Strona 3 z 3

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-02, 10:01
przez saba&mlis
ewazoltowska napisał(a):jak mineła nock a ? czy jest lepiej ? kciuki nadal zacisniete

i czekamy na dobre wiesci

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-02, 18:55
przez 4mala
Żeby nie zapeszyć ;-) dziś cały dzień nie było już luźnej kupy i co najważniejsze nie było już ani krwi na stolcu ani po wyróżnieniu :radocha2: . Mamy przeczekać do jutra by sprawdzić czy stan ten się utrzyma, bo dziś już nie dostał zastrzyku z wit. K. Czekamy też ze zrobieniem kupy i krwi i moczu, będzie miał jeszcze usg(ze zdjęciem rtg mamy się wstrzymać chyba że coś nie pokojącego będzie w usg lub w wynikach) do jutra mam nadzieje, że będzie już tylko lepiej, bo to co przeżyliśmy było straszne.

Potrzymajcie jeszcze chwilkę kciuki, nieco luźniej ale jednak by nie zapeszać

Dostałam tez odp od dr. Novaka ale czekam na pomoc Ani bo nie bardzo rozumiem :))

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-02, 19:24
przez ewazoltowska
Kciuki trzymam łapki zaciskamy do czasu aż napiszesz, że sprawa definitywnie wyjasniona tzn znana przyczyna i koniec klopotow.
Jeżeli można prosić to napisz co radził dr Novak widzy nigdy za wiele /oby nie była potrzebna

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-02, 19:54
przez Justynka
Uff ;-) mimo to dalej trzymamy kciuki za pełny powrót do zdrowia ;)

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-02, 20:00
przez MB
Całe szczęście, że już lepiej :-)
Czyli, pięknego kupska życzę ;-)

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-02, 23:03
przez anula
Aniu - potrzymamy te kciuki w wiadomej intencji :]

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-03, 16:36
przez Poker
Pokciukujemy jeszcze i my :-D

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-03, 21:24
przez Czela
Aniu pochwalcie sie co u was. Maja byc talko bardzo dobre wiadomosci oczywiscie.

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-04, 00:00
przez 4mala
Muszę powiedzieć, że chyba nie długo osiwieję :mlotek:

Czwartek jest moim jedynym dniem wolnym i z tego tez względu zaplanowałam zrobienie wszystkich badań dziś a co zrobił mój Vectorek? Pierwszą i jedyna kupę o godz. 17 (a laboratorium przyjmuje materiał do badania do 15:30!!) Niestety tym razem to też mnie zaniepokoiło, bo do tej pory (jak robił kupy z krwią) to się załatwiał 2-4 x dziennie. A dziś tylko jedna i to bardzo malutka (przepraszam za obrazowość ale tylko jeden "klocek"), co prawda dobrej już konsystencji i w miarę normalnym kolorze ale to bardzo mało. Mąż mój twierdzi, że panikuję i że pewnie to dlatego, ze wreszcie zaczęło się ponownie wchłanianie i temu tak mało wydala. Ale ja oczywiście mam bardzo mieszane odczucia.

I jest jeszcze jedno, dziś mi powiedział, ze chłopaki tydzień temu powinny zostać zakroplone od kleszczy ale zapomniał (tego akurat on pilnuje) i zaczęłam znowu głupieć. Czy to może być pokleszczówka? Co prawda, żadnego nie znalazłam ale Vector wciąż nie pije wody (przynajmniej ja tego nie widzę i nie słyszę). Humor mu wrócił, szaleje z młodymi, Aiduszkę tłucze po kontach jak wcześniej ale ja wciąż nie czuję spokoju, że jest już ok. Apetyt dopisuje bardziej niż zwykle, może to przez to, ze je kurczaka - choć dziś dostał też już 1/4 porcji suchej (Brit Care)i zjadł z apetytem.

Drugie podejście do zrobienia badań to sobota

Tak więc po zachowaniu powiedziałabym, że jest już ok ale ...
Po prostu alba osiwieję albo oszaleję :kulka:

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-04, 09:25
przez ewazoltowska
nie szalej tylko spokoj. Przy odkleczczowych jest zmiana koloru moczu =brazowy. Zdradz co sugerował dr Novak .
Czekanie na koopę ha ha ha skąd ja to znam.

