Strona 5 z 9

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 15:29
przez marzena
Nie zwymiotowała :-/ Ani nie wygląda na to, żeby miała zamiar. Jest wesoła, bryka jak gdyby nigdy nic i jest głodna. Przed chwilą w ogródku zamierzała, na deser chyba, skonsumować zamarzniętą kupę. Zwariuję chyba :-/

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 15:29
przez Majszczur
Bardzo bardzo mocno trzymamy kciuki za Baskisię!



kreska napisał(a):wet kazal podawac duzo oleju i kapuste kiszona :roll:
a w jakim celu kapustę :shock: :?:

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 15:50
przez Barbapapa
Trzymam kciuki, oby obyło się bez dodatkowych kłopotów.

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 15:56
przez meggy
marzena napisał(a):Nie zwymiotowała :-/ Ani nie wygląda na to, żeby miała zamiar. Jest wesoła, bryka jak gdyby nigdy nic i jest głodna. Przed chwilą w ogródku zamierzała, na deser chyba, skonsumować zamarzniętą kupę. Zwariuję chyba :-/

Moja Dzez tez podjada zamarznięte kupki :roll:
Może Baskinka wykupka rękawiczke :->

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 16:08
przez Wydra
Jak Bianka zwędziła nam obiad(śledzie,cebula,śmietana)dość dużą ilość to za radą Zuzy podałam sól i po drugim podaniu soli wszystko zwróciła po ok 30 min.Sól lekko namoczyłam zrobiłam kulkę i wcisnęłam do gardła.

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 16:14
przez allam
Wydaje mi się, że na sól to już za późno, bo minęły ponad trzy godziny. Kapusta kiszona działa przeczyszczająco, a z olejem to jeszcze bardziej i jest "poślizg", więc chyba będzie lepsze. Oby gładko poszło. ;-) Stres będzie, bo parę godzin trzeba odczekać.

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 16:18
przez anula
Trzymam kciuki żeby wydaliła rękawiczkę, wszystko jedno którą stroną. Chyba nie doceniam moich suczysk, Junce zdarza się sarnie bobki wcinać :roll: i nic poza tym na moje i ich szczęście.

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 17:26
przez PaniBisiowa
Dałabym jej jeść, żeby była treść do "przepychania".
Myślę, że albo wyjdzie przodem, albo tyłem. To może nawet 2-3 dni potrwać (na podstawie własnych obserwacji).

Trzymam BARDZO mocno kciuki.

edit: jeśli chodzi o wodę utlenioną to jak najbardziej można podać. Chociaż na Bisza nie zadziałała. Po zeżarciu muchomora dostał jej dosyć szczodrze i nic. Tylko się paszcza zapieniła. Skończyło się tak jak się skończyło.

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 17:54
przez daria
Trzymam kciuki,niech wyjdze gładko nieważne którędy ale niech wyjdzie

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 18:05
przez kreska
aaa i zapomnialabym o najwazniejszym :roll: mozna tez podac no-spe albo podjechac do weta zeby podal zastrzyk rozkurczowy, wtedy podobno szybciej wylizie :roll: ale dlaczego to sobie nie umiem wytlumaczyc bo rozkurczajace leki chyba spowalniaja perystatyke ale z drugiej strony moze robi sie wieksza przepustowosc :roll: rozkurczanie "przetrenowalam" z Łata jak utknela jej szyjka indycza :-/ do tego tez byl olej i kapusta.
Zadzwon i zapytaj swojego weta co o tym mysli :roll:
Nie wolno jej dawac nic "stalego" do jedzenia bo moze sie "zatkac" :roll:
Jesli jeszcze nie zwymiotowala to chyba trzeba czekac do rana na kupala, bo tak szybko sie nie przecisnie :roll:

pozdr

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 18:08
przez PaniBisiowa
Tylko, że niekoniecznie musi wyjść z pierwszą poranną kupą. Więc jeśli rano nie wyjdzie to jeszcze się nic strasznego nie dzieje.

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 18:11
przez SwissW
Kiedy moj Riko miał problemy żołądkowe( nie mógł zrobić koopy) dostawał oprócz parafilny czopki glicerynowe.

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 18:13
przez marzena
Pewnie teraz trzeba czekać aż wyjdzie drugą stroną. Żeby tylko było ją widać :roll:
Czytam jeszcze raz ten wątek i Ania Gd napisała
Jeśli była z prawdziwej skóry to ją po prostu strawi. W odchodach tez jej raczej nie znajdziesz

Tak samo napisała Halina
prawdziwa skóra zostanie strawiona

Czekamy w takim razie. Baskinki nie spuszczam z oka. Zachowuje się normalnie. Olej dawałam po łyżce parę razy, nawet jej smakuje.
Zadzwonię jeszcze do weta w sprawie no-spy.
Muszę jej chyba kiedyś wreszcie dać jeść :roll:
Horacek też nie dostał jedzenia, żeby było prościej.

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 18:19
przez PaniBisiowa
Napisałam, żeby dać jej jeść dlatego, że gdy Bisz miał akcję Skarby w Brzuchu wet kazał podać, a raczej spróbować podać, jedzenie (a wcześniej nic do paszczy nie wziął), żeby była treść, która ruszy to co jest w jelitach. Wtedy byłaby szansa, że wydali to co zalega. Jednak B. jeść nie chciał. Przerabiałam jego połykactwo i wydalanie o 200 razy za dużo. Zawsze jadł i zawsze wyłaziło (z wyjątkiem ostatniego razu).
Oczywiście nie zmuszam do niczego. Tylko napisałam jak to wyglądało u nas.

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 18:29
przez Szam
u nas po zezarciu przez Lulu kawalkow lozeczka wet zaordynowal parafine i gotowane, tluczone ziemniaki

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 20:31
przez annasm
Ja używałam parafiny - na skutek jednorazowej porcji doszło do cudownej przemiany i w miejsce oczekiwanej męskiej skarpety otrzymałam męskie gacie. :roll:
I co słychać u panienki?

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 21:06
przez marzena
Panienka zjadła z apetytem ryż z mięskiem ugotowany dosyć gęsto co by przepchać rękawiczkę do wylotu. Nie dostała zbyt dużo, apetyt dopisywał, bo chciała znacznie więcej (ale nie dałam). Teraz śpią obydwoje, niedługo wyjdziemy na dwór, zobaczymy, może coś wylezie :roll: Baskinka jest wesoła, zachowuje się normalnie.
A tę parafinę to się w aptece kupuje? I w razie czego ile dać? Aniu, a jak długo po podaniu parafiny czekałaś na wydalenie skarbów przez Czaka?

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 21:23
przez Agama
Marzenko trzymamy kciuki i czekamy na efekty :mrgreen:

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 21:26
przez annasm
Majtki oddał po 2 godzinach od podania parafiny - ale kiedy je spożył nie mam pojęcia. Oczekiwana skarpeta wylazła po 5 dniach.
Myślę że 5-10 ml. W aptece (ja miałam o zapachu miętowym).
Największą szmatę jaką połknął to spora szmata do podłogi - znalazłam ja po 4 dniach. W międzyczasie połknął jeszcze skarpetkę - sciągając ją dzieciakowi z nogi - i ta minęła się ze szmata i wylazła pierwsza. W międzyczasie jadł i szalał jak zwykle. Jedyna połknięta rzecz jaka została oddana przednim końcem to połówka smyczy.
Jak dobrze że wydoroślał i już nie ma takich pomysłów.

Re: połknięcie skórzanej rękawiczki.

PostNapisane: 2010-12-29, 21:50
przez marzena
Matko, to może kilka dni potrwać, chyba osiwieję :roll: Kupię tę parafinę w takim razie. Ale pociesza mnie fakt, że dziewczyna wesoła, teraz byliśmy na spacerku, szalała jak nakręcona, nie widać, żeby jej cokolwiek dolegało :-)
No a Czak to dopiero niezłe numery wywijał, jejuuuu