z Galwinem będzie podobnie. A ból, cierpienie - to zepsuje mu jego najpiękniejszy okres w życiu! To jeszcze szczeniak, czemu musi cierpieć :?: :oops:

PostNapisane: 2006-10-16, 21:48
przez saganka
Natalko, bedzie dobrze, zobaczysz! Wiem co czujesz, jaka zlosc na niewiadomo co, ze takiego slicznego, kochanego misiaka musialo to dotknac...I ze cierpi i ze bedzie cierpial... Niestety te psy tak maja... Wiem, ze Twoja czulosc i milosc pozwoli mu mniej cierpiec.. I na pocieszenie lub nie powiem Ci, ze on to potem wykorzysta ;-), przyzwyczai sie do tych czulosci i bedzie sie ich potem domagal, bo przeciez on taaaki chorutki... Skad ja to znam! Zobaczysz, jeszcze nasze psiaki poszaleja razem na plazy!! Jutro trzymamy kciuki caly dzien!!!

PostNapisane: 2006-10-16, 22:17
przez Barbapapa
Nieco opóźnione, ale ...też trzymamy za pysiola

PostNapisane: 2006-10-17, 11:58
przez Koko
Koko trzyma łapkę w pysku bo kciuka nie umie.

PostNapisane: 2006-10-17, 12:21
przez Kropla Nadziei
Natalia dopiero teraz przeczytałam o operacji Galwina :-( strasznie mi przykro, będziemy bardzo bardzo mocno trzymać kciuki!!!

PostNapisane: 2006-10-17, 12:33
przez Sabina
[shadow=red]Trzymamy mocno bardzo mocno [/shadow]

PostNapisane: 2006-10-17, 17:56
przez Natalia i Galwin
No i jesteśmy po...
Jak przyjechałam do kliniki to siedział biedny, zamknięty w pokoju i czekał... Jak tylko nas zobaczył to zaczął merdać ogonkiem i próbował wstać, ale mu się nie udało.
Operacja trwała 1,5h. Nie ma zmian zwyrodnieiowych w stawie więc powinno być dobrze. Powiedział, że nie może być gorzej niż było i że jest dobrej myśli. Na pytanie czy to dysplazja usłyszałam "powiem pani za rok czy ten pies ma dysplazje" :evil:
Ledwo zszedł po schodach i miał problemy z wejściem/wyjściem z samochodu (trzeba było go wsadzić/wysadzić). Stara się nie stawac na tej łapce, chyba się boi... POdobnie jak Brombek siusiał bardzo dużo...
Teraz spokojnie sobie śpi razem z Wacusiem, który pilnuje żeby nie wstawał... Nie ma żadnego opatrunku ani usztywnienia, żeby szybciej się goiła rana (ponoć 5centymetrowa - nie wiem bo mi nie chciał pokazać :-P ).
Teraz w piątek jedziemy na kontrole...

Dziękuje serdecznie wszystkim za kciuki!! Jesteście naprawde kochani i niezastąpieni!! !! !!

PostNapisane: 2006-10-17, 18:16
przez MartaD
Bardzo się cieszymy, że wszystko poszło ok :-)
My też mieliśmy z Bubem ostatnio małe problemy. Miał wycinaną torbiel na łapce. Narkoza, szwy.... i ta cała reszta :-(
Niestety mimo, że przez całe dnie nie odstępowałam go na krok pozbył się szwów i wszystko od nowa :-(
Także trzymamy kciuki żeby u was było już "tylko z górki" i pilnujcie szwów :-D

Czochrańce dla dzielnego Galwina

PostNapisane: 2006-10-17, 18:17
przez MartaD
Bardzo się cieszymy, że wszystko poszło ok :-)
My też mieliśmy z Bubem ostatnio małe problemy. Miał wycinaną torbiel na łapce. Narkoza, szwy.... i ta cała reszta :-(
Niestety mimo, że przez całe dnie nie odstępowałam go na krok pozbył się szwów i wszystko od nowa :-(
Także trzymamy kciuki żeby u was było już "tylko z górki" i pilnujcie szwów :-D

Czochrańce dla dzielnego Galwina

PostNapisane: 2006-10-17, 18:27
przez Cefreud
dobrze,ze już po.Trzymamy za szybką rekonwalescencje :-)

PostNapisane: 2006-10-17, 20:04
przez Grażyna i Coffee
Dobrze , że już po. Biedny Galwin i Wy też ,tyle emocji ,będzie dobrze ,ale nie pozwalajcie mu chodzić po śliskich powierzchniach.Pozdrowienia od Luny Coffee i mojej koleżanki z ON Basterem. Trzymajcie się i dbajcie o rekonwalescenta.

PostNapisane: 2006-10-17, 20:39
przez Natalia i Galwin
Musze się wyspać i wygrzać, żeby od jutra zacząć znowu rozrabiać :-P :-P :-P
Obrazek

Spokojnie Pani Grażynko - będziemy dbać o niego i pilnować.. Najbardziej martwią mnie te szwy na wierzchu... :-? :-? :-? :-?

PostNapisane: 2006-10-17, 21:20
przez inbloom
3mamy kciuki za szybki powrót do zdrowia :-)
całuski dla śliczniocha :mrgreen:

PostNapisane: 2006-10-18, 08:25
przez Tasmanska
Trzymamy kciuki i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Będzie dobrze!!!

PostNapisane: 2006-10-18, 08:27
przez Cefreud
szybkiego powrotu do zdrówka :-)

PostNapisane: 2006-10-18, 09:33
przez Ania od Berena
Głaski i całuski dla Galwinka!

PostNapisane: 2006-10-18, 09:47
przez Grażyna i Coffee
Natalka napisz jak Galwinek się czuje , jak przespał noc. Nie martw się szwami musicie tylko
pilnować żeby sobie nie powyciągał. Baster miał założony specjalny kołnierz żeby sobie nie lizał rany , a w miejscach gdzie najwięcej przebywał rozłożyli dywany, a w kuchni wykładzinę żeby się nie ślizgał. Dziśiaj go widziałam , biega zupełnie swobodnie , a miał zabieg dużo poważniejszy niż Galwin , bo trzeba było amputować cześć głowki kości udowej. Czy wet. powiedział Wam co dokładnie mu zrobili? Zadzwonię do Asi od Cedra i zapytam pod czyim kierunkiem prowadza jego rehabilitację . Pozdrowienia dla Was i głaski dla Galwinusia dzielnego bernusia.

PostNapisane: 2006-10-18, 09:48
przez Olga
Szybkiego powrotu do zdrowia i harcow bernenskich :) Pisz Natalia jak Wam minela noc i jak sie Galwin czuje :)