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-04, 09:45
przez saba&mlis
Moja Sabina po operacji czystej wody nie pila przez dobre dwa tygodnie, wode przemycalam jej w jedzeniu, dolewalam do gotowanego i taki rosolek wypijala.
A Vektor qoopki nie robi bo niema z czego, oproznil sobie jelita wczesniej (czesto tak jest jak mija rozwolnienie).
Na wszelki wypadek trzymamy jeszcze kciuki i czekamy na dobre wyniki badan <pies>

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-04, 15:35
przez annasm
Trzymamy i my!

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-05, 00:08
przez 4mala
Chyba mamy już z górki :radocha2:

Dziś rano Vector przeprosił miskę z wodą i wypił całą (jakby nie pił tydzień ;-) ) Wygląda na to, że on jak mam gotowane to nie potrzebuje więcej płynów, bo zaczął pić jak zwiększyliśmy proporcje suchej karmy. Kupale super, humor świetny i apetyt wilka (co u niego jest czymś wyjątkowym a nas bardzo cieszy), bo zawsze wyglądał jak wyścigówka a teraz zaczęły mu sie boczki zaokrąglać <juhu>

Dziękuję za sprowadzenie mnie na ziemię we wczorajszej panice, co do pokleszczówki :)) Mocz ma jasną, śluzówki ładne, oczka tez już pokazują psotę więc chyba już jesteśmy w domu <cwaniak>

Dr. Novak, napisał, ze bez wyników może tylko gdybać, obstawiając zatrucie, alergie pokarmową, ciało obce lub efekt po ostrej biegunce i że cokolwiek więcej mógłby napisać gdybym miała zrobione wyniki:kału, mocz, krwi i usg. Tak więc potwierdziło się po raz kolejny, ze diagnostyka u nas leży i niestety najpierw mamy podawane leki a jak nie pomogą to wtedy dopiero badania. Na szczęście i tym razem intuicja naszej wet się sprawdziła, choć ja chciałabym by leczenie jednak zaczynało się od diagnostyki i by wreszcie w tej naszej Polsce B pojawiła się klinika z prawdziwego zdarzenia z możliwością pełnej diagnostyki, bo teraz mam świetnego weta ale prawie wszystkie badania muszę robić w różnych gabinetach, bo nie ma wszystkiego w jednym miejscu. (Trochę się wyżaliłam :cwaniak: )

Jeszcze raz dziękuję za wsparcie i za to, ze jesteście.
Goracy buziak od Vectorka dla prawdziwych Przyjaciół <buzki>

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-05, 00:22
przez ruudzielec
<hura> <hura> <hura> Cieszę się bardzo, że Vectorek już przestał stresować Pańciostwo ;) Ja to w ogóle chyba bym siwa była po takich przygodach <stres> a co do weterynarzy, lekarzy to szkoda słów większość przepisuje leki "na oko" :roll: cieszę się, że z forum dowiedziałam się o klinice w Bohuminie, bo po tym co się naczytałam w różnych wątkach, jakby coś się działo to jadę prosto tam.
Miziaki dla Vectorka <pies>

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-05, 00:27
przez ewazoltowska
Vector nigdy więcej ie rób pańci takich sensacji zwłaszcza w dni wolne od pracy !!!! Mizianki,buziaki w zimny nochal.Co do kliniki ja osobiście od wielu,wielu lat korzystam z malego gabinetu /diagnostyka -USG,kal -sedymentacja,testy na bazie DA,podstawowa analiza moczu=czyli to co najkonieczniejsze/ jak narazie jestem bardzo zadowolona.Natomiast mamy 2 "kliniki" ale jedną z nich lepiej omijać z daleka / np dyżurny wet miał wielki problem z pobraniem krwi -wkluciem w żyłe /u boksera !!!/w końcu pokazałam mu jak to sie robi,Dlatego uważam ,że nie nazwa,wyposażenie ale ludzie/weci/z pasją i chęciami sa miarą jakości.

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-05, 10:07
przez Anirysova
Trzymam kciuki za pełny powrót do zdrowia :-)

Re: Krew w kale, prosze o kciuki dla Vectorka

PostNapisane: 2011-11-05, 13:55
przez saba&mlis
<okok> <okok> zeby juz wszystko bylo OK