przez olgajk » 2009-01-29, 22:30
Stokrotne dzięki. Naprawdę jestem wdzięczna za zainteresowanie i porady. Heidi ma się świetnie, na razei biegunki ustały. Co do kominka i jej łebka na moich kolanach , to już to praktykujemy i to nie tylko przed kominkiem. Muszę przyznać, że jak przeczytałam swój pierwszy post z wołaniem o pomoc i moich wahaniach co do odsprzedania mojej Heidi to sama się sobie dziwię, musiałam być w jakimś ciężkim stanie psychicznym :D i jest mi wstyd, że coś takiego w ogóle przeszło mi przez myśl. Kocham moją Heidusię i wiem, że on mnie też, a to, że jest szczęśliwym juniorem widać codziennie. Czekałam na nią naprawdę długo, jest taka mąrda i już widać jej przywiązanie do mnie. zrobię wszystko, żeby jej pomóc. Bywają chwile, że to ja patrząc w te czułe ślepia i wtulając się w mięciutkie futerko dziękuję jej, chyba właśnie za to, że jest. Dziś byłam wykończona i po prawie dwóch dobach bez snu, położyłam się na dywanie obok Heidi, przytulając się do jej grzbietu, wypłakałam się jej w futro, a w pokoju słychać było tylko głuche dudnienie ogona walącego o podłogę. Pies uczy pokory i bezwarunkowej miłości, zupełnie tak ja niemowlę. No koniec rozczulania się.
Bardzo się cieszę, że zostałam uczestniczką tego forum, widzę, że właściciele berneńczyków to taka wielka wspierająca się, życzliwa Rodzina. To jest piękne. Dziękuję Wam, że dodaliście mi tyle otuchy.
pozdrowienia dla Wszystkich i przytulańce dla misiaków :)