SKRĘT ŻOŁĄDKA

Moderator: Anirysova

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Barbel » 2015-05-15, 08:41

Redus- organizuj sie chłopie!
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Anuta » 2015-05-15, 09:44

Redus i Mika, dacie radę. Trzymamy kciuki.
Avatar użytkownika
Anuta
 
Posty: 1370
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-29, 15:45
Lokalizacja: Warszawa
psy: Astra(*), Nora(*) i Indi(*), Jumper, KeyRa

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Natalia i Galwin » 2015-05-15, 11:49

Ale nie doszło do martwicy żołądka :?:

3mamy bardzo mocno kciuki :!: I czekamy na dalsze wieści.
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Mika » 2015-05-15, 15:55

Nie, żołądek był zaczerwieniony, ale nie siny. Zaraz po odwróceniu odzyskał normalną różową barwę. Śledziona też była w dobrej formie, więc została. Redus dziś już po sikaniu, kupkaniu, macha ogonem i zaczyna sępić o jedzenie. Nie mówiąc już o wodzie- biedak oblizuje puste miski i tęsknie spogląda na krany. Na razie jest na kroplówkach, picie od jutra, jedzenie ( papki) od poniedziałku. Wetka, która jest realistką, przestrzega, że cieszyć się będziemy, gdy zacznie normalnie przyjmować płyny i pokarm. Poranna kupa była jeszcze ze środowego jedzenia.
Gdyby był młodszy, już bym się cieszyła. Na razie jestem ostrożną optymistką, bo u Redusa zawsze jest kilka przypadłości na raz ( np niezdiagnozowane jeszcze zmiany na skórze łokcia, wielkości dłoni, ogolone obecnie, przemywane rivanolem i smarowane sterydem- na razie bez efektów) a gojenie się cięć pooperacyjnych zawsze jest wyzwaniem. No, ale żyje i oby tak dalej.
Avatar użytkownika
Mika
 
Posty: 302
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-28, 19:30
Lokalizacja: Elbląg
psy: Redus

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Natalia i Galwin » 2015-05-15, 16:09

To bardzo dobre wiadomości, że nie doszło do martwicy :!:

Przy skręcie żołądka decydujące są 72h - i to obojętnie czy u młodego czy u starszego psa. Niestety....

Jeśli mogę coś doradzić w sprawie picia - ja zawsze w okresie rekonwalescencji daję Galwinowi do picia ciepły rosołek (oczywiście w formie nieprzyprawionej :!:). Po skręcie też to dostawał - rosołek potrafi zdziałać cuda.
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Gocha » 2015-05-15, 18:54

Nadal mocno trzymamy kciuki.
Zoy po skrecie przez tydzien nie chcial nic jeść cieszylam się że chociaż wodę pił.
Avatar użytkownika
Gocha
 
Posty: 1539
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:01
Lokalizacja: Konstancin
psy: Ozzy [*], FBI-Zoy,Pooh- Niko wszystkie Altura

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Mika » 2015-05-16, 14:38

Z rosołkiem dobry pomysł, też wierze w jego zbawienne działanie, czy to w przypadku grypy, czy wybuchu bomby ;-) .
Dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa, wyrazy otuchy i rady. Są bezcenne ! Czuję , że mamy powoli z górki, rana pooperacyjna wygląda dobrze, pies wraca do starych nawyków- a więc napiera się co chwila, by pozwolić mu leżeć w dołku na frontowym trawniku, żebrze o jedzenie ( na razie głodówka), więc ogólnie jest nieźle. Oby nie musiał już nigdy przechodzić przez takie kongo.
Avatar użytkownika
Mika
 
Posty: 302
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-28, 19:30
Lokalizacja: Elbląg
psy: Redus

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez monarucza » 2015-05-16, 16:53

Mika, trzymaj się . Redzio to twarda sztuka on się tak łatwo nie poddaje. Teraz już z górki, najważniesze że szybko zareagowaliście i udzielono mu pomocy a o rany się nie martw, wcale nie jest powiedziane że będą się paprały. Głowa do góry i proszę wymiziać staruszka ode mnie i to natychmiast ! :)
Avatar użytkownika
monarucza
 
Posty: 495
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:25

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Anuta » 2015-05-16, 18:41

Redziu, ta głodówka, to dla Twojego dobra. Cierpliwości, jedzonko i picie będzie, ... jak nadejdzie czas. Mika, bądź twarda, dacie radę. bedzie dobrze :-D
Avatar użytkownika
Anuta
 
Posty: 1370
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-29, 15:45
Lokalizacja: Warszawa
psy: Astra(*), Nora(*) i Indi(*), Jumper, KeyRa

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Anna Rozalska » 2015-05-16, 20:25

Trzymamy kciuki za dziadunia Redunia.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Cefreud » 2015-05-16, 22:37

ja też trzymam kciuki!
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Mika » 2015-05-17, 23:30

Wiadomości z frontu są takie, że dostał pozwolenie na ostrożne picie i co godzinę jedzenie po pół szklanki papki dla rekonwalescentów wymieszanej z wodą do konsystencji śmietany. Je chętnie,nie ma gorączki, siusia normalnie, dzisiaj nawet kupa była ( nie wiem z czego, bo przecież od czwartku nic nie jadł). Niechętnie natomiast chodzi dalej niż kilka metrów i nie wiem, czy bolą go stawy czy rana pooperacyjna ( a może obie rzeczy na raz).
Do dzisiejszego wieczoru dostawał kroplówki ( płyn Ringera, metronidazol i ranigast ), dwa razy dziennie. W czasie kroplówek podawanych przez ok 2 godziny, trzeba przy nim siedzieć i trzymać za łapkę , dosłownie, bo inaczej ją zgina pod siebie i żyła się blokuje, albo pies próbuje za mną łazić. Ogólnie jest w gorszym nastroju, mimo picia i jedzenia, bo nie dostał już środków przeciwbólowych i chyba się źle czuje. Jutro przy wizycie kontrolnej chyba poproszę o zastrzyk przeciwbólowy, o ile mu się nie poprawi.
Poza tym rana pooperacyjna się sączy, mimo iż ogólnie wygląda nieźle, bez strupów, wtórnej infekcji, zaczerwienienia itp. Ponieważ zabrakło pooperacyjnych kubraczków w jego rozmiarze, a ten jeden , który mamy raz został zasikany a teraz poplamiony wysiękiem z rany, więc uszyłam mu dwa ubranka ze starych t-shirtów, w kolorze zielonym, a jakże. Na ponton kładę podkład, a na niego stare dżersejowe prześcieradła.
Aha, rosołek na razie zabroniony, nawet odtłuszczony.
Piszę tak szczegółowo nie po to, by epatować osobą swojego psa szacowne grono forumowe, ale muszę się trochę wygadać, bo tak schodzi ze mnie napięcie a poza tym może niektórzy, tak jak ja, lubią znać wszystkie detale leczenia i opieki.
Dziękujemy wciąż za słowa otuchy !
Avatar użytkownika
Mika
 
Posty: 302
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-28, 19:30
Lokalizacja: Elbląg
psy: Redus

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez baksak » 2015-05-18, 07:12

Trzymamy kciuki dalej i ślemy dobre myśli <tak>
Twoje szczegółowe pisanie będzie nieocenione dla każdego kto będzie w takiej samej sytuacji <tak>
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez saba&mlis » 2015-05-18, 08:11

Dalej trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia Redusa <okok>
Avatar użytkownika
saba&mlis
Moderator Działu
 
Posty: 2939
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-08-15, 10:49
Lokalizacja: okolice W-wy
psy: Buba

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Barbel » 2015-05-18, 09:02

Redusisko- zbieraj się do kupy! Trzymamy mocno kciuki! Pisz, pisz... To ważne!
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez saganka2 » 2015-05-18, 11:08

Kciuków nie puszczamy!! A Ty kochana pisz!! I Tobie się przyda i innym.
Avatar użytkownika
saganka2
Administrator
 
Posty: 1313
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-05-03, 17:12
psy: Bruno (*) i Duduś (*), Misia

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Natalia i Galwin » 2015-05-18, 11:25

Dzielny chłopak :love2:

Co do chodzenia wydaje mi sie, że może go boleć rana... To jednak bardzo ciężka operacja, ale trzeba go motywaować żeby powolutku chodził, żeby wszystko wróciło na swoje miejsce
Pogorszenie jest zupełnie normalne. Ja z premedytacją odstawiłam wcześniej Galwinowi leki przeciwbólowe, bo zaczął za mocno brykać i pierwsza doba bez leków była koszmarna... A potem powolutku do przodu.
Może możecie poprosić o to, aby weterynarz dał Wam lek przeciwbólowy przygotowany w zastrzyku, żebyście mogli podać w chwilach pogorszenia :?:

Pozdrawiamy serdecznie i trzymamy nadal bardzo mocno kciuki :love:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Gocha » 2015-05-18, 15:01

Nadal mocno trzymamy za Was kciuki i łapy .
Ja podawałam Zoykowi sama przeciwbólowe w zastrzykach jak widziałam że bardzo go boli , dostaliśmy od weta wytyczne .
Redziu trzymaj się piesku <pies>
Avatar użytkownika
Gocha
 
Posty: 1539
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:01
Lokalizacja: Konstancin
psy: Ozzy [*], FBI-Zoy,Pooh- Niko wszystkie Altura

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Mika » 2015-05-18, 23:21

Diagnoza wetek jest taka, że już właściwie nie powinno go na tyle mocno boleć, by podawać leki, a one bardziej teraz boją się obciążenia nerek środkami przeciwbólowymi. Zresztą dziś lepiej chodzi, chętniej wstaje, bo jednak co godzinkę, półtorej dostaje po miseczce papki ( Convalescent support firmy Royal Canin), którą wylizuje, aż w misce dziury się robią.
Aktualnie największym problemem jest wysięk z rany- między 2 a 3 szwem licząc od mostka zrobiła się dziura ( tzn brzegi cięcia się rozeszły) i tak po kropelce ustawicznie się sączy podbarwiony krwią płyn. Mam o co godzinę przemywać rivanolem, potem osuszać i zabezpieczać gazą. Dzięki wujkowi googlowi wiem, że takie sączenie rany pooperacyjnej jest normą w pierwszych pięciu dobach, ale jak znam swojego psa, to u niego na 5 dobie się nie skończy. Jak powiedziała pani doktór: bo on- kurczę- pechowy jest i zawsze z nim 2 razy więcej roboty niż z innym psem. Zresztą, żeby było jasne, lekarka mówiła mi, że taki wysięk to norma, ale dopiero gdy przeczytałam to czarno na białym, to uwierzyłam. Mam nadzieję, że jednak ta dziura normalnie się zabliźni. Pamiętam jednak, że mój pies ma ponad 12 lat i młodzieniaszkiem nie jest.
W tym wszystkim problemy z chodzeniem zeszły na plan dalszy- nie wiem, czy komórki macierzyste zaczęły działać czy nie, czy zaczną w przyszłości...podawanie w tej chwili trocoxilu ( NLPZ o przedłużonym działaniu, który Redus przyjmował od roku) zostało zawieszone. Czekamy.
Avatar użytkownika
Mika
 
Posty: 302
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-28, 19:30
Lokalizacja: Elbląg
psy: Redus

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Natalia i Galwin » 2015-05-19, 09:45

Sprawa stawów zostanie na później :-)

Mnie się wydaje, że zazwyczaj w takich ranach pooperacyjnych zostawia się coś w rodzaju sączka (nie wiem jak to nazwać, z jednej strony jakby brakowało jednego szwu) i przez to uchodzi wszystko co powinno się wydostać na zewnątrz. Pamietam, że u Galwina sączyło się jeszcze po ściągnięciu szwów, ale nie było z tym żadnych komplikacji :) Ale fakt, często to przemywałam i pilnowałam, żeby się nie przyklejały włosy itd. W nocy też wstawałam to czyścić.
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Choroby układu pokarmowego, zatrucia i alergie pokarmowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron