Bodziulek już w domku ,myslę i wierze że teraz juz tylko bedzie lepiej ,na potwierdzenie jak mnie zobaczył pomachał ogonkiem.Ze szczęscia rozryczałam sie jak bóbr.Myslę że na cała pozostałą gromadką czuwa anioł stróż Sarunia może Spartunio a moze Misieńka ,a moze wszyscy troje maja nad nami pieczę.Dlaczego tej nocy wałsnie Bodzia postanowiłam zabrać na spacerek i zaszłam po niego do garderoby .Przecież zawsze zabieram Gabrysie albo Oleńkę bo pozostałe nawet oczu nie otworzą jak pytam czy chcą ze mną wyjść tak póżno ,jakos tak dupska im przyrosły do kanap czy foteli,a tym razem zdecydowałamze pójdzie Bodzio.To cud ,po prostu cud.doktor powiedział ze godzine póżniej byśmy go nie uratowali.Na razie tyle prosimy o mała zdrowaskę i dziekujemy za kciuki.Są dla nas bardzo ważne bo są dowodem przyjażni i wiary że bedzie dobrze.pozdrawiam alicja i spartki.
Tak żołądek przyszyty . Dziś byliśmy ponownie na kroplówce .Myślę ze dnia na dzień jest coraz lepiej .Dziś dostał już 4 malutkie posiłki.Ugotowany ryż z marchewką i białym mięsem z kurczaka zmielone na papkę.Był na małym spacerku po podwórku.Chyba dla Bodzia największa uciążliwość to abażur ,ale trudno. zdięcia z kliniki Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony. z doktorem który uratował mu życie
Obrazek został zmniejszony. Gabrysia wiernie towarzyszyła Bodziowi
Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. pozdrawiamy i jeszcze raz dziekujemy za kciuki
Tatuśku - nie wygłupiaj się, nie strasz Pańci Dużo zdrówka życzymy dla Bodzia Szczególne buziaki przesyła synuś Neruś (który właśnie nie tak dawno skończył 5 latek ) Zosia stwierdziła, że Nerek urodę przejął po Tatusiu - szczególnie uśmiech A Gabryśka od tyłu tak podobna do naszej Ginusi
aldonabak napisał(a):Zdrowiej Bodziu, a abażury są twarzowe, czasem można wyglądać wręcz kosmicznie, co potwierdzam fotką sprzed blisko 2 lat: Obrazek został zmniejszony.
to prawda są twarzowe .Tak sie Bodzio małolatkom spodobal w tym abażurku że tak długo za nim biegały aż mu go zdarły.Zanim zdążyłam wybiec na podwórko już był w kawałkach.Mialy dziewczyny niezłą zabawe
U nas za długo było dobrze... Dzisiaj Galwin dostał skrętu żołądka. W godzinę po stwierdzeniu, że jest coś nie tak był już operowany. Żołądek nie był rozcinany, nie doszło do skrętu śledziony oraz nie było martwicy żołądka. Operacja przebiegła wzorcowo - zero komplikacji w trakcie.
Dr Hajdo jak zwykle okazał się najlepszym z najlepszych chirurgów.
Teraz czekają nas długie 3 dni... I znowu prosimy o kciuki...