Karmienie i rodzice

Moderator: Anirysova

Karmienie i rodzice

Postprzez Linka12 » 2009-07-12, 20:35

Mój pies bez przerwy ma biegunki. Rośnie normalnie (jest widocznie większy od suczki swojej rasy starszej o 1msc) tylko że słabo przybiera na wadze i w efekcie jest chudy :shock: Ma swoją suchą karmę, leży na balkonie od 9 miesięcy i jeszcze jej tam sporo;/ Od początku byłam za tym, by żywił się tylko nią, ewentualnie od czasu do czasu ryż z kurczakiem i jarzynkami. Moi rodzice mu wpychają rzeczy dla ludzi - tj. mama robi mu płatki z mlekiem ( :-/ jakby to było ludzkie dziecko, nie no brak słów) a tata mu daje resztki z obiadu, np. mięso wieprzowe czy kaszankę(czy jak to tam się zwie, po śląsku "krupniok") i to smażoną na patelni, z cebulką. Aż serce mi się kraje :evil: Jak tak można! I na nic nie dają moje przekonywania, że ma po tym biegunki, wycieńcza mu się organizm, nie przybiera na wadze i czasem nawet chudnie. Tata twierdzi, że on sobie to sam reguluje, bo raz wypróżnia się normalnie, a raz jest biegunka. Jest to całkowita bzdura, bo gdy oni nie wpychają swojego nosa, ja go karmię tak jak ma być to nie ma żadnych problemów! Robią mi też na złość: przyniosą ciastka (oczywiście dla ludzi) i chcą dać psu, ja mówię głośno "NIE!" a oni jakby mnie nie usłyszeli, rzucają mu ciastka do pyska. Raz naprawdę niewytrzymałam, zwróciłam tacie uwagę, że nie ma mu wpychać ludzkiego żarcia, bo ma biegunki i zarówno on się męczy, jak i ja. Co to za przyjemność: pies piszczy, bulgocze mu w brzuchu i wypróżnia się minimum siedem razy dziennie, a ja czasami w nocy muszę z nim biegać! A oni smacznie chrapią;/ Tata odpowiedział mi na to, że to JEGO PIES i może se z nim robić co mu się tylko spodoba.
Po prostu ich zachowanie jest poniżej krytyki. W efekcie gdy podsunę mu pod nos chrupki, mlaska zniesmaczony i odwraca głowę w bok. Za Chiny ludowe chrupka do pyska nie weźmie. Co o tym sądzicie?! Dla mnie to jest czysta głupota. Przepraszam za długą wypowiedź, jestem zbulwersowana.
Avatar użytkownika
Linka12
 
Posty: 61
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-28, 19:38
Lokalizacja: Ruda Śląska
psy: Misiu

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez iwona_k1 » 2009-07-12, 20:42

Może należałoby zabrać rodziców z psem do weta i niech on jako autorytet przemówi do ich rozsądku!Cebula jest trująca dla psa.Nie ureguluje sobie stolców jeżeli będzie miał śmietnik z żołądka.Może warto byłoby zrobić badania w kierunku trzustki skoro je i chudnie i ma biegunki?Może należałoby podsunąć rodzicom ciekawą lekturę o żywieniu szczeniaka?Współczuję,sytuacja trudna.Pozostaje tylko dyplomacja.
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez iwona_k1 » 2009-07-12, 20:44

A może tato poczytałby forum? :roll:
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez Kaja z Sabą » 2009-07-12, 20:45

Cebula jest dla psa trująca, ja bym po prostu tacie kategorycznie zabroniła ją dawać :-P Nie wyobrażam sobie żeby rodzice nie posłuchali mnie w kwestii psa :-P :lol: :roll: Daj im to do przeczytania - http://www.ziz.psy24.pl/art.php?art=314
Avatar użytkownika
Kaja z Sabą
 
Posty: 626
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-09-22, 13:33
Lokalizacja: Śląsk..
psy: Saba (Aninbernus ETIUDA) (*)

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez Linka12 » 2009-07-12, 20:50

Dziękuję Iwono za wsparcie. Jutro wybieramy się do weterynarza, zrobię tak, by przemówił im do rozsądku. Niestety jestem postrzegana jako :głupie dziecko: i do jakiejkolwiek sprawy dot. psa nie mam nic do gadania. Mimo przeczytanych lektur(a było ich sporo) i własnego doświadczenia, wg. rodziców są to :kompletne bzdury:. Nawet nie chcą mnie słuchać. Znaleźli się ci mądrzy. Jeśli chodzi o badania trzustki, są planowane, kubeczek kupiony, ale mama zapomina, zwleka więc zajmę się tym sama.
Avatar użytkownika
Linka12
 
Posty: 61
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-28, 19:38
Lokalizacja: Ruda Śląska
psy: Misiu

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez Tańka » 2009-07-12, 21:34

Ile piesek ma miesięcy i ile waży? Mój też miał biegunki(nie ma chorej trzustki), wyprowadziliśmy go za pomocą karmy Royal Canin Intestinal, którą je do tej pory :-D Mógłby inną, bo po kłopotach ani śladu, ale ...ta mu smakuje :-P Na biegunki najlepszy jest syrop Nifuroksazyd, który podaje się nie tylko do ustąpienia objawów, ale jeszcze potem 2-3 dni.Dawkowanie jest chyba na opakowaniu i oczywiścia popytaj weta. Karmę można dosmaczać-jogurtem bez cukru naturalnym, kefirem, olejem lub oliwą, twarogiem, chlebkim z masełkiem,bułeczką itp. U nas to pomaga, jak się rozpędzi to zjada wszystko, czasem mu dosmaczyć nie zdążę... :mrgreen:
Tańka
 
Posty: 1281
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-15, 19:31
psy: Yokozuna z Deikowej Doliny (*), Echo mix

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez iwona_k1 » 2009-07-12, 23:22

Tak,wszystko O.K.Ale tu większym niż biegunki problemem są Rodzice
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez Cefreud » 2009-07-13, 08:13

Strasznym problemem mogą być rodzice.Moi też uważają,że granulki są bee za to szyneczka,wiejska kiełbasa,kości itp są dla psa wskazane.Efekt tygodniowego pobytu z moimi rodzicami-wielka wyżarta rana na zadku u nasady ogona! I nic-nawet taka rana nie jest w stanie przekonać mojego taty,że pies nie świnia :evil:
Na nasze szczęscie wakacje z rodzicami spędzamy max 2 razy w roku
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez Anna Rozalska » 2009-07-13, 08:27

Faktycznie masz duży problem. Pies to nie śmietnik choć niektórzy twierdzą, że resztki z obiadu są lepsze niz chrupki. Nie wspomnę juz o słodyczach. A jeszcze jak nieraz słyszę jak starsze eleganckie panie z yorkiem lub pudelkiem opowiadają sobie co lubią ich pupile, mój ptasie mleczko a mój chałwę to po prostu ręce opadaja.
Myślę, że pisio wszelkie dolegliwości ma właśnie przez to dokarmianie przez rodziców. Oby to jedzenie nie zniszczyło mu trzustki ani wątroby.Koniecznie namów rodziców na wspólną wizytę u weta.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez kerovynn » 2009-07-13, 09:28

Ja też doradzam wizytę u weta, aczkolwiek poszłabym jeszcze krok dalej. Poszłabym najpierw do weta sama, pogadała z nim szczerze i poprosiła o "kubeł zimnej wody" na rodziców. Czasami bardzo istotny jest sposób powiedzenia. Z tego co piszesz to Twoi rodzice są "odporni" na zdrowy rozsądek, więc może wet musiałby im to zakomunikować w odpowiedni sposób ;-)
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez Marszal » 2009-07-13, 09:34

Tak,wszystko O.K.Ale tu większym niż biegunki problemem są Rodzice


No, niestety :-( w 100% się zgadzam. Szkoda, bo widać, że dziewczynka rozsądna i odpowiedzialna. Wspólna wizyta u weta? no jest to jakiś sposób, ale obawiam się, że jak tak wszystko rodzice negują(literatura, rady innych) to i tu mogą stwierdzić, że głupoty wet gada. Nie mniej próbuj kochana, bo każdy sposób trzeba sprawdzić a nóż zadziała.
Może jeszcze nadmień, że po co ryzykować i podawać pieskowi taką np. kaszankę z cebulą, która mu szkodzi a potem przeprowadzać długotrwałe i kosztowne leczenie? Już sama nie wiem, może strona finansowa będzie tu jakimś bodźcem?
Nie poddawaj się Kochana i w miarę swoich możliwości dbaj o swojego pupila. Rozmawiaj z rodzicami, tak na spokojnie bez emocji. Rodzice Cię kochają, więc jeśli nie ze względu na psa, to ze względu na Ciebie powinni zmienić swoje podejście.
Trzymam kciuki za powodzenie w negocjacjach
Avatar użytkownika
Marszal
 
Posty: 1450
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-29, 13:40
Lokalizacja: Wołomin k/Warszawy
psy: Maks

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez iwona_k1 » 2009-07-13, 09:40

kerovynn napisał(a):Ja też doradzam wizytę u weta, aczkolwiek poszłabym jeszcze krok dalej. Poszłabym najpierw do weta sama, pogadała z nim szczerze i poprosiła o "kubeł zimnej wody" na rodziców. Czasami bardzo istotny jest sposób powiedzenia. Z tego co piszesz to Twoi rodzice są "odporni" na zdrowy rozsądek, więc może wet musiałby im to zakomunikować w odpowiedni sposób ;-)

Dokładnie,ja też tak bym postąpiła :roll:
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez Szilkowa » 2009-07-13, 09:43

Linka12 - skądś to znam :evil: Ale moi rodzice ''dali mi wolną rękę'' gdy pewny znajomy nie chciał nam uwiwżyć że to berneńczyk bo charta przypominała :shock:

Najlepiej zaprowadź ich do weta ( albo najpierw sama się najpierw do niego przejdź i popytaj a później pójdź z rodzicami ;-) )
Avatar użytkownika
Szilkowa
 
Posty: 3098
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-08, 11:52
Lokalizacja: okolice Gorzowa
psy: Szila-bpp Tia-bc

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez Linka12 » 2009-07-13, 17:22

Dzisiaj to co starszy powiedział, bylo jak cios poniżej pasa. "To jest MÓJ PIES, g.ó.w.n.o ci do wszystkiego, będę go żywić tak jak mi się podoba!" Prawda jest taka, że u weta Misiu jest zapisany na niego, ale to moja mama za niego zapłaciła, płaci każdą wizytę (on nie dał grosza) ja z Miśkiem za każdym razem latam, czy to rano, w popołudnie czy wieczorem, zabieram go na długie przechadzki (ostatnio ok. 7km), gotuję mu ryż z mięsem, zabawiam go. On palcem nie ruszy, a czuje się wielkim panem. Nic nie dały moje argumenty, że smażonego psu NIE WOLNO dawać, a powiedziała to: hodowczyni, weterynarz, autorka książki o bernach Margit Burner, osoby na portalu szwajcary.com... itd. Widocznie nie chce mi przyznać racji (nie urazi przecież swej męskiej dumy) i robi ze wszystkim na przekór. Chciałabym mu udowodnić, że mimo tego iż pies jest zapisany na niego nie oznacza, że może sobie robić z nim co chce, TRUĆ GO i że czasem warto posłuchać kogoś kto się zna na rzeczy. On na niczym się nie zna, nie miał nigdy psa, nie przeczytał żadnej książki a mędrkuje jakby pozjadał wszystkie rozumy!
Avatar użytkownika
Linka12
 
Posty: 61
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-28, 19:38
Lokalizacja: Ruda Śląska
psy: Misiu

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez PaniBisiowa » 2009-07-13, 18:57

:evil: :evil: :evil:
Normalnie włos się jeży na głowie...
Wybacz, ale Twój ojciec jest... bardzo niemądry..... :evil: Szkoda byłoby mi psa, ale skoro to "JEGO" pies to zostawiłabym go ze wszystkimi obowiązkami. Dokarmiać każdy umie :-? Gdyby się tak ojcu wyjść nie zechciało z Misiem i narobiłby swojemu "panu" na ulubione kapcie to może coś by ruszyło. Powtarzam - szkoda tylko psa.
Jego zachowanie jako ojca jest karygodne.
Jestem... wzburzona i w sumie nie wiem co Ci mądrego napisać. :-/
Avatar użytkownika
PaniBisiowa
 
Posty: 2547
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-13, 13:48
psy: Biszkopt (ORLANDO Stoplandia)

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez Drixon » 2009-07-13, 20:52

z drugiej strony - Bern to pies podwórkowy :oops: przodkowie naszych Championów trzymane byly na ściepkach z 'pańskiego stołu' - nie było pełnoporcjowych karm i odżywek na stawy, nie było latania do weta z każdą 'kupką' i One żyły dużo więcej niż 'nasze' wypasione kanapowce :roll:
chyba o tym nie możemy zapomnieć ... :roll:
oczywiście sama karmię Pana Ozia wg zaleceń zdrowego odżywiania :roll:
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez PaniBisiowa » 2009-07-13, 21:07

Ale czy owo "skanapczenie" i hm... zmiany w sposobie odżywiania już nie wpłynęły np. na berny? tzn. że są bardziej podatne na szkodliwe działanie jedzenia obecnie uznawanego za "niezdrowe" dla nich? Nie wiem - tak się zastanawiam... :roll: Proszę wyprowadzić mnie z błędu.
Avatar użytkownika
PaniBisiowa
 
Posty: 2547
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-13, 13:48
psy: Biszkopt (ORLANDO Stoplandia)

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez Drixon » 2009-07-13, 21:13

a co jest zdrowe ? kuraki hormonami pasione (mięso z takiego sklepowego aż znad lady czuć rybką)? jajka też przepełnione hormonami :-(
sucha karma choćby najlepsza to też sama chemia :-( nie ma złotego środka -a jeśli pies od czasu do czasu dostanie coś 'ze stołu' chyba nie zejdzie śmiertelnie z tego powodu :-|
edit:
przecież każdy z nas je niezdrowo - ja osobiście nie znam człowieka który przestrzegałby wszystkich reguł zdrowego odżywiania :-?
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez meggy » 2009-07-13, 22:57

Powiedz tacie ze od takiego jedzenia będzie nie tylko chory ,ale i brzydki bo po jakimś czasie straci swoja piękną szatę :-|
a na koniec ale to- przecież Twój pies tato. ;-) i nic już nie mów.(może się zastanowi........)
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Re: Karmienie i rodzice

Postprzez Linka12 » 2009-07-23, 16:02

Na szczęście wygrałam "walkę", autorytetem okazali się dziadkowie (nawet o nich nie pomyślałam!). Pies był u nich na kilka dni, zauważyli jego niechęć do suchej karmy, jego ostre biegunki i jego chudość. Jeszcze uświadomili moich starszych, że nie powinien pić mleka (o czym wcześniej wspomniałam, płatki z mlekiem ;|). Moi starsi poszli z pluszakiem do weta, przemówiła im babka do rozsądku. Mama wzięła bezpłatną próbkę karmy Royal, taką specjalną dla psów o wrażliwych jelitach/żołądku/trzustce. Misiu zjadł ją w pół sekundy, a jak się oblizywał :roll: Postanowiliśmy, że od tej pory będzie na suchym żarciu. Jeszcze dzisiaj idę je z mamą kupić, tylko nie wiadomo czy na pewno Royal, bo do drobnych dojdziemy :shock: te ceny są przerażające... zastanawiamy się też nad Boschem, moja przyjaciółka karmi nim swojego psa, jest zdrowy i prawidłowo się rozwija, i ponoć jest trochę tańszy ;-)
Avatar użytkownika
Linka12
 
Posty: 61
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-28, 19:38
Lokalizacja: Ruda Śląska
psy: Misiu

Następna strona

Powrót do - Choroby układu pokarmowego, zatrucia i alergie pokarmowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość