Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Przytulam chudzinkę zdrówka dla Saszulca

Solusia i Konradka też wymiziaj, fajna ta Wasza "hultajska trójka"

Ma apetyt to i cialka przybedzie.
Nadchodza chlody wiec ubierze grubsze futerko i bedzie piekny jak zawsze.
Duzo zdrowka i glaskanka dla calej trojeczki.
Pozdrawiam.

U Saszy po niemal roku od skrętu ponownie pojawiły się problemy. Najpierw epizod nocny, atak bólu z wyciem i czołganiem się po podłodze. Przeszło samo po 2 minutach, po pół godzinie poszły gazy, zwymiotował i po wszystkim. Tydzień później, w zeszłym tygodniu pojechaliśmy w góry, w końcu na wakacje. Bardzo był nakręcony, spacer po górach go „nie zmęczył” cały czas na obrotach.
2 godziny po kolacji, zwymiotował, karmę, potem jeszcze kilka razy gęstą, białą pianę – bardzo duże ilości. Dałam mu węgiel, niestety zwrócił. Pomiędzy wymiotami się uspokajał i zasypiał, myślałam że niepostrzeżenie dla mnie zjadł coś niejadalnego dla niego. Przed północą zaczęły się uporczywe wymioty, potem już z krwią, ledwo stał na nogach. Więc do auta i kierunek dom, w aucie jeszcze wymiotował, ale ok. 2:00 mu przeszło i zasnął. Na RTG i USG żołądek i jelita zagazowane, powiększone węzły chłonne, we krwi leukocytoza i lekko podwyższone próby wątrobowe. Dostał leki, kroplówki, Ekg w normie (przy skręcie rok temu miał zaburzenia rytmu), po całym dniu w klinice wrócił do domu. Karmimy się 5-6 x dziennie, ale prawdopodobnie to i tak się powtórzy. Dlatego, że jego żołądek jest już bardzo chory (IBD) i ściany są osłabione, Wtedy, mimo że ma gastropeksję, to i tak może się skręcić.
Teraz całe szczęscie wymiotował i nie zbierało się to wszystko w żołądku. Wczorajsze leukocyty już są w normie.

Więcej o chorobie Saszy w wątku o IBD.

Ło matko! Trzymajcie się

Trzymamy kciuki za Saszkę kochani trzymajcie się

Wiem ,że stan chorobowy Saszy jest przewlekły jednak te aktulne rewolty... Saszka,Marzenko trzymajcie sie.

Strasznie mi żal biedaczka, trzymam kciuki za Saszkę

Trzymam kciuki za Sasze

Bardzo współczuję,myślę o was i trzymam kciuki za Saszkę!

Myślimy o Was ciepło. Trzymajcie się. Oby było tylko lepiej!

Marzenko trzymajcie się!!! u nas kciuki zaciśnięte z całych sił!

Biedulek
Trzymamy mocno kciuki, żeby lżej trochę chłopakowi (i Wam!) było.

Dopiero teraz doczytałam.Jesteśmy z Wami i trzymamy kciuki

My też trzymamy.

Życzymy spokoju i stabilnego stanu. Pozdrawiamy

Marzenko trzymamy za Was mocno kciuki .U nas dopiero miesiąc od skrętu ale też każde nietypowe zachowania Zoyka stawiają nas na baczność .

Marzenko trzymam kciuki za was. Trzymajcie się. Saszka chłopaku trzymaj sie .

Trzymamy i my.

Dziękuję, u nas spokojnie, apetyt i humor dopisuje, gazów brak, bad. stolca na strawność prawie w normie, trypsyna w dolnym zakresie, ale jest.
Dziękuję za maile, nie odpisałam na wszystkie, bardzo przepraszam, będę pisać co jakiś czas, o zdrowiu Saszki w założonych wątkach - niech posłużą wszystkim czytającym.

pozdrawiamy serdecznie
Marzena i psiska

trzymamy za Saszkę!