orzeszki pistacjowe?

Moderator: Anirysova

Postprzez Dag » 2007-05-17, 12:44

O rety, dziewczyny, jak to jest z tą kiszoną kapustą. Axel na sam zapach dostaje potopu ślinowego, ale daję mu tylko maleńką szczyptę lub dwie tego delikatesu.
Słyszałam, że psom nie należy dawać kiszonej kapusty. To jak to jest?
Avatar użytkownika
Dag
 
Posty: 193
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 15:56
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Kasia » 2007-05-17, 12:50

no nie należy...ale jak się same poczęstują? 8-)
Kasia
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Dag » 2007-05-17, 12:57

Hmmm, a jaką ilością mogą się same poczęstować ;-) , żeby im nie zaszkodzić? :mrgreen:
Avatar użytkownika
Dag
 
Posty: 193
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 15:56
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Wanda » 2007-05-17, 13:58

Myślę, że kiszone (kapusta, ogórki) to raczej nie dla psów, ale garść raz na jakiś czas to nic takiego. Co zrobic jak lubią. Za to Beta jakie robi miny wąchajac, kupa śmiechu :mrgreen: Ona niczego "dziwnego" nie weźmie do pyska najpierw sprawdza węchem.
Avatar użytkownika
Wanda
 
Posty: 1982
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 13:21
Lokalizacja: Rumia
psy: Beta(*),Dracoh(*),Basma,Ginnger,Hocus,Denzel,Lara
Hodowla: Szczęście Ty Moje

Postprzez Olga » 2007-05-17, 14:02

Wiecie z ta kiszona kaputa, jak ze wszystkim zreszta, trzeba pewnie zachowac umiar. Dac sprobowac pewnie mozna, ale jakos mi sie wydaje, ze kiszone przysmaki nie nadaja sie na psie zoladki. Ale z drugiej strony trudno powiedziec, zeby pomelo i kiwi lezaly w kociej naturze, a moja kicia wsuwa az jej sie uszy trzesa. Podobnie kiszona kapusta... Moze i wsrod psow sa takie ewenementy, ktorym odrobinka kiszonej kapusty nie zaszkodzi. :-P
I z orzeszkami to samo - od czasu do czasu jak dostanie dwa orzeszki, to nic absolutnie sie nie stanie. Gorzej jesli daje sie ich duzo - wilki chyba nie wsuwaja orzechow (ani kiszonek), bo kazda przesada moze sie skonczyc niestrawnoscia. A jesli jest jakas reakcja alergiczna nawet po odrobinie orzeszkow, to wiecej bym nie dawala i od razu zglosilabym sie do weta. :-)
Avatar użytkownika
Olga
 
Posty: 431
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 15:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Roxanka » 2007-05-17, 18:50

Kasia napisał(a):
Na razie i tak nic nie pobije wyczyny ON - ka mojego kuzyna - jednorazowo pozarł wiadro kiszonej kapusty, mięcho na obiad dla 4 - osobowej rodziny i kaktusa :-D


No nie wiem Kasia. Mój pierwszy piesek mieszaniec owczarka podhalańskiego zeżarł kiedyś cały słoik maści mojego ojca. A była to maść na reumatyzm, piekąca jak diabli przy smarowaniu absolutnie TYLKO DO UŻYTKU ZEWN. Jak wróciliśmy do domu piesio chował się po kątach i wypijał hektolitry wody, a my nie bardzo wiedzieliśmy co się dzieje, bo słoiczek po maści poleciał pod szafkę. Dopiero wieczorem kiedy mama chciała nasmarować ojcu plecy i nie mogła znaleźć maści sprawa się wyjaśniła. Nie mogliśmy uwierzyć!!
Pies przez kilka dni nic nie jadł za to myśleliśmy, że nam wody w kranie zabraknie. :lol:
Na szczęście innych powikłań nie było, ale nasz piecho wszystkie słoiki omijał szerokim łukiem. :mrgreen:
Avatar użytkownika
Roxanka
 
Posty: 2938
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-01, 23:25
Lokalizacja: Warszawa
psy: TUNDRA Maltabar [']

Postprzez Barbel » 2007-05-17, 22:29

Z wyczynów jedzeniowych to o Bąblu nie można nic powiedzieć bo on generalnie nie odżywia się wcale :roll: :-P . Za to jego poprzednik podhalańczyk Ben wchłonął kostkę masła wraz z opakowaniem - nic mu nie było. W opowieściach rodzinnych istnieje jeszcze historia Bacy (tyż podhalana) który wciął stojący na dębowych meblach (na tym draństwie każdy zaciek tłustości znać) tort urodzinowy nie zostawiając absolutnie żadnych śladów prócz wylizanego do czysta talerza.
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Postprzez Przemo » 2007-05-17, 22:35

Barbel napisał(a):Z wyczynów jedzeniowych to o Bąblu nie można nic powiedzieć bo on generalnie nie odżywia się wcale :roll: :-P . Za to jego poprzednik podhalańczyk Ben wchłonął kostkę masła wraz z opakowaniem - nic mu nie było. W opowieściach rodzinnych istnieje jeszcze historia Bacy (tyż podhalana) który wciął stojący na dębowych meblach (na tym draństwie każdy zaciek tłustości znać) tort urodzinowy nie zostawiając absolutnie żadnych śladów prócz wylizanego do czysta talerza.


Przepraszam ze tu
Ale czy dobrze rozumiem ze u was wszystkie psy mialy imie zaczynajace sie na B
Avatar użytkownika
Przemo
 
Posty: 2830
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 16:58
psy: Bera(*)

Postprzez Ula » 2007-05-18, 08:40

A dziś w nocy bokser, którego mam na hoteliku zjadł mi futryne od drzwi, tylko dlatego, że wróciłam zbyt późno do domu :roll:
Avatar użytkownika
Ula
 
Posty: 557
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 08:10
Lokalizacja: Chrzanów
psy: Abrunia[*], Megi, Sonia, bezdomniaki na DT

Postprzez Cefreud » 2007-05-18, 10:07

co z bezczelny psiur.Nie dosc że przejął role Twojego opiekuna to jeszcze zdewastuje mi hotel i gdzie ja Freudzika na wakację zawiozę? :mrgreen:
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Ula » 2007-05-18, 11:42

Cefreud napisał(a):co z bezczelny psiur.Nie dosc że przejął role Twojego opiekuna to jeszcze zdewastuje mi hotel i gdzie ja Freudzika na wakację zawiozę? :mrgreen:


ten "hotel" to moje mieszkanie a raczej jego resztki, które Freud będzie mógł z czystym sumieniem dokończyć... :roll:
Avatar użytkownika
Ula
 
Posty: 557
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 08:10
Lokalizacja: Chrzanów
psy: Abrunia[*], Megi, Sonia, bezdomniaki na DT

Postprzez Barbapapa » 2007-05-18, 11:52

Cefreud napisał(a):co z bezczelny psiur.Nie dosc że przejął role Twojego opiekuna to jeszcze zdewastuje mi hotel i gdzie ja Freudzika na wakację zawiozę? :mrgreen:


Ewentualnie zapraszam na wczasy pod gruszą.
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Postprzez Cefreud » 2007-05-18, 12:55

Do Was tylko na wymianę :lol:
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Barbapapa » 2007-05-18, 15:13

nIE BO jeszcze Anubek wpadnie w nałóg kawowy :mrgreen:
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Postprzez Barbel » 2007-05-19, 07:50

Przepraszam ze tu
Ale czy dobrze rozumiem ze u was wszystkie psy mialy imie zaczynajace sie na B[/quote]

Dodaj jeszcze do tego Bostona :mrgreen: i Bellę :mrgreen:
Imiona na B miały tylko duuuże psy (zupełnie się nad tym nie zastanawiałam ale tak jakoś rodzinnie wyszło). Mniejsze to Rikki i Daszeńka (niestety (*))
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Postprzez LUI_33 » 2007-05-19, 13:25

Jak na B... to oczywiście Bachus z bardzo "wyrafinowanymi" nawykami żywieniowymi.
Obecnie na diecie.........
:oops:
Ale - kiedyś jak była mały, to wszytko wynosił do swojego łózeczka (patrz : pantofle, okulary, telefony komórkowe i rajstopy Pani...). O tak rajstopy Pani to była rzecz wyjątkowa. Pomijam komórkę Pana pogryzioną na amen ( ze względu na niektóre części, które są niewymienialne, pamiatka jest do dzisiaj....), ale rajstopy to był hit...
Nie wiem jak mama je mu "wyciągneła"......ze środka....... :mrgreen: :lol: :lol: :lol:
LUI_33
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Barbapapa » 2007-05-21, 13:24

No cóż bandaż "wychodził" pewnie podobnie, a ja miałam pecha bo nie było nawet liści na drzewach....
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Postprzez Ania od Berena » 2007-05-28, 09:07

Wielkim fanem kapusty kiszonej jest Mopek. Trzeba przed nią ją chować, bo nie ma umiaru w jedzeniu jej. I wydzielać.
Mopek teraz przeszedł na ekologiczną żywność i suche i puszki są w pogardzie- no dobra przekąszę trochę dzisiaj łaskawie- za to pożądane są kreciki, myszki, ptaszki :-(
Avatar użytkownika
Ania od Berena
 
Posty: 1249
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 19:45
Lokalizacja: Wrocław i okolice
psy: Beren(*),Luthien(*),Yuki (*)Yato(*), Milka, Malina

Postprzez Cefreud » 2007-05-28, 09:10

ciesz się,ze Ci do domu nie przynosi.Makrela przynosiła nam same tuszki mysie jak odkryła,ze na widok całych wpadamy w lekka histerię :lol:
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Ania od Berena » 2007-05-28, 09:32

Cefreud napisał(a):ciesz się,ze Ci do domu nie przynosi.Makrela przynosiła nam same tuszki mysie jak odkryła,ze na widok całych wpadamy w lekka histerię :lol:


Karola kto powiedział że nie przynosi??? Pół krecika, łapka ptaszka :cry:
Avatar użytkownika
Ania od Berena
 
Posty: 1249
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 19:45
Lokalizacja: Wrocław i okolice
psy: Beren(*),Luthien(*),Yuki (*)Yato(*), Milka, Malina

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Choroby układu pokarmowego, zatrucia i alergie pokarmowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość