Strona 23 z 24

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-17, 16:42
przez saganka2
U DPPP to nie jest taka straszna waga, zwłaszcza jak wysoki.

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-17, 21:04
przez Asia Morrisowa
BASTARD napisał(a):Baster to DSPP. Jest duży i umięśniony, taki byczek, ale nie gruby. Pytam za każdym razem wetów czy nie za tłusty bo wiadomo że lepiej mniej niż więcej.

Sory :oops: , z rozpędu mi poszło <tak>. Ostatnio rozmawiałam z wetem, który akurat ma berna w takiej wadze, więc założyłam, że więcej takich :mrgreen:

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-17, 22:27
przez BASTARD
Mamy powtorke z rozrywki. Baster jest operowany. :((( Dlaczego tak szybko???? Zjadl 2 filizanki papki. Polozyl sie na legowisku. Siadlam na kanapie przyszedl do mnie. Polezal chwile z glowa na moich kolanach. Jak wstalam, wstal ze mna i probowal zwymiotwac. Nie zastanawialam sie chwili... Wzdecie dopiero w aucie. Znowu sondowanie. Pomoglo ale wet zadecydowal zeby operowac. Masakrycznie sie boje...

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-17, 22:36
przez saganka2
Trzymam kciuki!!!!!

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-17, 22:39
przez Asia Morrisowa
O kurcze, ale dobrze, że tak szybko trafił do veta. Kciuki trzymam!

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-18, 02:21
przez Barbel
Trzymamy co sie da!
Przyszyją zoładek i bedzie ok!

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-18, 08:54
przez Marta@Amon
U nas było to samo :-( Trzymam mocno !

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-18, 11:50
przez BASTARD
Barbel napisał(a):Trzymamy co sie da!
Przyszyją zoładek i bedzie ok!

przyszyli. Nocke przespal. Myslalam ze bedzie ok. O 8.30 znowu to samo. Bez jedzenia, bez picia, bez ruchu :-( Dlaczego ??? !!!! Sonda znowu pomogla. Myslalam ze bedzie juz dobrze :( obserwuja go i debatuja co dalej.

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-18, 13:31
przez Barbel
O matko... Trzymamy mocno!

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-18, 13:56
przez saganka2
Ja też! &&&&&&

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-18, 15:56
przez Gocha
Trzymamy mocno !!!

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-18, 19:17
przez Mika
Trzymam kciuki...Kurczę, co za pech, mam nadzieję, że jego limit ( tego pecha ) się wyczerpuje. Naprawdę wspieram myślą, wiem, jak to jest , gdy zwierzak lezy na stole operacyjnym...

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-18, 23:11
przez Haker
Mocno ściskamy kciuki.
Baster, dzielny psiaku, nie daj się!

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-19, 10:48
przez BASTARD
Basterek sie nie daje :) Pijemy wlasnie kolejna kroplowke. Wczoraj wieczorem mial rtg. Zdjecie wykazalo powiekszony zoładek i troche gazow w srodku. Dzisiaj rano powtorka zdjecia - juz ciut mniejszy ale jeszcze nie norma. Lekarze staja na rzęsach.Dziekuje Wam wszystkim! Po poludniu zacznie pic po troszeczku wody. Mam nadz.że bedzie ok

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-19, 11:51
przez saganka2
Kciuki zaciśnięte cały czas! Oby już było z górki.

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-20, 00:33
przez Gocha
Cały czas trzymamy ! Baster nie strasz już swojej pani <pies>

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-20, 09:55
przez saba&mlis
Trzymamy kciuki bardzo mocno

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-20, 10:54
przez annasm
Trzymamy! Co u Bastera?

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-22, 17:10
przez BASTARD
Dziękuję wszystkim.
Od ostatniego incydentu mamy (odpukać, tfu tfu tfu i inne zabobony)spokój. Od wczoraj dostaje gotowane papki w niewielkich ilościach. Nie zostawiam go nawet na minutę. Jeszcze chyba nie wrócił do formy bo inaczej rozniósłby chatę za te nędzne porcje co dostaje ;) ale już rano robi pobudki z przypomnieniem o żarełko i chętnie pakuje się do wyrka :) a przez parę dni nie chciał się nawet głaskać. Wczorajsze zdjęcie wykazało żołądek już prawie w normie. Oprócz tego codziennie do weta na kontrol i zastrzyki a w domu porcja piguł oczywiście. Chciałabym żeby ktoś mi powiedział że jest już zdrowy bo na razie czuję się jakbym siedziała na bombie.
Pozdrawiam cieplutko

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2016-11-22, 17:37
przez saganka2
Super, ze lepsze wieści!
Z tą bombą to trochę tak jest niestety... W znaczeniu, że ciągle trzeba obserwować i dmuchać, chuchać i dbać jak o niemowle.