Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Saszka wieczorem miał skręt zoładka. Po godzinie od pierwszych objawów był już w Bohuminie ( Marzena chyba ma kilka ładnych fotek na radarach). Po otwarciu - skręt o 90 stopni, śledziona musiała byc usunieta bo nie chciała sie zmniejszać, jedno powazne naczynie trachnęło, stracił dużo krwi, były kłopoty z odbarczeniem żołądka - zrobił sie kleik z ryżu , marchewki i miesa (poprzedni posiłek w postaci suchego pokarmu był strawiony). Dłubali przy nim do 1 w nocy. Stracił dużo krwi. Rokowania ostrożnie optymistyczne były zaraz po operacji, teraz nie wiem - Marzena siedzi w Bohuminie.
Trzymajcie łapki. Mocno.

Załamka totalna...
Marzenko trzymamy co tylko możemy!

O jejku!
Trzymam mocno!

Trzymamy mocno.

Wszystkie kciuki zacisniete, musi byc dobrze!

pozdr

My również trzymamy bardzo mozno

O kurcze trzymamy mocno

Marzenko ,Bogdan trzymam z całych sił za zdrowie Saszki ,

My też trzymamy kciuki. Musi byc dobrze.

Trzymamy mocno

Trzymamy z całych sił...

Trzymamy!

Marzenko razem z Beyem trzymamy kciuki jak tylko mocno się udaje. Saszka nie poddawaj się musi być dobrze.

My z dziewczynami trzymamy łapki i kciuki

My również trzymamy mocno !!!

Dziękujemy.
Wyszliśmy na siku, psisko słabe, ale całkiem dobrze sobie radzi.
Ma monitoring serca do 48 godz po operacji, ze względu na możliwość wystąpienia arytmii - już przed zabiegiem się pojawiła. Na razie jest wszystko w porządku.
Czekamy do piątku.

Wczoraj rano byliśmy na badaniach kontrolnych, a wieczorem ponownie jaki to jest stres - zdążyć do kliniki na czas.

oj straszny stres,i jeszcze ta "wlaki" na drogach,światła ,które nie chcą sie zmieniać ..... ale te etap macie już za sobą. Treraz zielona linia na trasie powrtu do pełnego zdrowia.

Trzymam kciuki zeby teraz juz wszystko bylo OK.

Marzenko trzymajcie się

my tez trzymamy mocno mocno dla Bidusia