Aris-potrzebne kciuki!-skręt żołądka

[SwissW]

Aris chłopie, trzymaj się i wracaj do zdrowia.

[Megan]

Trzymamy!

[Roxanka]

Boże, dopiero doczytałam. Kciuki zaciskamy z całych sił.
Dorotka myślimy o Was i ślemy pozytywne fluidy. Musi być dobrze.

[KasiaT]

Trzymamy

[nugatika]

Arisku, uuuf!
wystraszyłeś nas tu wszystkich nie ladnie!


Dobrze , że operacja sie udała, teraz prosze po mału i nienerwowo wracać do zdrowia prosze pana!

moze nie powinnam pytac teraz, ale nasunelo mi sie do głowy i caly czas sie zastanawiam, dlaczego usunięto sledzione ? moze gdzies nie doczytalam ale nie rozumiem.

[marzena]

Trzymamy i my! Z całych sił!!!

[Leszczyna]

Szczęście w nieszczęściu. Dorotka trzymaj się będzie dobrze, trzymamy kciuki

[inbloom]

moze nie powinnam pytac teraz, ale nasunelo mi sie do głowy i caly czas sie zastanawiam, dlaczego usunięto sledzione ? moze gdzies nie doczytalam ale nie rozumiem.

Kasiu, tu jest:

Aris ma usunięta śledzionę, która była powiększona i krwawiła.

[MartaD]

Arisku trzymaj się chłopie

[saba&mlis]

moze nie powinnam pytac teraz, ale nasunelo mi sie do głowy i caly czas sie zastanawiam, dlaczego usunięto sledzione ? moze gdzies nie doczytalam ale nie rozumiem.

Sledziona jest bardzo niebezpiecznym narzadem jesli jest powiekszona bardzo latwo moze sie uszkodzic i peknac, w trakcie operacji naogol sie ja usuwa, byla juz na ten temat dyskuja w watku o skrecie zoladka
viewtopic.php?f=90&t=6997&hilit=skret+zoladka&start=40#p253065
ten watek warto sobie przeczytac bo choc kazdy wypadek skretu jest troche inny, ale jesli wiemy co moze nas czekac mamy wieksza szanas na uratowanie psiaka
A to jeszcze cytat z tego watku

Dodam ,że skręt żołądka u naszego Enzo nastąpił po wieczornym posiłku / gotowane - ryż .drób i warzywa , napweno powodem nie bylo objedzenie ! / W lecznicy też nie wystąpiło wzdęcie i aby stwierdzić czy wlot do żołądka jest zamknięty ,próbowano wprowadzić sondę .Żołądek został wypłukany i nie było potrzeby jego rozcinania .

Czyli podobnie jak zu Arisa u Przemkowego Enzo tez nie bylo wzdecia.
Jak juz wczesniej napisalam Aris pewnie dzieki temu przezyl i dotrwal do operacji, u Saby wzdecie bylo duze i jak stwierdzil lekarz gdyby nie odbarczanie nie przezylaby nawet 2 godzin(co niestety potwierdzil przypadek Borki)
Teraz przed Arisem njwazniejsze 36 godzin, kiedy to moga nastapic komplikacje, pobyt w klinice zapewnia mu szybka interwecje i mozliwosc przeciwdzialania przy niektorych powiklaniach.
Do mnie wrocily wspomnienia przezyc zwiazanych z operacja Saby, wiem jak musi sie czuc Dorotka i jej rodzina. Trzymamy kciuki, Arisku idz w slady siostry.

[Szam]

Dopiero teraz doczytałam, Dorcia trzymamy kciuki mocno za Ariska, bedzie dobrze, musi byc !

[dorciaj]

Marysiu ja po Waszym przypadku skrętu przewertowałam wątek - no bo w końcu to rodzeństwo więc predyspozycje mogą być - Jechałam do weta tylko z jednych hasłem - skręt - mimo, że u Arisa wyczuwałam powiększony żołądek - ale nie był tak bardzo wzdęty i napięty . Reakcja z naszej strony była natychmiastowa - a jak się okazuje to nie właściciele bagatelizują sprawę

Jedyne co ja mogę podpowiedzieć - to jak Wy stwierdzicie skręt żołądka - jedźcie od razu do kliniki, która ma chirurga na miejscu - nie szukajcie potwierdzenia swoich przypuszczeń.
Warto znaleść sobie wcześniej namiary i jak dojdzie do skrętu pakować się w samochód i od razu w pewne miejsce.

[Majszczur]

Kto na Powstańców operował Arisa?

[Agnieszka_Norisa]

Będzie dobrze - wierzę w to ... jeżeli tyle kciuków zaciśniętych Ja oczywiście też się przyłączam i trzymam bardzo mocno

[Bożena od Pretora]

Trzymamy kciuki- wszystko będzie dobrze !

[saba&mlis]

Jedyne co ja mogę podpowiedzieć - to jak Wy stwierdzicie skręt żołądka - jedźcie od razu do kliniki, która ma chirurga na miejscu - nie szukajcie potwierdzenia swoich przypuszczeń.
Warto znaleść sobie wcześniej namiary i jak dojdzie do skrętu pakować się w samochód i od razu w pewne miejsce.

Swieta prawda, ale jak pokazuje zycie nie zawsze jest mozliwosc dojechania na czas, my z Saba na Powstancow mimo ze mamy ok 20-25 km jechalibysmy moze 2-3 godziny w zamieci i korku, Saba by tego nie przezyla, to chirurg przyjechal do mojej lecznicy (jechal 2 godz z Magdalenki do Milanowka, a w tym czasie Saba byla przygotowywana do operacji i odbarczana). Nam po operacji ok 12 w nocy droga do Warszawy do innej kliniki(Powstancow byla w remocie) zajela 1,5 godz zeby pies byl pod stala opieka lekarska.
Im wiecej takich wypadkow obserwuje tym mam wieksze przekonanie ze wszystko zalezy od szczescia i splotu okolicznosci, a my mozemy sie tylko starac zrobic wszystko zeby psa ratowac.

Kto na Powstańców operował Arisa?

Tez jestem bardzo ciekawa?

[dorciaj]

Zaraz jadę do Dziadunia - Sebastian w tym amoku nawet nie zapamiętał nazwiska - zresztą wcale mu się nie dziwię

Jak wrócę to Wam napiszę co, kto i jak

[OlgaO]

Dorcia dopiero tu weszlam trzymamy wszyscy w domu kciuki z calych sil za Dziadunia!!!!
Czekamy na wiesci.

[starter1]

Dopiero zajrzałam i takie wiadomosci. Dorotko kciuki zaciskam i wierzę, ze bedzie dobrze, bo musi.

[Halina]

Dorota trzymam kciuki za rekonwalescenta. Mam nadzieję, że przejdzie krytyczny tydzień bez szwanku i będzie się jeszcze cieszył życiem . Za to trzymam kciuki mocno.