przez Tess » 2007-05-28, 10:39
Moja nieżyjąca już kotka Kasia miała zwyczaj układać mi koło łóżka rządkiem nocne zdobycze ( mieszkalismy na wsi). Jak kiedys wstałam i zobaczyłam zwłoczki szczura wielkosci mojego kota, myślałam, że zemrę. A najwiekszym wyczynem dobermana Maksia było wylizanie garnka z mlekiem, który stał na kuchence z tyłu, a do kuchenki dostep był utrudniony. Do dzis nie wiem, jak skubaniec to zrobił. Kropli nie uronił, a kota wtedy jeszcze nie miałam. Czoper z Ryśkiem maja spółkę - Rysiek (kot) kradnie i zjadaja na spółę. Ostatnio zżarli mi całego kurczaka ( surowego i mam nadzieję juz rozmrozonego ( nic im nie było) i schabowe na obiad dla męża - też surowe oczywiscie. Mają pseudo - Złodzieje kurczaków.